0:000:00

0:00

„Apel, który organizacje pozarządowe wystosowały w obronie «niezależnych sądów», wyraźnie pokazuje, że tzw. ekolodzy stoją dziś po stronie opozycji totalnej" - powiedział Paweł Mucha, Dyrektor Departamentu Komunikacji w Ministerstwie Środowiska. I przypomniał, że odezwę podpisały prawie wszystkie NGO, które "złożyły skargę do Komisji Europejskiej na Polskę z związku z legalnymi działaniami prowadzonymi w Puszczy Białowieskiej. Działaniami opartymi o prawo, w tym prawo europejskie".

W apelu, do którego ostro odniósł się Mucha, organizacje ekologiczne napisały, że "nie ma prawidłowej ochrony środowiska bez niezależnych sądów". I że apolityczne sądownictwo gwarantuje to, że "środowisko nie jest bezbronne w starciu z człowiekiem".

Stanowisko w obronie niezależności sądów podpisało 15 organizacji: Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, Fundacja Dzika Polska, Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju, Fundacja Frank Bold, Fundacja Greenmind, Fundacja Greenpeace Polska, Fundacja WWF Polska, Fundacja Zielony Instytut, HEAL Polska, Polski Klub Ekologiczny, Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA, Towarzystwo dla Natury i Człowieka, Towarzystwo na rzecz Ziemi i Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć.

Apel organizacji ekologicznych w sprawie niezależnych sądów

Dzięki niezależnym sądom, obywatel nie jest bezsilny w sporze z władzami. Dzięki niezależnym sądom, środowisko nie jest bezbronne w starciu z człowiekiem.

Nie ma prawidłowej ochrony środowiska bez niezależnych sądów.

Niezależne sądy i środowisko są w Polsce zagrożone. Mamy do czynienia z próbą całkowitego podporządkowania wymiaru sprawiedliwości politykom.

Jakość powietrza, legalność wycinki drzewa, prawidłowość funkcjonowania zakładów przemysłowych – to tylko kilka spraw, które niebawem mogą być rozstrzygane nie przez niezawisłego arbitra, a przez człowieka zależnego od polityków i ich interesów.

Dlatego jako osoby, dla których ważne jest dobro ludzi i środowiska,

sprzeciwiamy się zmianom ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz Prawa o ustroju sądów powszechnych, a także poselskiemu projektowi ustawy o Sądzie Najwyższym.

Dbając o niezależne sądy, dbamy o środowisko i podstawowe prawa każdego Polaka! Stańmy dzisiaj wszyscy razem w obronie tych wartości!

Podpisani:

Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi Fundacja Dzika Polska Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju Fundacja Frank Bold Fundacja Greenmind Fundacja Greenpeace Polska Fundacja WWF Polska Fundacja Zielony Instytut HEAL Polska Polski Klub Ekologiczny Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA Towarzystwo dla Natury i Człowieka Towarzystwo na rzecz Ziemi Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć

W zasadzie organizacje napisały w swoim apelu rzecz oczywistą. Ale dla Pawła Muchy to sygnał, że te NGO "stoją dziś po określonej stronie tego sporu”. A przez to - choć mienią się "niezależnymi" - same pozbawiają się wiarygodności.

"W opinii ministerstwa środowiska działania aktywistów blokujących legalne prace służb leśnych w Puszczy Białowieskiej, tworzenie poprzez przekaz medialny wrażenia o rzekomym zagrożeniu "nadmierną wycinką", przypominają działania opozycji totalnej nastawionej na destrukcję, chaos i destabilizację" - czytamy w komunikacie.

Na koniec Paweł Mucha wezwał organizacje ekologiczne, by "wyraźnie określiły się, czy w sporze politycznym dotyczącym sądów stoją po stronie opozycji totalnej". Chociaż wcześniej sam je do niej zaliczył.

Resort środowiska kolejny raz próbuje skierować spór o Puszczę Białowieską z toru merytorycznego na polityczny. Nowością jest to, że ministerstwo wprost utożsamia ekologiczne NGO z "totalną" opozycją.

Przeczytaj także:

Apel, który organizacje pozarządowe wystosowały w obronie „niezależnych sądów”, wyraźnie pokazuje, że tzw. „ekolodzy” stoją dziś po stronie opozycji totalnej.
Fałsz. Mucha tropi układ, który nie istnieje
Ministerstwo Środowiska,21 lipca 2017

Paweł Mucha być może o tym nie wie, ale relacje ekologicznych NGO np. z Platformą Obywatelską są dość napięte. Za rządów PO władza również miewała pomysły zagrażające polskiej przyrodzie. Przykład to zniesienie moratorium na odstrzał łosi (pomysł ten wrócił obecnie), których już rzekomo w 2014 roku było "zbyt dużo".

Nie zmienia to oczywiście faktu, że - jak zadeklarowała koalicja Kocham Puszczę - NGO będą "rozmawiać z każdym, kto chce ochronić Puszczę".

"W tym z partiami politycznymi" - dodają NGO. Z jednym tylko zastrzeżeniem: że będą to podmioty, które gotowe są działać "z poszanowaniem naukowej wiedzy w zakresie ochrony Puszczy". A stanowisko zdecydowanej większości badaczy jest jasne: cięcia sanitarne w takim lesie jak Puszcza Białowieska, są po prostu szkodliwe.

Tymczasem resort środowiska - obstając nieustępliwie przy wycince - odmawia organizacjom ekologicznym i naukowcom dialogu. Zamiast tego atakuje prośrodowiskowe NGO.
W opinii ministerstwa środowiska działania aktywistów blokujących legalne prace służb leśnych w Puszczy Białowieskiej [...] przypominają działania opozycji totalnej nastawionej na destrukcję, chaos i destabilizację.
Fałsz. Organizacje ekologiczne walczą o przestrzeganie prawa
Ministerstwo Środowiska,21 lipca 2017

Działania Ministerstwa Środowiska w Puszczy Białowieskiej związane z wycinką są niezgodne z prawem Unii Europejskiej. OKO.press pisało o tym wiele razy, ale przypomina raz jeszcze:

  1. motywowane walką z gradacją kornika drukarza zwiększenie limitu cięć w Nadleśnictwie Białowieża złamało art. 6 ust. 2 i art 6 ust 3 dyrektywy siedliskowej UE; i - w związku z tym - zapisy dyrektywy ptasiej; z tego powodu Komisja Europejska kilkakrotnie - bezskutecznie - wzywała Polskę do zaprzestania cięć; wreszcie skierowała sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE;
  2. wycinka w Puszczy odbywa się w sezonie lęgowym ptaków, gdy nie powinno się ich w żaden sposób niepokoić; umożliwiła to nowelizacja ustawy o ochronie przyrody z 16 grudnia 2016 r.; jednak nowe polskie prawo jest niezgodne z art. 5 dyrektywy ptasiej;
  3. cięcia w Puszczy Białowieskiej mają miejsce również w tych strefach ochronnych UNESCO, w których tego robić nie wolno.

W Puszczy Białowieskiej wyróżnia się cztery strefy ochronne UNESCO:

  1. ochrona ścisła,
  2. rezerwaty i Białowieski Park Narodowy poza rezerwatem ścisłym,
  3. las wyłączony z użytkowania,
  4. czynna ochrona bioróżnorodności i krajobrazu.

W strefie pierwszej i drugiej nie tylko nie można prowadzić gospodarki leśnej, ale również dostęp do nich jest ograniczony. Gospodarki leśnej nie można prowadzić również w strefie trzeciej.

Dotyczy to też tzw. cięć sanitarnych - usuwania drzew zasiedlonych przez kornika drukarza.

Jedynie w strefie czwartej możliwe jest prowadzenie zabiegów gospodarczych. W strefie od pierwszej do trzeciej można pozyskiwać runo, czyli np. zbierać jagody. W tych strefach można też uprawiać rekreację, np. jeździć rowerem, biegać itp.

Blokady sprzętu do wycinki - forwarderów i harvesterów - są działaniami non-violence. Ich celem jest ograniczanie szkód środowiskowych czynionych przez wycinkę.

To również próba pokojowego wymuszenia przestrzegania prawa.

Nie ma to nic wspólnego z tym, co zarzuca ekologom Mucha: działaniem ukierunkowanym "na destrukcję, chaos i destabilizację", o które oskarża "totalną" opozycję. Zresztą i jej trudno postawić takie zarzuty, ponieważ - wbrew propagandzie PiS - nie wzywa ona do "puczu". Ale broni państwa prawa, które Prawo i Sprawiedliwość zaczęło niszczyć już w ubiegłym roku, czyniąc zamach na niezależność Trybunału Konstytucyjnego.

;

Udostępnij:

Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Komentarze