0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

Czerwcowy sondaż IPSOS dla OKO.press ukazuje jednoznaczny politycznie profil postaw wobec "deformy edukacji". Poza zwolennikami PiS poparcie dla wariantu rządowego - reformy od 1 września 2017 - jest znikome, znaczna większość wolałaby reformy nie wprowadzać wcale lub przynajmniej odłożyć o rok.

IPSOS czerwiec Reforma eduakcji PiS i reszta
IPSOS czerwiec Reforma eduakcji PiS i reszta

Reforma przeforsowana, pytamy co ludzie na to

Równo trzy miesiące czekał obywatelski wniosek o referendum ws. reformy edukacji na sejmową debatę. Na rzeczowe argumenty Komitetu Referendalnego posłowie PiS odpowiedzieli 22 czerwca 2017 personalnym atakiem na szefa ZNP Sławomira Broniarza, "demaskując" zbiórkę blisko miliona podpisów za referendum jako "robotę polityczną". Aby ułatwić taki zabieg marszałek Sejmu nie zgodził się, by stanowisko przedstawiała Dorota Łoboda, przedstawicielka ruchu Rodzice Przeciwko Reformie Edukacji i przemawiał Broniarz.

Przeczytaj także:

Minister Anna Zalewska mówiła, że Sejm zajmuje się wnioskiem "z szacunku dla Polaków". Jednak wbrew apelom opozycji większość PiS zamiast głosować, odesłała wniosek do komisji, co opozycja określiła jako "unik". Wiceminister Marzena Machałek powtórzyła argument o szacunku, ale jednoznacznie stwierdziła, że pierwszy etap reformy już się dokonał i nie ma od niej odwrotu. Jednocześnie politycy PiS wychwalają własną reformę jako doskonale przygotowaną.

Wszystko wskazuje na to, że tak się stanie - wbrew wszystkim argumentom ekspertów, związkowców, pomimo protestów wszystkich organizacji samorządowych, pomimo strajków i protestów samych nauczycieli.

W tej sytuacji w sondażu IPSOS dla OKO.press po raz trzeci zadaliśmy pytanie, co zrobić z reformą edukacji: „Sejm przegłosował wprowadzenie od września 2017 roku reformy edukacji minister Anny Zalewskiej. Czy Pana/Pani zdaniem:

  • reforma powinna zostać wprowadzona we wrześniu zgodnie z planem rządu;
  • powinna zostać przesunięta o rok i ponownie przedyskutowana;
  • taka reforma nie powinna być w ogóle wprowadzana".
IPSOS czerwiec 2017 Reforma Edukacji
IPSOS czerwiec 2017 Reforma Edukacji

Postawy bez większych zmian

Można było oczekiwać dwóch przeciwstawnych reakcji: rosnącej akceptacji dla nieuchronnej reformy lub - przeciwnie - wzrostu odrzucenia planów rządu. Zwłaszcza, że wprowadzaniu reformy towarzyszy gigantyczne zamieszanie z tworzeniem nowej sieci szkół, z której znika 7684 gimnazjów (dane GUS na rok 2015/2016). Jak pokazuje licznik zwolnień OKO.press pracę straciło już 9 389 nauczycieli, a etat obcięto aż 22 087 osobom.

Tymczasem - jak widać na wykresie - postawy wobec reformy nie zmieniły się w znaczący statystycznie sposób. Radykalnych przeciwników w porównaniu z marcem 2017 ubyło o 4 pkt proc., a zwolenników wariantu rządowego przybyło 3 pkt proc., ale w grudniu 2016 było ich jeszcze więcej. Najwięcej badanych - 32 proc. - wolałoby odłożyć reformę o rok.

Tak czy inaczej - wciąż tylko jedna trzecia Polek i Polaków popiera wariant rządowy, a dwie trzecie chciałoby, żeby reformy we wrześniu nie było.

IPSOS czerwiec Reforma eduakcji PiS i reszta
IPSOS czerwiec Reforma eduakcji PiS i reszta

Najwięcej zwolenników reforma zyskuje wśród wyborców PiS - jest ich dokładnie 65 proc. To oni odpowiadają za poparcie dla reformy, bo w czerwcowym sondażu OKO.press głosowanie na PiS deklarowało aż 41 proc. osób . Wśród wszystkich pozostałych badanych - głosujących na inne partie lub nie deklarujących udziału w wyborach - poparcie dla wariantu rządowego wyniosło jedynie 16 proc., w tym najwięcej w elektoratach partii prawicowych:

  • KUKIZ '15 - 31 proc.
  • PSL - 25 proc.
  • Wolność - 23 proc.
  • Razem - 13 proc.
  • SLD - 11 proc.
  • PO - 6 proc.
  • Nowoczesna - 4 proc.

Po raz kolejny sprawdziła się też zależność dotycząca wieku. Najwięcej zwolenników reformy jest wśród osób powyżej 50 roku życia. Najwięcej przeciwników plany minister Zalewskiej zyskały wśród osób młodych, które miały okazję przebrnąć przez system z gimnazjami.

Aż 42 proc. badanych w wieku 18-24 lata jest przeciwnych reformie, wariant od września popiera dwa razy mniej (22 proc.).

Merytorycznych argumentów przeciwko „deformie edukacji” jest sporo:

  • likwidacja trzyletnich gimnazjów i powrót do ośmioletniej szkoły podstawowej spowoduje skrócenie edukacji ogólnej o rok – ze szkodą dla uczniów zwłaszcza z domów i środowisk o mniejszym kapitale kulturowym;
  • pracę, jak szacuje ZNP, może stracić kilkadziesiąt tysięcy nauczycieli zwalnianych z wygaszanych gimnazjów. Już w czerwcu 2017 zwolniono 9 389 nauczycieli, a etat obcięto aż 22 087 osobom;
  • szkoły podstawowe zamiast się wzmocnić osłabną, wiele z nich otworzy filie dla starszych uczniów (w budynkach po gimnazjach);
  • ci, którym pracę uda się znaleźć w podstawówkach (rzadziej - liceach), będą musieli krążyć między kilkoma placówkami, żeby uzbierać jeden etat, czyli 18 godzin lekcyjnych w tygodniu;
  • zamiast uczyć umiejętności program nauczania kładzie nacisk na opanowanie szczegółowej wiedzy z powiększonej liczby przedmiotów, słabnie podejście interdyscyplinarne;
  • ograniczona zostaje m.in. rola projektu edukacyjnego jako nowoczesnej metody edukacji, uczącej pracy zespołowej i budującej kapitał społeczny;
  • likwidacja gimnazjów pozbawia mniejsze miejscowości quasi centrów kultury i życia społecznego, podobnie działa polityka ograniczania roli szkolnych bibliotek;
  • zespoły nauczycielskie w samodzielnych gimnazjach i wielu podstawówkach zostaną rozbite, a to one stanowią o jakości uczenia oraz poziomie opieki nad uczniami.

Sondaż IPSOS dla OKO.press 19-21 czerwca 2017, metodą CATI (telefonicznie), na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1005 osób

Udostępnij:

Anton Ambroziak

Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.

Przeczytaj także:

Komentarze