Edward Szydło i 19 mln zł z UE

Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie przyznał prawie 19,3 mln zł dofinansowania Społecznej Szkole Zarządzania i Handlu w Oświęcimiu. Dyrektorem placówki i członkiem władz stowarzyszenia, które ją prowadzi jest od początku lat 90. Edward Szydło.

Pieniądze pochodzić będą z „Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014- 20”, finansowanego przez Unię Europejską. Szkoła Edwarda Szydły będzie z tych środków udzielać dotacji bezrobotnym – na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej. W programie zapisano, że wsparcie dla jednej osoby nie może przekroczyć 6- krotności przeciętnego wynagrodzenia. W ramach programu SSZiH będzie prowadzić również szkolenia przygotowujące bezrobotnych do założenia firmy i udzielać im konsultacji na początkowym etapie prowadzenia biznesu.

O przyznaniu dofinansowania SSZiH jako pierwszy napisał „Newsweek”. O samej szkole i prowadzącym ją stowarzyszeniu pisaliśmy w portalu OKO.press niespełna miesiąc temu.

Placówka powstała na początku lat 90. dzięki pomocy finansowej władz Oświęcimia i pieniądzom z UE. Miała gwarantować lokalnej młodzieży możliwość kształcenia po maturze. Dziś nie jest - jak mogłaby sugerować nazwa - szkołą pomaturalną czy uczelnią wyższą, ale ośrodkiem organizującym różnego rodzaju kursy. Głównym źródłem jej dochodów są dotacje z Unii Europejskiej. W ostatnim dziesięcioleciu szkoła i prowadzące ją stowarzyszenie – z partnerami zewnętrznymi i bez - na realizację rozmaitych szkoleń otrzymały łącznie 25 mln zł unijnych dotacji.

Zadanie, które przypadło w udziale placówce Szydły, realizować chciało wiele firm i organizacji. Do konkursu organizowanego przez Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie zgłoszonych zostało aż 108 projektów. Wybrano tylko 5 podmiotów, które będą rozdzielać dotacje w różnych częściach Małopolski (SZZiH w Małopolsce Zachodniej). Urząd pracy, który wybrał zwycięzców konkursu podlega samorządowi województwa małopolskiego, w którym rządzi koalicja PO- PSL. Od wielu miesięcy PiS podejmuje jednak działania, by zachwiać tym porozumieniem i przejąć władzę w sejmiku.