0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Adam Stepien / Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stepien / ...

W social mediach krąży nagranie byłego dyrektora w TVP, nadal prowadzącego programy w tej telewizji, doradcy zarządu TVP od 2018 roku – Marcina Wolskiego, który wypowiada się już po wyborach. Według informacji na nagraniu ma ono pochodzić z BlogPressPortal z 16 października 2023. Na tym prawicowym kanale na YouTubie nie znajdujemy jednak tego filmu. Już skasowano?

Znajdujemy je na innym nagraniu – powyborczy wieczór w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich. SDP to propisowskie zrzeszenie pracowników mediów, głównie z TVP, TV Trwam, TV Republika i innych kontrolowanych przez partię, albo mocno prawicowych. Szczegółowo opisałem tę organizację w magazynie PRESS.

Przeczytaj także:

Ten naród został po prostu upokorzony”

Spotkanie miało się odbyć w Klubie Ronina – to też prawicowa organizacja związana z PiS.

Wieczór powyborczy prowadzili: Antonii Trzmiel i Józef Orzeł. Ten pierwszy, w czasach „dobrej zmiany” prowadził audycje w Polskim Radiu, i także od 2016 roku był ważnym prowadzącym audycje w TVP (TVP Info „Wstaje dzień”, boczne wydania „Wiadomości” TVP1), a wcześniej działał m.in. w TV Republika. Orzeł z kolei to jeden z założycieli Klubu Ronina (razem z Rafałem Ziemkiewiczem) i Porozumienia Centrum – partii braci Kaczyńskich. Za rządów PiS uczyniony przewodniczącym Rady ds. Cyfryzacji.

Marcin Wolski zaczyna mówić od 1 godziny 21 minuty tego nagrania. Poprosił z sali o głos po ponad godzinnych mowach prowadzących. Odnosił się do przedmówców. „Wasza wiara, że społeczeństwo otrzeźwieje (po obecnych wyborach, w których dało rządy opozycji – red.) jest taka, jaką mogli żywić polscy patrioci, że po III rozbiorze Polski nasze społeczeństwo wreszcie się obudzi i stanie się tego… Nie! Szukajmy najdrobniejszych błysków nadziei!” – apeluje.

Mówi o błędach, jakie popełnili. „Myśmy wszystko wygrali. Zaoferowaliśmy temu społeczeństwu więcej, niźli mogło sobie wymarzyć. Stworzyliśmy państwo naszych marzeń. I – przepraszam, mówię to jako współwinny – stwarzaliśmy propagandę na gorszym poziomie niż lata 70. (…) Ten naród został po prostu upokorzony”.

Dalej Wolski mówi o „propagandzie, która lała się przez ostatnie miesiące”. Wybiela siebie. „Ja byłem zawieszony, ponieważ nie pasowałem do tej linii twardego ataku. (…) W mojej audycji starałem się ocieplać, ja starałem się przyciągać, że mam wśród tych 800 tys. ludzi, którzy mnie słuchali, ludzi z różnych stron. Usiłowałem ich łączyć”.

To nie jest prawda – twardy atak na opozycję w TVP trwał od lat, od momentu przejęcia sterów przez Jacka Kurskiego. Wolski przez długie lata brał w tym udział. Wręcz dyktował jej warunki – był dyrektorem TVP2, a potem pełnił inne, ważne funkcje (patrz dalej). W lipcu 2016, gdy już krytykowano TVP za upolitycznienie i propagandę, to Wolski powiedział „Zasady są jasne – wygrała ta partia i morda w kubeł”.

To nie są słowa wypowiedziane spontanicznie czy przypadkiem w programie. To cytat i tytuł wywiadu, autoryzowanego, jakiego Wolski udzielił Magdalenie Rigamonti. Za ten wywiad opisujący pychę i cyniczną arogancję propagandystów PIS usadowionych w TVP, autorka dostała nagrodę Grand Press 2016.

Zwyciężyła logika walki, logika stalinowska: kto nie jest z nami jest przeciwko nam”

Dalej Wolski mówi o „propagandzie adresowanej do betonowego elektoratu”, że to „strata czasu i pieniędzy”. I tłumaczy: „Betonowy elektorat, nawet gdybyśmy na okrągło pokazywali w telewizji Biedronia, i tak zagłosowałby na PiS. Każdy jeden człowiek środka. Przekonany. Zachęcony. Zanęcony. Tymczasem zwyciężyła logika walki, logika stalinowska: kto nie jest z nami, jest przeciwko nam”.

Potem Wolski przechodzi do tego, co należy teraz zrobić – brzmi to, jakby był członkiem partii i na spotkaniu partyjnym na Nowogrodzkiej mówił do wierchuszki PiS.

„Może cmokajmy w pupcię Trzecią Drogę, ponieważ to jest jedyna jakakolwiek szansa, że my w ogóle przeżyjemy”.

Mówi, by ich „dopieszczać”, bo Trzecia Droga „kiedyś będzie PiS-em”.

Z tego, że Trzecia Droga nie pogratulowała Tuskowi na wieczorze wyborczym, wyciąga wniosek, że „oni w tej chwili licytują, być może czekają na propozycje. Być może trzeba im dać dużo. Być może trzeba im dać za dużo, ale nie możemy czekać, aż się obudzi społeczeństwo, bo się nie doczekamy tego”.

Mówi o „pakcie z PSL na wsi”, by „wziąć całą pulę samorządową” – czyli wyborach samorządowych na wiosnę 2024.

Pyta się: „wiecie, ile myśmy stracili energii w ostatnim tygodniu, by przyładować Konfederacji? A gdyby wynik Konfederacji był o ciutkę lepszy, to już by nie było tego masakrującego wyniku Platformy”.

Faktycznie – w ostatnich tygodniach PiS i TVP stały się mocno antyukraińskie, by odebrać elektorat Konfederacji. W ostatni piątek (13 października), tuż przed ciszą wyborczą, TVP Info uderzyło w Konfederację taśmami z rozmową Mariana Banasia – szefa Najwyższej Izby Kontroli z adwokatem Markiem Chmajem. Panowie ustalali szczegóły politycznego układu z politykami Konfederacji – syn Banasia startował z list tej partii.

Dalej Wolski mówi, że potrzebują teraz „odrobiny nadziei”. „Ponieważ ludzie są tak zmiętoszeni, jak od 13 grudnia (1981 – wprowadzenie stanu wojennego – red.) nie widziałem. Musimy dać tym ludziom szansę, perspektywę, że świat się nie skończył i że bierzemy się do roboty i wygrywamy”.

Słychać jak kilka, kilkanaście osób bije mu brawo.

Kim jest Wolski?

Antoni Trzmiel podsumowuje wystąpienie Wolskiego m.in. powiedzonkiem – jak twierdzi – funkcjonującym w PSL-u: „PiS da więcej, niż Platforma obieca”.

„W PSL-u o tym pamiętają, tyle że teraz są związani wyborami, relacją ze swoim elektoratem i to nie jest tak, że można w ciągu kilku dni wykręcić politykę o 180 stopni” tłumaczy.

Przypomina słowa Jarosława Kaczyńskiego, „Zrobimy wszystko, by dalej realizować nasz program” i twierdzi, że „czekają nas ciekawe rzeczy”. Zapowiada spotkania w tym gronie w kolejnych tygodniach.

Marcin Wolski to typowy propagandysta PiS, z obszerną kartoteką. W PRL-u był w PZPR, a w Programie Trzecim Polskiego Radia – gdzie pracował, został sekretarzem Podstawowej Organizacji Partyjnej. Wyrzucony z Radia w stanie wojennym.

W czasie wyborów prezydenckich w 2005 roku był w Honorowym Komitecie Poparcia Lecha Kaczyńskiego, a za pierwszego rządu PiS został dyrektorem I Programu Polskiego Radia. Współtworzył scenariusz „Smoleńska” – propagandowego filmu, który przekonywał, że doszło do zamachu, a nie katastrofy.

Jeszcze za rządów PO-PSL działał w mediach kontrolowanych przez PiS – TV Republika, „Gazecie Polskiej”. Zasłynął określeniem, które uznano za chamskie: „Owsiaki i inne glisty ludzkie”. Był też satyrykiem przez lata współpracującym z TVP i Polskim Radiem.

Gdy PiS przejęło władzę, w lipcu 2016 został dyrektorem TVP2 i prowadził ważne audycje telewizyjne. Potem jeszcze piastował inne istotne funkcje w partyjnej telewizji na Woronicza.

Mimo iż w czerwcu 2023 Wolski został – jak sam twierdzi – zawieszony jako dyrektor w TVP3, to nadal współprowadził programy publicystyczne „W tyle wizji” i „W tyle wizji extra”, zazwyczaj raz w tygodniu. Także we wrześniu i październiku.

;

Udostępnij:

Krzysztof Boczek

Ślązak, z pierwszego wykształcenia górnik, potem geograf, fotoreporter, szkoleniowiec, a przede wszystkim dziennikarz, od początku piszący o podróżach i rozwoju, a od kilkunastu lat głównie o służbie zdrowia i mediach. Zaczynał w Gazecie Wyborczej w Katowicach, potem autor w kilkudziesięciu tytułach, od lat stały współpracownik PRESS, SENS, Służba Zdrowia. W tym zawodzie ceni niezależność.

Komentarze