"Polska może wystawić za Donaldem Tuskiem Europejski Nakaz Aresztowania" - taką informację podał 16 lutego poważny brytyjski dziennik "Financial Times" powołując się na dwóch wysokich rangą unijnych dyplomatów. Czy Kaczyński to powiedział serio czy pół-żartem w rozmowie z kanclerz Merkel? Nie ma znaczenia. Sam pomysł jest absurdalny.
Artykuł wywołał w Polsce sporo szumu, politycy PiS rozwijali temat rzekomych przewin b. premiera Tuska, za które można by go ścigać. Grożenie Tuskowi ENA ("pół-żartem" - jak napisał FT wcześniej w swoim newsletterze zapowiadającym tekst, choć w samym tekście tego zastrzeżenia już nie ma) miało paść podczas rozmowy z Angelą Merkel 7 lutego w Warszawie w kontekście reelekcji Tuska na szefa Rady Europejskiej.
Najkrócej zareagował sam Tusk na twitterze, podśmiewając się z Kaczyńskiego.
W rozmowie Kaczyńskiego z Angelą Merkel uczestniczyli ze strony polskiej Zdzisław Krasnodębski i Ryszard Legutko. Ani Kaczyński ani oni nie dementowali doniesień "FT". Jedynie wicepremier Jarosław Gowin oświadczył publicznie, że takie słowa nie padły i dał do zrozumienia, że wie to od samego Kaczyńskiego.
Natomiast Legutko, eurodeputowany PiS, powiedział "FT", że pod koniec rozmowy była podnoszona sprawa reelekcji Tuska na drugą kadencje jako szefa Rady Europejskiej.
"Nasze stanowisko jest jasne, nie możemy poprzeć tej kandydatury. [Kaczyński] powiedział, że [Tusk] jest kontrowersyjna postacią w Polsce. Poza tym są różne postępowania przeciwko Donaldowi Tuskowi, które mogą skończyć się prawną lub karną odpowiedzialnością" - cytuje Legutkę "FT".
To prawie dokładnie słowo w słowo to samo, co Jarosław Kaczyński mówił w wywiadzie dla Polska The Times (październik 2016).
"W Polsce toczą się postępowania i w Sejmie, i w prokuraturze, które mogą doprowadzić do tego, że zostaną mu postawione jakieś zarzuty. Czy taka osoba powinna stać na czele Rady Europejskiej? Mam daleko idące wątpliwości".
OKO.press zostawia na boku rozważania o "winie Tuska" i emocjonalnym stosunku do niego polityków PiS.
To instrument prawny stosowany wewnątrz Unii Europejskiej do uproszczonej ekstradycji ściganych osób.
"Jest to wydany przez organ sądowy jednego z państw członkowskich wniosek o aresztowanie danej osoby w innym państwie członkowskim i przekazanie tej osoby do państwa, które wystąpiło z wnioskiem, do celów ścigania lub wykonania wyroku pozbawienia wolności lub zastosowania środka zabezpieczającego polegającego na pozbawieniu wolności."
Jakie warunki musiały by być spełnione by Polska mogła wysłać ENA za Tuskiem? Prof. Zbigniew Ćwiąkalski, b. minister sprawiedliwości, wykładowca akademicki i czynny adwokat, wyjaśnia dla OKO.press:
Czy zarzuty wobec Tuska - tak jak je formułują politycy PiS - mogą być podstawą do ścigania za pomocą ENA?
Prof. Ćwiąkalski zastrzega, że żadnych formalnych zarzutów nie ma, ale z tego co mówią w PiS, wynika, że chodzi oo art. 231 KK - przekroczenie lub niedopełnienie obowiązków w związku z organizacją wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku.
Profesor potwierdza, że to może być podstawa do ścigania. Przypomina, że kiedy był ministrem sprawiedliwości, jego brytyjski odpowiednik narzekał, że polskie sądy występują o ENA w znacznie bardziej błahych sprawach. Np. za stolarzem, któremu klient nie zapłacił za usługę, więc zabrał mu drzwi od szafy i uciekł za granicę. Sąd na wniosek prokuratury wydał za nim ENA.
Prof. Ćwiąkalski zwraca uwagę, że Tusk jest obywatelem polskim i nie chroni go obecnie immunitet. Komisarze Komisji Europejskiej, np. pani Elżbieta Bieńkowska, mają immunitet, a przewodniczący Rady Europejskiej jest funkcjonariuszem bez immunitetu.
Poza tym Donald Tusk nie ukrywa się, często przyjeżdża do swojego domu w Sopocie, i wielokrotnie zapowiadał, że stawi się na każde wezwanie.
OKO.press podsumowuje, że pomysł wystawienia Europejskiego Nakazu Aresztowania za Donaldem Tuskiem jest absurdalny.
Sytuację , w której znalazł się PiS i prezes Kaczyński wobec kandydowania Tuska na drugą kadencją w radzie Europejskiej trafnie opisał ten sam "Financial Times" .
"Są dwa zasadniczo różne stanowiska w tej sprawie, co czyni ją nieco skomplikowaną - powiedział "FT" wysoki ranga polski dyplomata - "Kaczyński jest rozdarty pomiędzy chęcią zaszkodzenia Tuskowi, a świadomością korzyści jeśliby został on w Brukseli”. Dziennikarz FT wyjaśnia, Tusk jest postrzegany przez część opozycji jako osoba, która może zjednoczyć i zagrozić Kaczyńskiemu i jego partii.
Redaktor w OKO.press. Inżynier elektronik, który lubi redagować. Kiedyś konstruował układy scalone (cztery patenty), w 1989 roku zajął się pisaniem i redagowaniem tekstów w „Gazecie Wyborczej”. W latach 80. pomagał w produkcji i dystrybucji „Tygodnika Mazowsze” i w prowadzeniu podziemnej Wszechnicy „Solidarności”. Biegle zna pięć języków, trzy – biernie. Kolekcjonuje wiedzę na każdy temat. Jego tekst „Zabić żubra” rozpoczął jeden z najgłośniejszych cykli w OKO.press.
Redaktor w OKO.press. Inżynier elektronik, który lubi redagować. Kiedyś konstruował układy scalone (cztery patenty), w 1989 roku zajął się pisaniem i redagowaniem tekstów w „Gazecie Wyborczej”. W latach 80. pomagał w produkcji i dystrybucji „Tygodnika Mazowsze” i w prowadzeniu podziemnej Wszechnicy „Solidarności”. Biegle zna pięć języków, trzy – biernie. Kolekcjonuje wiedzę na każdy temat. Jego tekst „Zabić żubra” rozpoczął jeden z najgłośniejszych cykli w OKO.press.
Komentarze