"Działania aktywistów blokujących legalne prace służb leśnych w Puszczy Białowieskiej przypominają działania opozycji totalnej nastawionej na destrukcję, chaos i destabilizację" - oskarża Paweł Mucha, szef Departamentu Komunikacji w Ministerstwie Środowiska. Tym razem próbuje wpisać merytoryczny spór o Puszczę w konflikt o sądy
„Apel, który organizacje pozarządowe wystosowały w obronie «niezależnych sądów», wyraźnie pokazuje, że tzw. ekolodzy stoją dziś po stronie opozycji totalnej" - powiedział Paweł Mucha, Dyrektor Departamentu Komunikacji w Ministerstwie Środowiska. I przypomniał, że odezwę podpisały prawie wszystkie NGO, które "złożyły skargę do Komisji Europejskiej na Polskę z związku z legalnymi działaniami prowadzonymi w Puszczy Białowieskiej. Działaniami opartymi o prawo, w tym prawo europejskie".
W apelu, do którego ostro odniósł się Mucha, organizacje ekologiczne napisały, że "nie ma prawidłowej ochrony środowiska bez niezależnych sądów". I że apolityczne sądownictwo gwarantuje to, że "środowisko nie jest bezbronne w starciu z człowiekiem".
Stanowisko w obronie niezależności sądów podpisało 15 organizacji: Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, Fundacja Dzika Polska, Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju, Fundacja Frank Bold, Fundacja Greenmind, Fundacja Greenpeace Polska, Fundacja WWF Polska, Fundacja Zielony Instytut, HEAL Polska, Polski Klub Ekologiczny, Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA, Towarzystwo dla Natury i Człowieka, Towarzystwo na rzecz Ziemi i Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć.
W zasadzie organizacje napisały w swoim apelu rzecz oczywistą. Ale dla Pawła Muchy to sygnał, że te NGO "stoją dziś po określonej stronie tego sporu”. A przez to - choć mienią się "niezależnymi" - same pozbawiają się wiarygodności.
"W opinii ministerstwa środowiska działania aktywistów blokujących legalne prace służb leśnych w Puszczy Białowieskiej, tworzenie poprzez przekaz medialny wrażenia o rzekomym zagrożeniu "nadmierną wycinką", przypominają działania opozycji totalnej nastawionej na destrukcję, chaos i destabilizację" - czytamy w komunikacie.
Na koniec Paweł Mucha wezwał organizacje ekologiczne, by "wyraźnie określiły się, czy w sporze politycznym dotyczącym sądów stoją po stronie opozycji totalnej". Chociaż wcześniej sam je do niej zaliczył.
Resort środowiska kolejny raz próbuje skierować spór o Puszczę Białowieską z toru merytorycznego na polityczny. Nowością jest to, że ministerstwo wprost utożsamia ekologiczne NGO z "totalną" opozycją.
Apel, który organizacje pozarządowe wystosowały w obronie „niezależnych sądów”, wyraźnie pokazuje, że tzw. „ekolodzy” stoją dziś po stronie opozycji totalnej.
Paweł Mucha być może o tym nie wie, ale relacje ekologicznych NGO np. z Platformą Obywatelską są dość napięte. Za rządów PO władza również miewała pomysły zagrażające polskiej przyrodzie. Przykład to zniesienie moratorium na odstrzał łosi (pomysł ten wrócił obecnie), których już rzekomo w 2014 roku było "zbyt dużo".
Nie zmienia to oczywiście faktu, że - jak zadeklarowała koalicja Kocham Puszczę - NGO będą "rozmawiać z każdym, kto chce ochronić Puszczę".
"W tym z partiami politycznymi" - dodają NGO. Z jednym tylko zastrzeżeniem: że będą to podmioty, które gotowe są działać "z poszanowaniem naukowej wiedzy w zakresie ochrony Puszczy". A stanowisko zdecydowanej większości badaczy jest jasne: cięcia sanitarne w takim lesie jak Puszcza Białowieska, są po prostu szkodliwe.
Tymczasem resort środowiska - obstając nieustępliwie przy wycince - odmawia organizacjom ekologicznym i naukowcom dialogu. Zamiast tego atakuje prośrodowiskowe NGO.
W opinii ministerstwa środowiska działania aktywistów blokujących legalne prace służb leśnych w Puszczy Białowieskiej [...] przypominają działania opozycji totalnej nastawionej na destrukcję, chaos i destabilizację.
Działania Ministerstwa Środowiska w Puszczy Białowieskiej związane z wycinką są niezgodne z prawem Unii Europejskiej. OKO.press pisało o tym wiele razy, ale przypomina raz jeszcze:
Blokady sprzętu do wycinki - forwarderów i harvesterów - są działaniami non-violence. Ich celem jest ograniczanie szkód środowiskowych czynionych przez wycinkę.
To również próba pokojowego wymuszenia przestrzegania prawa.
Nie ma to nic wspólnego z tym, co zarzuca ekologom Mucha: działaniem ukierunkowanym "na destrukcję, chaos i destabilizację", o które oskarża "totalną" opozycję. Zresztą i jej trudno postawić takie zarzuty, ponieważ - wbrew propagandzie PiS - nie wzywa ona do "puczu". Ale broni państwa prawa, które Prawo i Sprawiedliwość zaczęło niszczyć już w ubiegłym roku, czyniąc zamach na niezależność Trybunału Konstytucyjnego.
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Komentarze