0:000:00

0:00

Prawa autorskie: il. Iga Kucharskail. Iga Kucharska
Dlaczego redakcje milczą w sprawie Andrzeja Skworza?
0:001:04:52

25 maja 2023 w Dużym Formacie ukazał się reportaż Katarzyny Włodkowskiej "W redakcji Andrzeja Skworza. »Odliczam. Aż się rozryczysz i wyjdziesz«". To relacje byłych pracowników Magazynu "Press", którzy opowiedzieli, jak byli traktowani przez redaktora naczelnego i jego zastępczynię.

"Krzysztof: (...) Podszedł i zapytał, ile razy dzwoniono dziś z poznańskiego biura. Odpowiedziałem, że nie wiem, nie liczyłem. Wziął mnie do pokoju obok i zaczął tak krzyczeć, że wpadłem w odrętwienie. Niewiele z tego potrafię odtworzyć. Tylko że jeśli nie zacznę wykonywać jego poleceń szybciej, to go popamiętam".

"Joanna: Jak mu się coś nie podoba, karze milczeniem. A nie podoba mu się wiele, choćby to, że lampka na biurku za długo świeci albo w koszu jest za dużo śmieci. (...) Gdy zaczynał: »I co masz mi do powiedzenia?«, sztywniałam i milkłam. Wiedziałam, że to ten moment. Żyliśmy jak w domu z cyklem przemocowym".

Skworz: „A teraz odliczam od 1 do 10. Aż się rozryczysz i wyjdziesz. Dziesięć, dziewięć, osiem – oczka już szkliste? Siedem, sześć, pięć – jeszcze się trzymasz? Doliczę do jednego i cię tu nie będzie. Cztery, trzy, dwa, jeden – jednak się nie rozpłakałaś? Monika: Wytrzymałam, ale w środku się rozpadłam".

Te cytaty to tylko trzy krótkie fragmenty z 40 opowieści, których wysłuchała Katarzyna Włodkowska. Jej reportaż czytałam już trzy razy i za każdym razem się trzęsę. To jeden z takich tematów, które – wydawałoby się – od razu poruszę w "Powiększeniu": władza, przemoc, osoby, których nikt nie chce słuchać. Aż w końcu ktoś chce. Aż w końcu one wierzą, że mówienie ma sens. Ale nic nie opublikowałam, czekałam.

Czekałam, bo chciałam zebrać wszystkie głosy mądrych ludzi, dobrych dziennikarzy, ważnych redaktorów naczelnych, którzy na reportaż Włodkowskiej i na opisany przez nią horror w "Pressie" zareagują. Tylko że nic takiego się nie wydarzyło.

Zapadła cisza. Taka cisza, od której skóra cierpnie.

Bo zwykle to jest tak: do dziennikarza zgłaszają się ludzie, pokrzywdzeni, mobbingowani. Ten słucha, sprawdza, pisze. Jak dobrze napisze, to wszystkich przekona. I rusza machina, wszyscy zaczynają się zajmować tym tematem. Robią wywiady z ekspertami ds. przemocy, z ekspertkami od działań antymobbingowych w firmie, w organizacji pozarządowej, w urzędzie. Ktoś próbuje zrobić wywiad ze sprawcą przemocy, ktoś inny pyta prawników o konsekwencje. Dzieje się.

Przeczytaj także:

A w tym przypadku? Niemal zupełna cisza. Większość roboty wykonały media należące do Agory: najpierw Duży Format i Katarzyna Włodkowska, potem "Gazeta Wyborcza", Gazeta.pl, Radio TOK FM. Choć tylko jeden z redaktorów naczelnych tej korporacji zabrał głos publicznie. Gorzej, tylko jeden redaktor naczelny w całej Polsce zabrał głos publicznie. Jest gościem tego odcinka "Powiększenia".

Ale przez to, przez ten jeden głos, cisza była jeszcze bardziej dojmująca. Od tygodnia próbuję zrozumieć tę ciszę i zapraszam Was, byście próbowali zrozumieć ją ze mną. To nie będzie przyjemne. Ale może wszyscy powinniśmy podjąć ten wysiłek, skoro 40 osób miało odwagę opowiedzieć o gehennie w redakcji Andrzeja Skworza i narazić się na jego gniew.

Nie wiecie, kim jest Andrzej Skworz? Pierwszy raz słyszycie o Magazynie "Press"? Nic nie szkodzi, bo mechanizm jest bardzo podobny. Jedyna różnica to to milczenie mediów.

Kto się nie boi?

Ten podcast jest długi; składa się z trzech wywiadów. I nie, nie rozmawiam z Katarzyną Włodkowską. Ona już odrobiła swoją pracę: ukazał się jej reportaż, udzieliła kilku wywiadów, wytłumaczyła swój warsztat, odniosła się do zarzutów. Ale należy Wam się wyjaśnienie doboru gości.

Najpierw zadzwoniłam do Anny Wittenberg, obecnie pracującej w "Dzienniku Gazecie Prawnej". A kiedyś, a konkretnie 11 lat temu, dziennikarki w portalu naTemat.pl. Anna Wittenberg była pierwszą osobą, która publicznie napisała o przemocowych zachowaniach w redakcji Andrzeja Skworza. 11 lat temu.

Drugi wywiad to rozmowa z tym redaktorem naczelnym, który tak niefortunnie przerwał ciszę i uwypuklił tym samym jej rozmiary. To Rafał Madajczak, redaktor naczelny portalu Gazeta.pl. Madajczak zachowuje się tak, jakby nie rozumiał, że nie wypada. Zresztą sami i same posłuchajcie.

I to miał być koniec! No, bo jak cisza, to cisza. Ale wczoraj (1 czerwca 2023) pojawił się jeszcze jeden głos. Jak ja się ucieszyłam! Bo jak dwa, to już prawie tłum! To był głos Magdaleny Kicińskiej, redaktorki naczelnej "Pisma". Poprosiłam ją o wywiad, a ona między innymi tłumaczy, dlaczego odniosła się publicznie do sprawy dopiero po tygodniu.

Może ktoś jeszcze się odezwie? Mam nadzieję, że tak, bo ta cisza mnie wykańcza. A na razie – zapraszam na podcast i do kontaktu: [email protected], w sekcji komentarzy lub przez TT.

;

Udostępnij:

Agata Kowalska

Autorka podcastów „Powiększenie”. W OKO.press od 2021 roku. Wcześniej przez 14 lat dziennikarka Radia TOK FM. Wielbicielka mikrofonu, czyli spotkań z ludźmi, sporów i dyskusji. W 2016 roku za swoją pracę uhonorowana nagrodą Amnesty International „Pióro Nadziei”.

Komentarze