0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu zakomunikował polskim władzom w poniedziałek 22 lipca, że przyjął do rozpatrzenia sprawy dziewięciu osób, które złożyły skargi na stosowanie przeciwko nim przez polskie służby oprogramowania Pegasus — przekazało stowarzyszenie Wolne Sądy.

Skarżącymi są Jacek Karnowski, Dorota Brejza, Krzysztof Brejza, Ryszard Brejza, Hanna Zdanowska, Zygmunt Frankiewicz, Małgorzata Kidawa- Błońska, Barbara Nowacka, Rafał Trzaskowski. Ich pełnomocniczkami są adw. Sylwia Gregorczyk-Abram oraz adw. dr Katarzyna Wiśniewska.

Krzysztofa Brejzę reprezentują wspólnie z adw. Dorotą Brejzą.

Wszyscy skarżący to osoby publiczne należące do Koalicji Obywatelskiej lub z nią współpracujące. W roku 2019 były zaangażowane w kampanie wyborcze przed wyborami europejskimi i parlamentarnymi. Małgorzata Kidawą-Błońska i Barbara Nowacka były członkiniami sztabu KO, Krzysztof Brejza był jego szefem.

Brejza w tym czasie prowadził także procesy z politykami ówczesnego obozu rządzącego, w których reprezentowała go żona Dorota Brejza.

Ryszard Brejza, Hanna Zdanowska, Zygmunt Frankiewicz, Rafał Trzaskowski, Jacek Karnowski byli w tamtym czasie prezydentami Inowrocławia, Łodzi, Gliwic, Warszawy i Sopotu.

OKO.press pisało wielokrotnie o stosowaniu Pegasusa przez władze PiS przeciwko ówczesnej opozycji — wszystkie nasze teksty znajdziesz tu.

Co wiemy na temat Pegasusa?

Trybunał w swojej decyzji o przyjęciu sprawy do rozpatrzenia odwołał się do tego, co o Pegasusie wiemy z doniesień prasowych, raportów organizacji zajmujących się tematyką inwigilacji, a także ustaleń organów krajowych i międzynarodowych.

Odnotowano, że pierwsze doniesienia o użyciu oprogramowania pochodzą jeszcze z 2019. Przełomem był 2021 rok, by Instytut Citizen Lab Uniwersytetu w Toronto powiadomił opinię publiczną, że Pegasus został użyty przeciwko osobom publicznym niewygodnym dla ówczesnej władzy. Jedną z tych osób był skarżący Krzysztof Brejza, którego telefon miał być hakowany wielokrotnie w 2019, gdy był szefem sztabu wyborczego KO. W marcu 2023 roku użycie Pegasusa przeciwko Jackowi Karnowskiemu, prezydentowi Sopotu, ujawnili dziennikarze „Gazety Wyborczej”.

ETPCz odnotował także, że sprawę wykorzystania Pegasusa w krajach UE badała komisja śledcza Parlamentu Europejskiego (komisja PEGA). W raporcie końcowym komisji stwierdzono, że w Polsce narzędzie było wykorzystywane do monitorowania, zastraszania i dyskredytowania przeciwników władzy. Te same wnioski płyną z raportu komisji śledcza powołana przez Senat RP.

Wreszcie, ETPCz odnotował rezolucję Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy z 11 października 2023, w której wskazano, że "polskie wybory parlamentarne w 2019 roku nie były uczciwe, ponieważ Pegasus był użyty przeciw opozycji politycznej podczas kampanii wyborczej”.

Naruszanie życia prywatnego i prawa do wolnych wyborów

Skarżący zarzucają polskim władzom m.in. naruszenie art. 8 Konwencji, mówiącego o prawie do poszanowania życia prywatnego, i art. 13 Konwencji, dotyczącego prawa do środka odwoławczego. Politycy wskazali, że mogli zostać poddani nieuprawnionej i bezprawnej inwigilacji za pomocą oprogramowania Pegasus. Co więcej, na gruncie polskiego prawa nie przysługuje im środek, za pomocą którego mogliby złożyć skargę na inwigilację, której zostali poddani.

Artykuł 8 Prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego

1. Każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, swojego mieszkania i swojej korespondencji.

2. Niedopuszczalna jest ingerencja władzy publicznej w korzystanie z tego prawa, z wyjątkiem przypadków przewidzianych przez ustawę i koniecznych w demokratycznym społeczeństwie z uwagi na bezpieczeństwo państwowe, bezpieczeństwo publiczne lub dobrobyt gospodarczy kraju, ochronę porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności innych osób.

Artykuł 13 Prawo do skutecznego środka odwoławczego

Każdy, czyje prawa i wolności zawarte w niniejszej konwencji zostały naruszone, ma prawo do skutecznego środka odwoławczego do właściwego organu państwowego także wówczas, gdy naruszenia dokonały osoby wykonujące swoje funkcje urzędowe.

Ale skargi mają także wymiar bardziej polityczny. Na podstawie art. 18 Konwencji (mówiącego o tym, że ograniczenia praw i wolności, na które zezwala Konwencja, nie będą stosowane w innych celach niż te, dla których je wprowadzono) oraz w związku z art. 8, skarżący zarzucili, że inwigilacja, której mieli być poddani, nie była uzasadniona ważnym społecznie interesem, ale miała motywy czysto polityczne i służyła zwalczaniu ówczesnej opozycji.

Podniesiono także zarzut, że użycie programu Pegasus przeciwko politykom ówczesnej opozycji w czasie trwania kampanii wyborczej sprawiło, że wybory parlamentarne w 2019 roku odbyły się w warunkach sprzecznych z prawem do wolnych wyborów, które gwarantuje art. 3 Protokołu nr 1 do Konwencji.

