Uczniowie nie znali dnia, ani godziny. Jeszcze 11 stycznia rano minister Czarnek twierdził, że decyzji nie ma. Minister Niedzielski stwierdził, że na stole są dwa rozwiązania. Ok. 17:00 okazało się, że zwyciężyła trzecia opcja. Nauczyciele nie będą natomiast traktowani priorytetowo w dostępie do szczepionki
"Ta decyzja musi ważyć dwie rzeczy - ryzyko pandemiczne, oraz koszty tego, że dzieci nie chodzą do szkoły. Ryzyko napędzenia pandemii nie jest aż tak duże, natomiast szkody związane z nieprzebywanie dzieci z klas 1-3 w grupie rówieśniczej, to jest koszt, który nie równoważy ryzyka.
Dlatego od 18 stycznia zdecydowaliśmy o utrzymaniu wszystkich dodatkowych obostrzeń oprócz uruchomienia nauczania stacjonarnego w klasach 1-3".
Za pomocą tego dość skomplikowanego komunikatu minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że otwiera szkoły dla najmłodszych uczniów (klasy 1-3 szkoły podstawowej).
"Przeprowadziliśmy szereg konsultacji" - podkreślił minister edukacji, Przemysław Czarnek. Na tej podstawie powstał zestaw wytycznych Ministerstwa Edukacji i Nauki, GISu i Ministerstwa Zdrowia dla klas 1-3 szkół podstawowych. Wśród nich m.in.:
Wszystkie wytyczne można znaleźć na stronie ministerstwa.
Zapytany o pierwszeństwo nauczycieli w kolejce do szczepienia minister Niedzielski odpowiedział: "Nie ma takiej przestrzeni". Zgodnie z zasadami Narodowego Programu Szczepień nauczyciele są w grupie 1, ale nie na początku. O tym, czy powinni być potraktowani priorytetowo, szczególnie gdy uczniowie wracają do szkół pisaliśmy o tym tutaj:
Od dzisiaj trwają natomiast testy przesiewowe dla nauczycieli klas 1-3, nauczycieli szkół specjalnych i pracowników administracji szkolnej. Badania zakończą się 15 stycznia.
Według Czarnka, dzięki testom bezpieczeństwo nauczania będzie "na bardzo wysokim poziomie". Problem jednak w tym, że testy nie są obowiązkowe. Mija dopiero pierwszy dzień testów, nie wiadomo więc, ilu nauczycieli ostatecznie zostanie przebadanych. Do tej pory na testy zgłosiło się ok. 165 tys. osób.
Ta liczba nie zaskakuje. Nauczycielek/nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej jest ok. 60-70 tysięcy (wszystkich nauczycieli w podstawówkach jest 271 tys. ), do tego dochodzi kilkoro pracowników w każdej z 14,4 tys. podstawówek, którzy musieliby podjąć pracę, aby klasy I-III wróciły do nauki stacjonarnej.
To znacznie więcej niż nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej, których jest zapewne kilkadziesiąt tysięcy.
Minister Czarnek podkreślił, że testy przesiewowe w dniach 11-15 stycznia to "dodatkowe testy" i akcja testowania na razie na tym się zakończy. Można jednak, jak zaznaczył Czarnek, testować się cały czas w ramach państwowej opieki zdrowotnej.
Do ostatniej chwili nie było wiadomo, jaką decyzję podejmie rząd w sprawie uczniów klas 1-3.
„Scenariusz powrotu dzieci do szkół uzależniony jest od pandemii. Edukacja jest ważna, powrót do szkół niewątpliwie jest wyczekiwany, ale życie i zdrowie jest najważniejsze” – mówił 11 stycznia 2020 w radiowym poranku „Jedynki” minister Czarnek. Czyli kilka godzin przed konferencją.
Co innego mówił kilka godzin po wywiadzie Czarnka minister Niedzielski: "Zastanawiamy się w zasadzie w tej chwili nad dwoma opcjami. Pierwsza opcja to jest po prostu przedłużenie tej kategorii obostrzeń, którą mamy. Oczywiście z taką informacją, że przekazujemy szkoły, że szkoły zostają uruchomione w nauczaniu zdalnym.
Druga opcja, która pojawiła się w piątek na posiedzeniu Rady Medycznej przy premierze, dotyczy ewentualnego uruchomienia nauki w klasach 1-3, ale tylko w tych regionach, które w tej chwili wydają się najmniej obciążone dolegliwością pandemii. Takie dwa województwa w tej chwili to województwo małopolskie i świętokrzyskie”.
Po kolejnych godzinach obaj ministrowie wystąpili na jednej konferencji i ogłosili, że zwyciężyła jeszcze inna opcja, czyli powrót do szkół wszystkich dzieci z klas 1-3. To wszystko jednego dnia.
Chaos komunikacyjny w sprawie powrotu uczniów do szkół opisał w OKO.press Anton Ambroziak:
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze