0:000:00

0:00

W piątkowe popołudnie ogłosiliśmy pierwszą w kilkutygodniowej historii „Oka” akcję przeciwko – jak napisaliśmy – „wprowadzaniu nas w błąd, głoszeniu nieprawdy, mieszaniu w głowach, wciskaniu kitu”.

Wybraliśmy wypowiedź ministra Waszczykowskiego o amerykańskich senatorach, którzy skrytykowali polskie władze za paraliżowanie TK i naruszanie wolności mediów. Waszczykowski oznajmił, że „nie mieli świadomości, co podpisują. Ktoś im podrzucił takie informacje o tym, co się dzieje w Polsce. Kiedy dowiedzieli się od pani Anny Anders, jak wygląda druga strona medalu, zmienili zdanie”.

Zapytani przez nas senatorowie kategorycznie zaprzeczyli, jakoby mieli zmienić poglądy. Nie spotkali się też z panią Anders.

Tylko ćwierć tysiąca dołączyło do protestu

Poprosiliśmy Państwa o wyrażenie swego protestu poprzez wejście na stronę wydarzenia na FB DOMAGAMY SIĘ, BY MIN. WASZCZYKOWSKI ODWOŁAŁ KŁAMSTWO O AMERYKAŃSKICH SENATORACH i wysłanie maila do ministra na podany tam adres.

Przeczytaj także:

W sobotnie południe 6 sierpnia 2016 na stronie wydarzenia zameldowało się tylko ćwierć tysiąca osób. To duże rozczarowanie. Dzień wcześniej utworzyliśmy Forum OKO.press, gdzie właśnie zapisała się 1000. osoba. To te osoby spośród naszych 21 tys. fanów (ich liczba rośnie w piorunującym tempie), które zadeklarowały współpracę. I faktycznie, już dostaliśmy dużo sugestii tematów, z niektórych (atak na Adama Bodnara) skorzystaliśmy.

Wiemy, że jesteście Państwo – nasi odbiorcy – wyjątkowo aktywni: lajkujecie, komentujecie, udostępniacie.... Mem w rocznicę powstania „Bartoszewski. My pamiętamy” dotarł dzięki Wam do ponad półtora miliona użytkowników/czek internatu, film o „Zielonych ludzikach ministra Szyszki” do prawie miliona, inne teksty śledcze i wiele materiałów sprawdzających fałsze osiągały kilkuset tysięczne zasięgi.

Dlaczego zatem tak mały jest odzew na wezwanie do akcji obywatelskiego protestu?

Pięć naszych hipotezprosimy o weryfikację

Mamy sami kilka hipotez, poprosimy o skomentowanie ich. To dla nas ważne, bo chcemy powtarzać publiczne apele do polityków i polityczek (a zwłaszcza jednej) o wycofanie się z konkretnych fałszerstw i przeproszenie opinii publicznej.

  • Może uznaliście, że wychodzimy z roli? Że „Oko” jest od sprawdzania, informowania, a nie organizowania obywatelskiego sprzeciwu?
  • Może przykład był źle dobrany? Kłamstwo niby oczywiste, ale temat nieco abstrakcyjny, o amerykańskich senatorach (choć tak naprawdę chodziło o „uspokojenie” polskiej opinii publicznej). Gdybyśmy np. poprosili minister edukacji Annę Zalewską, żeby przestała kręcić w sprawie zbrodni w Jedwabnem albo prezesa Kaczyńskiego/premier Szydło/ministrów Błaszczaka/Jakiego/Waszczykowskiego… żeby nie fałszowali prawdy na temat Trybunału Konstytucyjnego, to odzew byłby większy?
  • Może nasz ton był zbyt gorący? Zastanawialiśmy się nad użyciem w apelu słowa „kłamstwo”. W naszych tekstach unikamy go, piszemy o fałszach. Ale wydało nam się, że wzywać np. do „sprostowania nieprawdy” brzmi niepoważnie i nikogo nie zmobilizuje.
  • A może popieracie naszą pracę i widzicie sens w demaskowaniu fałszerstw, ale nie wierzycie w sens takich apeli? To prowadziłoby do wniosku, że portal OKO.press – podobnie jak inne niezależne inicjatywy – ma podtrzymywać grupową tożsamość osób zniesmaczonych czy oburzonych „dobrą zmianą”, ale nie widzimy go jako aktora sceny publicznej.
  • Może powód był trywialny: rzecz była… zbyt skomplikowana. Trzeba wejść na stronę Wydarzenia, nie wszyscy są obyci z FB.

Czekamy na Wasze opinie. To ważne, bo staramy się w OKO.press – na miarę skromnych sił – łączyć:

  • rzetelność analiz i obiektywizm ocen (nawet jeżeli sprzedajemy je lekko, ilustrujemy filmami i grafikami, dajemy ironiczne tytuły itd.),
  • wnikliwość i precyzję śledztw, nad którymi pieczę sprawuje Bianka Mikołajewska,
  • budowanie wokół „Oka” zaangażowanej społeczności, skłonnej do aktywności obywatelskiej w sieci, a może i poza nią.

Czekamy na wasze komentarze, porozmawiajmy poważnie.

PS z godziny 22.00

Zainteresowanych i zaangażowanych w nasze wydarzenie jest już prawie 700 osób. Co zmienia obraz rzeczy, prawda? Poza tym bardzo ciekawa była i mam nadzieję będzie dyskusja. Dominuje argument: taka aktywność nie ma sensu, petycji jest masa, skutek żaden. Trochę się zgadzam, a trochę nie. Myślę, że nie należy odbierać człowieczeństwa nawet Waszczykowskiemu, nawet jemu dajemy do myslenia, a poza tym taka akcja ma za adresatów także zwolenników Waszczykowskiego. Powtarza się też zarzut, że źle d0braliśmy przykład. Dziękuję za wasze opinie! Piotr Pacewicz

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze