"Nowe przepustki, stare zasady" - tak Kancelaria Sejmu komentuje zmianę akredytacji dla fotoreporterów na "obsługę techniczną". Prawnicy tłumaczą: to łamanie porządku konstytucyjnego, ograniczanie dostępu mediów do Sejmu. Bo zaraz się okaże, że "obsługa techniczna" jednak nie ma takich samych praw jak dziennikarze
Od kwietnia 2017 kancelaria Sejmu zaczęła wydawać nowe okresowe karty wstępu do budynków Sejmu i Senatu dla dziennikarzy. Akredytacje wydawane są na rok, na podstawie wniosków przygotowanych przez kancelarię Sejmu. Po raz pierwszy fotoreporterzy zamiast akredytacji prasowych otrzymali przepustki jako "obsługa techniczna dziennikarzy".
Wzór okresowych kart wstępu dla fotoreporterów
To więcej niż zmiana nazwy. Decyzja kancelarii Sejmu o wyłączeniu fotoreporterów z definicji dziennikarza narusza prawo prasowe. Zgodnie z art. 7 ust. 2 pkt 5 ustawy Prawo prasowe - dziennikarzem jest "osoba zajmująca się
redagowaniem, tworzeniem lub przygotowywaniem materiałów prasowych,
pozostająca w stosunku pracy z redakcją, albo zajmująca się taką działalnością na rzecz i z upoważnienia redakcji". Natomiast art. 7 ust. 2 pkt 4 określa, że materiałem prasowym jest "każdy opublikowany lub przekazany do opublikowania w prasie
tekst albo obraz o charakterze informacyjnym, publicystycznym, dokumentalnym lub innymi, niezależnie od środków przekazu, rodzaju, formy, przeznaczenia czy autorstwa".
W liście do marszałków Senatu i Sejmu prezes Press Club Polska apeluje o "skorygowanie błędu" i wydanie fotoreporterom kart dziennikarskich.
O zmianę decyzji OKO.press zapytało dyrektora Centrum Informacyjnego działającego przy Kancelarii Sejmu, Andrzeja Grzegrzółkę. Dyrektor zapewnił w mailu, że
"przepustka techniczna jest równoważna z dziennikarską i dostęp do pomieszczeń na terenie kompleksu sejmowego jest stuprocentowo tożsamy".
Grzegrzółka podkreślił, że nie ma planów ograniczania dostępu akredytowanym przedstawicielom mediów, a "współpraca na linii dziennikarze (fotoreporterzy, operatorzy etc.) - Kancelaria Sejmu odbywa się na standardowych, wieloletnich, zwyczajowych i zarządzeniowych zasadach. Słowem: nowe przepustki, stare reguły".
Skąd zatem ta zmiana? Według Kancelarii podział na przepustki techniczne i reporterskie ma charakter "przede wszystkim opisowy", tzn. "oddający pewien charakter pracy przedstawicieli mediów". Grzegrzółka dodał, że być może warto będzie przeanalizować szablony i kwalifikacje wydawanych dokumentów "tak, by uniknąć niepotrzebnych nieporozumień i stosować satysfakcjonujące wszystkich określenia".
Mecenas Marcin Górski (Kancelaria Tataj Górski) zaznacza, że wyjaśnienia rzecznika Kancelarii Sejmu "są niejasne i nieskładne,
świadczą raczej o utrwalającej się w Polsce tendencji do ignorowania przez władze porządku konstytucyjnego.
Jest niedopuszczalne, że przedstawiciel kancelarii Sejmu wyjawia, iż współpraca na linii dziennikarze - Kancelaria Sejmu odbywa się na [...] zarządzeniowych zasadach. Nie wiem, o jakich zarządzeniowych zasadach opowiada rzecznik Kancelarii Sejmu, ale wiem na pewno, że obecność dziennikarzy w Sejmie określona jest przepisami rangi konstytucyjnej, a nie jakimiś zarządzeniami.
Jakiekolwiek zarządzenia nie mogą ograniczać wolności pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, której beneficjentami są obywatele, i która stanowi fundament demokratycznego państwa".
Komitet Ministrów Rady Europy (30 kwietnia 2014 roku) w oświadczeniu o ochronie dziennikarstwa i bezpieczeństwie dziennikarzy oraz innych podmiotów na rynku mediów, zwrócił uwagę na konieczność ograniczania przeszkód stawianych w dostępie do ważnych publicznie informacji. Bo te ograniczenia i przeszkody mogą nie tylko zniechęcać dziennikarzy do pełnienia obowiązków kontrolnych, ale też wpływać negatywnie na ich bezpieczeństwo i ochronę.
Żaden organ państwowy, a więc i służby Sejmu, nie powinny działać w sposób, który mógłby wpłynąć na ograniczenie dostępu fotoreporterów do budynków parlamentarnych, a przez to ograniczenie dostępu społeczeństwa do informacji - uważa mecenas Górski. Przewiduje, że nowe przepustki mogą zapowiadać kłopoty dla mediów:
"Obawiam się, że - wbrew wywodom Rzecznika Kancelarii Sejmu - okaże się, że obsługa techniczna dziennikarzy nie ma takich samych praw jak dziennikarze.
Próby utrudniania fotoreporterom zrobienia takich zdjęć, jak te ze znaną posłanką, siedzącą w sali plenarnej Sejmu wśród resztek jedzenia, teraz zapewne okażą się skuteczne. Będzie to kolejny krok w kreowaniu przez Marszałka aroganckiego Bizancjum, terenu chronionego przed społeczeństwem. Byłoby to bardzo przykre, a także zupełnie bezprawne. Mamy przecież prawo do kontroli władzy, łożąc podatki na utrzymanie polityków. ".
Mec. Górski dodaje, że jakiekolwiek ograniczenia prasy w dostępie do budynków - choćby tylko techniczne i związane z formalnościami - budzą zawsze wątpliwości z punktu widzenia zarówno art. 14, 54 i 113 Konstytucji RP, jak i art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
"Wolność wypowiedzi, w tym w szczególności wolność prasy, jako psa stróżującego demokracji, obejmuje nie tylko pozyskiwanie informacji słownych, ale również tych wyrażonych obrazem, a więc w pełni dotyczy fotoreporterów.
Wyodrębnianie fotoreporterów jako “obsługi technicznej dziennikarzy” nie ma żadnego uzasadnienia na gruncie obowiązującego prawa.
Art. 7 ust. 2 pkt. 5 w zw. z pkt. 4 ustawy – Prawo prasowe jako “dziennikarzy” definiuje twórców “materiałów prasowych”, a tymi ostatnimi są również obrazy".
Według Górskiego, w rozumieniu ustawy - fotoreporter jest dziennikarzem, a próba zmiany ustawy poprzez zarządzenie stanowi przekroczenie uprawnień.
"Tego rodzaju uzurpacja świadczy albo o lekceważeniu prawa, albo o jego nieznajomości, a w przypadku organów Sejmu nie wiadomo, która z tych możliwości jest gorsza" - dodaje Górski.
To nie pierwsza sytuacja, w której pozycja dziennikarzy w Sejmie jest podważana. W grudniu 2016 roku Kancelaria Sejmu przygotowała projekt zmieniający zasady pracy mediów w parlamencie. Zakładały:
Próba grodzenia dostępu do Sejmu spotkała się ze stanowczym sprzeciwem.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze