0:00
0:00

0:00

Rywalizacja między partiami opozycji w I turze będzie mobilizować ich zwolenników, ale zbyt ostry jej przebieg mógłby w II turze zdemobilizować elektoraty przegranych kandydatów opozycji - sondaż OKO.press pozwala zobaczyć w szczegółach, na czym polega ta kwadratura koła.

Zapytaliśmy "jak bardzo"

W I turze wyborów prezydenckich będę głosować na... - mówi osoba badana. Ale jaka jest siła tej deklaracji? Postanowiliśmy to sprawdzić w sondażu Ipsos dla OKO.press 20-22 lutego dopytując, czy na pewno tak zrobi. Badani mieli wybrać odpowiedź:

  • Jestem całkowicie pewien swego wyboru i nie wyobrażam sobie, by kampania wyborcza mogła tu cokolwiek zmienić;
  • Jestem pewien wyboru, ale dopuszczam zmianę pod wpływem kampanii wyborczej;
  • W tej chwili tak zadeklarowałem, ale to może się zmienić".

"Powiedział Pan/Pani, że w pierwszej turze odda głos na (i tu wstawiano wybrane nazwisko) chcielibyśmy zapytać dokładniej o Pana/Pani decyzję. Proszę wybrać jedną z trzech odpowiedzi:

  • Jestem całkowicie pewien swego wyboru i nie wyobrażam sobie, by kampania wyborcza mogła tu cokolwiek zmienić;
  • Jestem pewien wyboru, ale dopuszczam zmianę pod wpływem kampanii wyborczej;
  • W tej chwili tak zadeklarowałem, ale to może się zmienić".

W ten sposób uzyskaliśmy "profile pewności" sześciorga kandydatów.

Jak widać, im większe poparcie kandydata, tym większy odsetek osób pewnych swego wyboru. Z jednym wyjątkiem - Krzysztofa Bosaka, którego mały elektorat (5 proc.) jest mocno zdeterminowany, by głosować właśnie na niego.

Przypomnijmy, że sondażową I turę w naszym badaniu wygrał Duda 41 proc., przed Kidawą-Błońską - 25 proc., Biedroniem - 9 proc., Kosiniak-Kamyszem i Hołownią - po 7 proc. oraz Boskim - 5 proc. Poparcie dla czworga kandydatów opozycji demokratycznej sięga - w sumie - aż 50 proc., gdy wszyscy głosują osobno, każde na swojego kandydata. To więcej niż ma Duda, nawet z Bosakiem.

Ipsos luty 2020 I tura prezydencka
Ipsos luty 2020 I tura prezydencka

Najbardziej pewni swego wyboru są wyborcy Dudy - 79 proc. nie dopuszcza myśli o innym kandydacie (także 79 proc. badanych - w innym pytaniu - zgodziło się z opinią Kaczyńskiego, że Duda to "kandydat marzeń"). Ale 21 proc. dopuszcza zmianę głosowania, w tym 9 proc. uważa swój wybór Dudy za tymczasowy.

Mało zdeterminowani są wyborcy Hołowni - tylko 39 proc. jest pewne, że nie zmieni decyzji, a 33 proc. deklaruje, że wskazali go na razie, a co dalej, zobaczymy. Widać, że publicysta i społecznik zainteresował swoją osobą sporo osób, ale nie przekonał ich głębiej do swej kandydatury.

Zaskakująco płynny jest też elektorat Kosiniak-Kamysza cieszącego się na ogół dobrą opinią dziennikarzy: połowa składa mocne deklaracje, ale aż jedna czwarta - najsłabsze.

Bardziej zdeterminowani są wyborcy Kidawy-Błońskiej - 61 proc. pewnych swego wyboru, ale 39 proc. dopuszcza zmianę, w tym 16 proc. wybrało kandydatkę KO "w tej chwili", bez pewności co będzie dalej.

Duda i Bosak. Zasilanie mniejsze niż można się było spodziewać

Takie są dane o deklarowanej wierności swojemu kandydatowi. Ale co zrobić, gdy go/jej zabraknie w II turze? Zapytaliśmy o to w kolejnym pytaniu. Powstało sześć profili przenoszenia głosów przez wyborców sześciorga kandydatów. Przedstawiamy je Czytelni/cz/kom po kolei, także do własnych analiz.

Powiedział Pan/Pani, że w pierwszej turze odda głos na: [tu podawano wybrane przez badanego nazwisko]. Załóżmy jednak, że Pana/Pani kandydat nie wejdzie do drugiej tury. Na kogo najchętniej zagłosowałby Pan/Pani w II turze?

Trudno się spodziewać II tury bez Dudy (choć całkiem sporo osób, by tego chciało). Jego wyborcy w połowie (47 proc.) deklarują, że gdyby to się jednak zdarzyło, po prostu nie pójdą do urn. Reszta zapowiada

przenoszenie głosów najczęściej na Bosaka, ale w znacznie mniejszym stopniu - tylko 14 proc. - niż można by oczekiwać. Centro-konserwatysta Kosiniak-Kamysz mógłby liczyć tylko na nieco mniej (11 proc.) wyborców Dudy, a oświecony katolik Hołownia - na 8 proc.

Krzysztof Bosak i więcej nikt - deklaruje 24 proc. jego wyborców. Zapewne nie pójdą na II turę, bo - jak pokazuje sondaż - ich wybraniec nie ma na nią szans.

Zaskakująco mało - 36 proc. - wyborców Bosaka wskazało na Dudę. Tyle samo (łącznie) przeniosłoby głosy na czworo kandydatów opozycji demokratycznej, najwięcej na Kosiniaka-Kamysza (17 proc.).

Lider PSL okazuje się zatem najbardziej akceptowalny zarówno dla PiS, jak i dla Konfederacji.

Kidawa zbiera najwięcej od wszystkich z opozycji

W odróżnieniu od elektoratu Dudy i - w mniejszym stopniu Bosaka - wyborcy czworga kandydatów opozycyjnych deklarują, że niezależnie od tego, które z nich wejdzie do II tury, pójdą głosować.

Ale jest zdecydowana liderka. Przeniesienie głosów na Kidawę -Błońską deklarują wyborcy:

  • Kosiniak-Kamysza aż w 65 proc.,
  • Biedronia w 41 proc.;
  • Hołowni w 36 proc.

Trudno powiedzieć, czy i w jakim stopniu wynika to z kalkulacji, że właśnie kandydatka Platformy znajdzie się w II turze. Trudno też ocenić, na ile taka pozycja Kidawy-Błońskiej będzie trwała, zwłaszcza, że rywale dopiero się w kampanii rozpędzają.

Zobacz wykresy na kogo w II turze przenoszą głosy - kolejno - wyborcy Biedronia, Kosiniak-Kamysza i Hołowni:

Jak widać, małe ilości tych trzech elektoratów poparłyby w II turze Dudę lub Bosaka: wśród wyborców Biedronia - łącznie 11 proc., Kosiniak-Kamysza - 9 proc.; Hołowni - 16 proc.

Elektorat Kidawy-Błońskiej nie oddałby praktycznie żadnych głosów prawicy. Gdyby do II tury wyborów nie weszła ich kandydatka, niemal w komplecie głosowałby na kogoś z trójki: Kosiniak (40 proc.), Biedroń (34 proc.) lub Hołownia (18 proc.).

Wnioski. Duda pewniakiem w I turze, II tura dla opozycji, jeśli...

Analiza pokazuje, że na 10 tygodni przed wyborami:

  • Duda ma zdeterminowany elektorat i pewne zwycięstwo w I turze (OKO.press szacowało już jego wynik na maksymalnie 45 proc., realistyczne wydaje się 40-42 proc.), ale w II turze może liczyć na wzmocnienie tylko przez jedną trzecią zwolenników Bosaka i pojedyncze głosy wyborców Hołowni i Kosiniak-Kamysza;
  • wyborcy Kidawy-Błońskiej są zdeterminowani silniej niż wyborcy innych kandydatów opozycji. Na 10 tygodni przed wyborami jest pewną kandydatką do II tury (ale to tylko sondaż, "fotografia chwili");
  • suma elektoratów czworga kandydatów opozycji demokratycznej (50 proc.) przeważa nad elektoratem Dudy (41 proc.), nawet z "całym Bosakiem" (5 proc.). Rzecz w tym, jaka część tego elektoratu pójdzie w II turze głosować przeciw Dudzie;
  • Kidawa-Błońska ma największy potencjał przejmowania głosów opozycji. Nie ma natomiast żadnej zdolności przejęcia wyborców Bosaka, czy podkradania głosów Dudzie;
  • Kosiniak-Kamysz miałby większą moc przyciągania wyborców Bosaka, a nawet Dudy, ale wśród wyborców opozycji demokratycznej jest mniej popularny od Kidawy-Błońskiej. Nawet wyborcy Hołowni częściej wybierają jako drugi wybór Kidawę-Błońską (a nawet Biedronia).

Kampania wyborcza dopiero się rozpoczyna, nasz sondaż robiony był przez konwencjami KO, Lewicy i PSL. Nastroje społeczne mogą ulec zmianie, m.in. w wyniku epidemii koronawirusa, która - w jakiejś skali - dotrze także do Polski. W tej chwili trzeba powiedzieć, że wynik II tury jest sprawą otwartą.

W parze Duda - Kidawa-Błońska, obecny prezydent ma wyjściowa przewagę wyjątkowo wiernych wyborców plus skromny zastrzyk elektoratu Bosaka.

O wyniku wyborów zdecyduje to, na ile zmobilizowany będzie w II turze elektorat Koalicji Obywatelskiej i w jakiej części elektoraty Biedronia, Kosiniak-Kamysza i Hołowni przeniosą swoje poparcie na Kidawę-Błońską, a w jakiej zrezygnują z głosowania.

Jak bardzo wykruszy się elektorat opozycji między I a II turą

Wysoki poziom mobilizacji elektoratu opozycji w II turze mogą podtrzymywać dwie niezależne polityczne emocje:

  • niechęć do Dudy i PiS, czyli odruch "Wszyscy razem przeciw PiS" (nazwa jednej z grup na FB);
  • niski poziom wzajemnej niechęci wywołanej rywalizacją kandydatów opozycji w I turze i poczucie wspólnoty (naprawa państwa demokratycznego, przywrócenie Polsce miejsca w Unii Europejskiej, podjęcie walki z katastrofą klimatyczną...).
Dla opozycji to jest i będzie kampania wysokiego ryzyka, bo rywalizacja w I turze wymaga akcentowania różnic ideowych i programowych, a także zachęca do wzajemnych ataków personalnych. Rywalizacja między partiami opozycji mobilizuje ich zwolenników, ale zbyt wysoki jej poziom mógłby zaowocować demobilizacją przegranych elektoratów opozycji w II turze.

Tę kwadraturę wyborczego koła mogłyby rozwiązać porozumienie zawarte przez czworo kandydatów opozycji przed I turą i wspólny gest polityczny między I i II turą. Na przykład wezwanie do manifestacji 3 maja 2020 (na tydzień przed wyborami) w obronie konstytucji, której Andrzej Duda powinien strzec...

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Założyciel i redaktor OKO.press, prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze