Dzięki działaniom Stowarzyszenia Nigdy Więcej w zeszłym roku z Allegro zniknęły książki negujące Holokaust oraz powielające antysemickie mity. Teraz Wydawnictwo 3DOM – w którym publikują m.in. politycy Konfederacji Grzegorz Braun i Sławomir Mentzen – pozywa aktywistów i domaga się zadośćuczynienia finansowego w wysokości 5 tysięcy złotych
„Wśród nich były m.in. współczesne wydania książek przedwojennego antysemity ks. Stanisława Trzeciaka pt. »Program światowej polityki żydowskiej. Konspiracja i dekonspiracja«, »Kartki z więzienia« – antyżydowskie tyrady Eligiusza Niewiadomskiego (zabójcy prezydenta Gabriela Narutowicza), negująca Holokaust książka Douglasa Reeda pt. »Strategia Syjonu. Nieznana historia narodu wybranego«, a także powtarzająca średniowieczne oskarżenia książka pt. »Mord rytualny - przyczynki historyczne«, której współautorem był poseł Konfederacji Grzegorz Braun” – informuje Nigdy Więcej.
Łącznie z Allegro usunięto kilkanaście publikacji.
Na tym jednak sprawa się nie skończyła, bo wydawnictwo 3DOM pozwało aktywistów z Nigdy Więcej. 6 maja w warszawskim Sądzie Okręgowym odbyła się pierwsza rozprawa.
„Przedstawiciel Wydawnictwa 3DOM twierdzi, że nazwanie powyższych publikacji antysemickimi narusza dobre imię i renomę Wydawnictwa. Domaga się od Stowarzyszenia Nigdy Więcej zadośćuczynienia finansowego, przeprosin oraz zagwarantowania, że w przyszłości nigdy nie zgłosi rekomendacji usunięcia z Allegro jakiegokolwiek produktu sprzedawanego przez Wydawnictwo 3DOM” – czytamy w oświadczeniu stowarzyszenia.
Kontaktujemy się z wydawnictwem, które potwierdza informacje przekazane przez Nigdy Więcej. „Tak, trwa rozprawa, w której Wydawnictwo 3DOM pozwało Stowarzyszenie o prowadzenie działalności na szkodę spółki, tj. natrętne i bezpodstawne zgłaszanie aukcji internetowych firmy do portalu Allegro.pl, które według nas pełni rolę cenzury ideologicznej” – czytamy w wiadomości od prezesa Tomasza Grzegorza Stali.
Czy Nigdy Więcej poczuwa się do roli cenzora?
"Działalność Stowarzyszenia, przejawiająca się w dążeniu do usuwania treści o charakterze rasistowskim czy dyskryminacyjnym, służy interesowi społecznemu" – przekazał wcześniej dr Wojciech Marchwicki, adwokat reprezentujący w sprawie Nigdy Więcej, a dr Anna Tatar z Nigdy Więcej, proszona przez nas o komentarz do całej sprawy, wyjaśnia, że działania nie mają charakteru zamachu na wolność słowa.
„Wolność słowa ma swoje ograniczenia, a manipulowanie tym terminem i przypisywanie mu znaczenia rzekomej całkowitej dowolności – ma swoje skutki. Platformy społecznościowe stały się znakomitą przestrzenią do propagowania ideologii nienawiści i przemocy, do rozpowszechniania pogardy wobec grup mniejszościowych. To samo dotyczy sprzedaży książek zawierających takie treści czy faszystowskich wydawnictw muzycznych” – pisze w odpowiedzi na nasze pytania Anna Tatar.
W piśmie przedłożonym Sądowi pełnomocnik stowarzyszenia wymienił przykłady skrajnie antysemickich, dyskryminacyjnych treści zawartych w pozycjach dystrybuowanych przez Wydawnictwo 3DOM. Było to m.in:
"żydzi mieszkający w krajach chrześcijańskich i obok narodów chrześcijańskich, są elementem wysoce niepożądanym. […] Narody chrześcijańskie powinny dokładać usilnych starań, by rozwiązać kwestię żydowską, która nigdy nie traci na swej żywotności" (Józef Kruszyński "Talmud. Co zawiera i czego naucza");
"Odżydzenie bowiem prasy i odżydzenie radia, odżydzenie filmu i kinematografu, a przez to odżydzenie i mentalności polskiej jest równie wielkim i wzniosłym zadaniem jak odżydzenie handlu, rzemiosła i przemysłu. […] Niechże otworzą się oczy wszystkim, a szczególniej tym, którzy »mają oczy, ale nie widzą« i niech pobudzą cały Naród do samoobrony, by Polskę uwolnić od żydów, jako od elementów obcych, szkodliwych i wrogich" (Stanisław Trzeciak "Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce").
Jak na te zarzuty odpowiada wydawnictwo?
„W przeciwieństwie do niektórych, nie uważamy się za Policję Myśli (termin znany z książki George’a Orwella „1983” – red.) i nie dążymy do cenzury, redakcji wbrew woli autorów lub narzucania naszym czytelnikom odgórnej interpretacji. Jeśli chcą się oni zapoznać z danym materiałem, dajemy im taką możliwość. Jeśli nie - to ich wybór”.
Jednak zgodnie z polskim prawem, rozpowszechnianie treści faszystowskich, totalitarnych i nawołujących do nienawiści na tle narodowościowym, rasowym, etnicznym czy wyznaniowym, podlega karze. Chyba że służy to edukacji czy sztuce. Tymczasem, jak przekonuje Nigdy Więcej, w przedstawionej sądowi eksperckiej opinii historyk dr Maciej Moszyński, specjalista z zakresu badań nad antysemityzmem, wskazał, że wspomniane wydania nie zawierają żadnego komentarza krytycznego, a wręcz przeciwnie, entuzjastycznie odnoszą się do zawartości publikacji:
„Tezy zawarte w komentarzach wydawcy wpisują się dyskurs antysemicki o charakterze spiskowym, którego centralny element stanowi figura Żyda jako wroga”.
Przeciwieństwem takich publikacji może być najnowsze wydanie „Mein Kampf” opatrzone komentarzem krytycznym wydawnictwa Bellona i jako takie nie budzi żadnych zastrzeżeń.
„Natomiast sprzedaż wydań współczesnych książki Hitlera bez komentarza krytycznego nie jest dopuszczalna” – argumentuje dr Anna Tatar i dodaje: „Ta sama zasada dotyczy także innych skrajnie antysemickich czy zawierających treści faszystowskie książek, które są reprintami – bez jakiegokolwiek komentarza krytycznego". Zdaniem Tatar prezentowanie antysemickich stwierdzeń „bez żadnego omówienia przez kogo, kiedy i w jakim kontekście zostały napisane, stanowią propagowanie antysemityzmu i przemocy”.
„I takie właśnie publikacje rekomendujemy platformom do usunięcia” – dodaje.
Wydawnictwo się broni. „Jeśli Wydawnictwo 3DOM wydaje jakieś książki, które są niezgodne z prawem polskim, to prosimy o ich wskazanie, a także podanie prawomocnego wyroku sądu zakazującego sprzedaży danej pozycji” – pisze prezes Stala.
Pytamy więc stowarzyszenia, dlaczego takie książki ukazują się legalnie na rynku, skoro – jak twierdzi Nigdy Więcej – zawierają treści niezgodne z prawem.
„To bardzo wiele mówi o tym, jak słabo na przejawy antysemityzmu czy rasizmu reagują instytucje państwa. Obserwujemy to od lat. Niepodejmowanie czy umarzanie spraw dotyczy większości postępowań. W ostatnich latach zmieniła się też atmosfera społeczna – język pogardliwy wobec mniejszości stał się rozpowszechniony i wręcz promowany. Tym bardziej potrzebny jest więc sprzeciw obywatelski w obronie wartości demokratycznych”.
Po majowej rozprawie sąd odroczył sprawę. Kolejny termin rozprawy zostanie najprawdopodobniej wyznaczony w drugiej połowie roku.
Na zdjęciu ilustrującym artykuł obraz „Mord rytualny” Karola de Prevot (I poł. XVIII wieku), który znajduje się w katedrze w Sandomierzu. Obraz przedstawia rzekomy mord rytualny popełniany przez Żydów na chrześcijańskich dzieciach. O historii tych fałszywych oskarżeń, które prowadziły do pogromów na Żydach, pisaliśmy m.in. tutaj.
Dziennikarka i badaczka. Zajmuje się tematami wokół praw człowieka, głównie migracjami i uchodźstwem. Publikowała reportaże m.in. z Lampedusy, irackiego Kurdystanu czy Hiszpanii. Przez rok monitorowała sytuację uchodźców z Ukrainy w Polsce w ramach projektu badawczego w Amnesty International. Laureatka w konkursie Festiwalu Wrażliwego. Współtworzy projekt reporterski „Historie o Człowieku".
Dziennikarka i badaczka. Zajmuje się tematami wokół praw człowieka, głównie migracjami i uchodźstwem. Publikowała reportaże m.in. z Lampedusy, irackiego Kurdystanu czy Hiszpanii. Przez rok monitorowała sytuację uchodźców z Ukrainy w Polsce w ramach projektu badawczego w Amnesty International. Laureatka w konkursie Festiwalu Wrażliwego. Współtworzy projekt reporterski „Historie o Człowieku".
Komentarze