Dublerzy, prezesura Julii Przyłębskiej i łamanie prawa UE. Co TSUE zrobi ze skargą Komisji?

Pamiętacie pierwsze protesty po objęciu władzy przez PiS? Te w 2015 i 2016 roku? Dotyczyły Trybunału Konstytucyjnego i trwały tak długo, jak niszczenie TK. Ale w końcu wygasły.

Do Trybunału w miejsce niezawisłych sędziów trafili polityczni nominaci, często wprost z ław poselskich. Legalnie wybranych sędziów zignorował prezydent Andrzej Duda i w ich miejsce powołał tzw. dublerów. Potem prezesem TK została Julia Przyłębska, także z pogwałceniem procedur. A potem Trybunał - o którym już rzadko mówiliśmy "Konstytucyjny" - zaczął służyć władzy.

Te wydarzenia objęte są skargą Komisji do TSUE: i dublerzy, i bezprawne mianowanie Przyłębskiej. Jest i trzeci element: wykorzystywanie spacyfikowanego TK do buntu przeciw Unii Europejskiej i jej standardom. Chodzi konkretnie o dyktowane przez Nowogrodzką orzeczenia z 2021, wedle których Rzeczpospolita Polska jakoby nie podlega wyrokom TSUE.

15 lutego w południe Komisja Europejska ogłosiła, że kieruje do Trybunału Sprawiedliwości UE skargę na Polskę za te wszystkie trzy przewinienia przeciwko praworządności.

Czy istnieje szansa, że odzyskamy prawdziwy Trybunał Konstytucyjny? A może PiS zignoruje wyrok i będzie tylko płacił kolejne, wielomilionowe kary? O tym wszystkim Agata Kowalska rozmawia w tym odcinku "Powiększenia" z Anną Wójcik, doktorką prawa, adiunktką w Instytucie Nauk Prawnych PAN, dziennikarką OKO.press i szefową Archiwum Osiatyńskiego.