W mailach z września 2019 roku współpracownica Dworczyka wylicza skrupulatnie wpłaty wpływające wówczas na jego kampanię wyborczą. Porównaliśmy je z wyciągiem z rachunku bankowego, złożonym przez PiS w PKW. Zgadzają się. To kolejne potwierdzenie, że maile są autentyczne
Portal poufnarozmowa.com 20 września 2021 roku ujawnił trzy wiadomości dotyczące wpłat na kampanię parlamentarną Michała Dworczyka w 2019 roku. W korespondencji wymienione są nazwiska darczyńców oraz kwoty i daty wpłat.
OKO.press dotarło do wyciągu z rachunku funduszu wyborczego PiS z 2019 roku. Nazwiska, kwoty i daty wpłat na kampanię Michała Dworczyka pokrywają się z tym, co ujawnił portal poufnarozmowa.com.
To kolejny dowód na to, że przynajmniej część z ujawnianych od kilku miesięcy maili jest prawdziwa.
Wcześniej autentyczność jednej z wiadomości potwierdził Krzysztof Skórzyński, dziennikarz TVN i TVN24. Politycy i urzędnicy, którzy byli adresatami innych maili, nie chcą o nich rozmawiać z dziennikarzami. A PiS wciąż podkreśla, że nie ma co rozmawiać o sensacjach, które wychodzą z maili, bo nie wiadomo, czy nie są one fałszywe.
„Informuję, że na kartotece kandydata do Sejmu zostały zaksięgowane wpłaty darowizny w łącznej wysokości 33.000,00 złotych. Stan na 03.09.2019 r.”
To jedna z trzech wiadomości, które 20 września opublikowała strona poufnarozmowa.com. Od kilku miesięcy ujawniane są tam (wcześniej na kanale w serwisie Telegram, noszącym taką samą nazwę) maile, które mają pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka, szefa kancelarii premiera.
Autorką trzech maili w września 2019 roku jest Anna Kania, w czasie kampanii parlamentarnej skarbniczka PiS w 2. okręgu wyborczym (Wałbrzych), wiceprezeska Invest Park Development, spółki-córki Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
W pierwszym mailu Kania podaje stan wpłat na 3 września 2019 roku, w kolejnych dwóch wiadomościach – zestawienia z imionami, nazwiskami i kwotami osób, które wpłaciły pieniądze 4 i 5 września 2019 roku.
Wynika z nich, że:
Do 5 września 2019 roku kampanię Dworczyka zasiliło więc finansowo w sumie dziewięć osób, wpłacając łącznie 75 tys. złotych.
Porównaliśmy nazwiska darczyńców, kwoty oraz daty z trzech ujawnionych maili z oficjalnym zestawieniem wpłat, które PiS złożył po zakończeniu kampanii w Państwowej Komisji Wyborczej.
Zanim zajmiemy się porównaniem maili z danymi PKW, krótkie wyjaśnienie.
Kampanie wyborcze w Polsce mogą być finansowane jedynie z pieniędzy zgromadzonych na kontach funduszy wyborczych partii. Kiedy ugrupowanie (lub koalicja) powołuje komitet wyborczy, pieniądze z konta funduszu przekazywane są na konto komitetu, który następnie wydaje je na kampanię wyborczą, czyli na spoty, konwencje, transport, hotele, billboardy, ulotki, gadżety itp.
W chwili, gdy pieniądze znajdą się na koncie komitetu, nie można ich już przypisać do konkretnego darczyńcy. Wszystkie darowizny lądują w jednym worku.
Po co więc wpłacający robiąc przelewy w tytule piszą, że jest to „dar„ lub „darowizna” na konkretnego kandydata, wskazując go z imienia i nazwiska?
Jak wyjaśniał nam Krzysztof Lorentz, dyrektor zespołu kontroli finansowania partii politycznych i kampanii wyborczych Krajowego Biura Wyborczego, partie często określają własne, wewnętrzne zasady dotyczące darowizn. Uzależniają na przykład wydatki na kampanię konkretnego kandydata od tego, ile on i jego sympatycy wpłacą na fundusz wyborczy. W ten sposób partie „mobilizują” kandydatów do wsparcia finansowego kampanii.
Im wyższe miejsce na liście, tym pewniejsza wygrana w wyborach, a tym samym wyższe oczekiwania finansowe partii wobec kandydata.
Jak ujawniła „Polityka”, na fundusz wyborczy PiS w 2019 roku wpłynęło w sumie blisko 20 mln złotych z darowizn od osób fizycznych.
OKO.press dotarło do historii rachunku funduszu wyborczego PiS z 2019 roku. Stąd wiemy nie tylko kto, kiedy i ile wpłacił, ale także – kto na kogo wpłacał. Każdy przelew z darowizną ma bowiem z tytule imię i nazwisko kandydata.
Jak wynika z danych PKW, w 2019 roku na kampanię Michała Dworczyka pieniądze wpłaciło 11 osób – w sumie 99.335 złotych.
Porównaliśmy te dane z tym, co ujawniła pofunarozmowa.com. Według pierwszego maila Anny Kani stan wpłat na kampanię Dworczyka na 3 września miał wynosić 33 tys. złote. I tak też wynika z historii oficjalnego rachunku funduszu wyborczego PiS. Pieniądze wpłaciło siedem osób:
Kolejny mail przedstawia stan wpłat na 4 września. Dochodzi jedynie kolejna wpłata wymienionej wyżej Joanny Walaszczyk. Szefowa uzdrowiska przelewa dodatkowo 2 tys. złotych. To także pokrywa się z danymi z PKW.
Ostatni ujawniony mail podlicza wpłaty na dzień 5 września. Stan „konta” Dworczyka zwiększa się z 35 do 75 tys. złotych dzięki pokaźnym wpłatom dwóch osób. Są to:
Podsumowanie wpłat z maila z 5 września także zgadza się z oficjalnymi danymi PKW.
To, że wszystkie dane z maili pokrywają się z tymi z PKW jest dowodem na to, że ujawniane przez Poufną Rozmowę maile – przynajmniej te od Anny Kani – są prawdziwe.
Ujawnione maile kończą się na podsumowaniu wpłat z 5 września. Jednak, jak wynika z danych PKW, od tego dnia Dworczyk „zebrał” jeszcze na kampanię 24.335 złotych.
Kolejne trzy darowizny przelali znani już z maili Anny Kani:
Oprócz nich na kampanię Dworczyka wpłaciły jeszcze trzy nowe osoby:
To kolejne przykłady mechanizmu stworzonego w ostatnich latach przez PiS, polegającego na tym, że partia obsadza państwowe spółki i instytucje swoimi ludźmi, a ci oddają jej część swojego wynagrodzenia – wpłacając pieniądze na kampanie wyborcze. Pomagają w ten sposób PiS-owi przedłużać jego rządy i zyskują pewność dalszej pracy (albo nawet awansu) w państwowych spółkach i instytucjach. Dzięki czemu znów mogą umacniać partię z zarobionych (po awansie – jeszcze większych) pieniędzy...
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Komentarze