Artykuł 3

Wysokie Układające się Strony zobowiązują się organizować w rozsądnych odstępach czasu wolne wybory, oparte na tajnym głosowaniu, w warunkach zapewniających swobodę wyrażania opinii ludności w wyborze ciała ustawodawczego.

Trybunał zadaje pytania polskim władzom

Na obecnym etapie, postępowanie przed Trybunałem ma charakter pisemny. Trybunał sformułował pytania, na które w pierwszej kolejności będą musiały odpowiedzieć polskie władze, a następnie pełnomocnicy Skarżących.

1. Czy Skarżący wyczerpali krajowe środki odwoławcze, zgodnie z wymogami art. 35 § 1 Konwencji?

2. Czy Skarżące wyczerpały krajowe środki odwoławcze, zgodnie z wymogami art.35 § 1 Konwencji?

3. Czy Skarżący mogą twierdzić, że są ofiarami naruszenia ich prawa do poszanowania życia prywatnego i korespondencji w rozumieniu art. 8 Konwencji?

4. Jeśli tak, to czy zarzucana przez Skarżących ingerencja w ich prawo do poszanowania życia prywatnego i korespondencji była „prawem” w rozumieniu art. 8 § 2 Konwencji? Jeśli tak, to czy ingerencja ta była „konieczna w demokratycznym społeczeństwie” i „proporcjonalna” w rozumieniu art. 8 § 2 Konwencji?

5. Czy prawo Skarżących Krzysztofa Brejzy i Doroty Brejzy do poszanowania ich życia prywatnego i korespondencji zostało naruszone przez rzekome monitorowanie ich komunikacji objętej obowiązkiem zachowania tajemnicy zawodowej w rozumieniu art. 8 § 1 Konwencji? Jeśli tak, to czy ingerencja była przewidziana przez prawo, „konieczna w demokratycznym społeczeństwie” i proporcjonalna w rozumieniu art. 8 § 2 Konwencji?

6. Czy Skarżący mieli do dyspozycji skuteczny środek odwoławczy w rozumieniu art.13 Konwencji, za pomocą którego mogli podnieść zarzut naruszenia art. 8 Konwencji?

7. Czy zarzucana ingerencja w prawa Skarżących chronione na mocy art. 8 Konwencji w celu innym niż przewidziany w tym przepisie stanowiła naruszenie art. 18 Konwencji?

8. Czy w związku z domniemanym wykorzystaniem oprogramowania Pegasus przeciwko oponentom politycznym, w tym Skarżącym, podczas kampanii wyborczej w 2019 roku w Polsce, doszło do ingerencji w swobodę wyrażania opinii przez obywateli w kwestii wyboru władzy ustawodawczej w rozumieniu art. 3 Protokołu nr 1 do Konwencji?

Przełomowy wyrok zapadł w maju 2024

ETPCz w maju 2024 roku w precedensowej sprawie orzekł już, że Polska narusza art. 8 stanowiącego o prawie do poszanowania życia prywatnego, w odniesieniu do reżimu kontroli operacyjnej, zatrzymywania danych telekomunikacyjnych i wykorzystywania ich na potrzeby służb oraz niejawnego nadzoru prowadzonego na podstawie przepisów ustawy antyterrorystycznej.

Skarżącymi było pięcioro prawników: adwokat i dziekan Warszawskiej Izby Adwokackiej Mikołaj Pietrzak, Dominika Bychawska-Siniarska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Barbara Grabowska-Moroz, ekspertka zewnętrzna HFPC, oraz Wojciech Klicki i Katarzyna Szymielewicz z Fundacji Panoptykon.

Trybunał orzekł, że polskie prawo nie zapewnia obywatelom wystarczającej ochrony przed nadmierną inwigilacją, ani też nie przewiduje ścieżki, w jakiej mogliby się dowiedzieć, czy byli obiektem takiej kontroli.

Podczas rozprawy przedstawiciele rządu Prawa i Sprawiedliwości argumentowali, że skarżący nie wyczerpali krajowej drogi sądowej – na przykład poprzez wystąpienie z wnioskiem o dostęp do informacji publicznej lub w trybie skargi konstytucyjnej, zaskarżając odpowiednie przepisy.

Przekonywano, że groźni przestępcy i terroryści posługują się nowoczesnymi technologiami, dlatego służby muszą mieć odpowiednie narzędzia, by skutecznie walczyć z tymi zjawiskami. Działania służb zaś, jak twierdził rząd, kontrolowane są przez sądy, które wydają odpowiednie zgody.

Trybunał nie przychylił się do tych argumentów.

Przeczytaj także:

W dniu ogłoszenia wyroku 28 maja do sprawy odniósł się minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

„To wyrok, który jest efektem wieloletniej pracy organizacji pozarządowych. Zapadł nie tylko w procedurze pisemnej, ale też w wyniku przeprowadzonej rozprawy, ogłoszony przez Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Wyrok ma znaczenie z punktu widzenia reformy systemu przestrzegania praw człowieka w kontekście działalności służb specjalnych, a zwłaszcza stosowania podsłuchów, kontroli operacyjnej i retencji danych” – mówił szef MS.

I dodał: „Znajdziemy tu szereg sugestii i wskazówek, w jakim zakresie polskie prawo jest niedoskonałe i jak zagwarantować poczucie bezpieczeństwa obywateli. Wyrok będzie stanowił do nas impuls do dalszych działań w tej sprawie”.

;
Na zdjęciu Dominika Sitnicka
Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze