Sebastian Klauziński
Sebastian Klauziński
Wielkie czeki z pieniędzmi, wozy strażackie, sprzęt, dotacje dla szpitali... Politycy Solidarnej Polski kierujący Ministerstwem Sprawiedliwości bez zahamowań wykorzystują Fundusz Sprawiedliwości w kampanii wyborczej
"Ojej, jeszcze konfetti zróbcie i będę drugi raz w OKO.press-ie" – żartował minister Michał Woś, kiedy przekazywał niedawno kluczyki do nowej karetki pogotowia dla szpitala w Raciborzu. Na wyświetlaczu karetki przesuwał się ledowy napis "Witamy Ministra".
Co ma wspólnego minister ds. humanitarnych (taką funkcję pełni oficjalnie Woś) z karetką dla raciborskiego szpitala?
Michał Woś to raciborzanin, kandydat Zjednoczonej Prawicy (a dokładniej Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry) w wyborach do Sejmu. Do czerwca 2019 roku był wiceministrem sprawiedliwości i odpowiadał m.in. za Fundusz Sprawiedliwości. To z tego funduszu została sfinansowana karetka.
Przypomnijmy, że Fundusz obraca setkami milionów złotych, które pochodzą m.in. z nawiązek nakładanych przez sądy na skazanych, oraz z potrąceń od wynagrodzeń więźniów, którzy pracują w czasie odsiadki.
Wielokrotnie w OKO.press opisywaliśmy, jak Fundusz Sprawiedliwości był wykorzystywany do promocji polityków Solidarnej Polski, także ministra Wosia, który w ostatnich wyborach samorządowych kandydował do sejmiku śląskiego.
Teraz, przed wyborami parlamentarnymi, skala promocji z wykorzystaniem Funduszu jest jeszcze większa. Zbigniew Ziobro, Michał Woś, wiceministrowie sprawiedliwości - wszyscy dziwnym zbiegiem okoliczności właśnie teraz w swoich okręgach wyborczych przekazują dotacje przyznane z Funduszu na szpitale, Ochotnicze Straże Pożarne i pomoc pokrzywdzonym.
Żeby akcje dobrze wyglądały w mediach, politycy zwykle przekazują wielkie czeki z kwotą i logo Funduszu.
Przypomnijmy, Fundusz Sprawiedliwości przyznaje dotacje organizacjom pozarządowym, a po zmianach wprowadzonych przez Ziobrę w 2017 roku - także podmiotom publicznym (np. uczelniom, sądom, CBA, Ochotniczym Strażom Pożarnym). Oficjalnie pieniądze idą przede wszystkim na pomoc ofiarom przestępstw.
Duża część z tych dotacji jest uznaniowo przyznawana przez ministra Ziobrę. To od niego zależy kto i na co dostanie miliony złotych. Najwyższa Izba Kontroli w lipcu mocno skrytykowała takie działanie: "Regularne stosowanie szczególnego, pozakonkursowego trybu przyznawania dofinansowania zadań oraz brak przejrzystych procedur oceny wniosków przeczą tym zasadom [wydawaniu publicznych pieniędzy z zachowaniem zasad celowości i efektywności — przyp.] i stanowią, w ocenie NIK, działanie nierzetelne. Mogą również stwarzać ryzyko działań korupcyjnych”.
W Kielcach minister Ziobro jest "jedynką" listy PiS w wyborach parlamentarnych. "Jest rzeczą słuszną, jeśli pieniądze pochodzące ze środków wypracowanych przez osoby skazane w związku z popełnionymi przestępstwami trafiają tam, gdzie mogą służyć osobom, które stały się ofiarą. Dlatego jako minister sprawiedliwości uznałem, że należy rozszerzyć formułę działania Funduszu" - mówił Ziobro 7 października w Kielcach.
Zaraz potem podpisał umowy na przekazanie miliona złotych z Funduszy dla pięciu placówek ochrony zdrowia w województwie świętokrzyskim.
Niecały miesiąc wcześniej, 16 września, Ziobro w towarzystwie polityków Solidarnej Polski, którzy także kandydują, przekazał z Funduszu Sprawiedliwości cztery miliony złotych szpitalowi wojewódzkiemu w Kielcach.
Na konferencji prasowej powiedział: "Podjąłem decyzję o tym, aby do końca przyszłego roku (...) uruchomić program, by te środki, którymi dysponujemy [w Funduszu Sprawiedliwości – przyp.], były w dużym stopniu zaangażowane w wyposażanie szpitali".
Skoro minister zapowiedział, że dotowanie szpitali pieniędzmi z Funduszu jest dopiero w planach, to dlaczego już teraz przekazał szpitalowi w Kielcach cztery miliony?
W 2017 roku Ziobro wydał rozporządzenie, zgodnie z którym może on dotować uznaniowo projekty w „uzasadnionych okolicznościach”. To, jaki projekt zostanie dofinansowany, zależy wyłącznie od ministra. Nie musi uzasadniać decyzji. W 2018 roku Ziobro przekazał w tym trybie 60 dotacji - łącznie 40 mln zł.
Te działania ostro skrytykowała Najwyższa Izba Kontroli. Jej zdaniem minister nie może „uznaniowo” przyznawać tych dotacji, powołując się na rozporządzenie, którego jest autorem. Obowiązuje go bowiem art. 44 ust. 3 ustawy o finansach publicznych, zgodnie z którym wydawanie publicznych pieniędzy musi się odbywać „z zachowaniem zasad celowości i efektywności”.
Tymczasem Ziobro podczas kampanii wyborczej przekazuje łącznie pięć milionów szpitalom i innym jednostkom medycznym akurat w Kielcach, skąd kandyduje.
Zresztą nie tylko on:
Wszystkie szpitale znajdują się w okręgach wyborczych tychże polityków.
Od czasu zmian w Funduszu w 2017 roku, ponad 100 mln złotych z Funduszu dostały Ochotnicze Straże Pożarne. Głównie na sprzęt, ale także na nowe wozy strażackie.
Pokazywanie się z czekami na dotacje dla jednostek OSP jest ulubionym zajęciem polityków Solidarnej Polski. Szczególnie przed wyborami. Przekazaniu czeków lub wozów zwykle towarzyszą całodniowe pikniki w obdarowanych miejscowościach albo przynajmniej huczne wydarzenie z udziałem księży i lokalnych władz.
O tym, które OSP otrzyma dotacje, teoretycznie decyduje zespół ekspertów powołany przez ministra sprawiedliwości. Zespół rozpatruje wnioski złożone przez władze samorządowe.
W 2018 roku TVN ustalił, że jako "eksperci zewnętrzni" doradzający, na które OSP przekazać pieniądze, wystąpili wyłącznie posłowie z rządzącego obozu, w tym czterech polityków Solidarnej Polski.
Kiedy ministerstwo ogłaszało nabory na wnioski o dotacje na OSP, do niektórych z nich minister Ziobro dołączał swój list. Na przykład kiedy ogłaszał nabór dla województwa świętokrzyskiego, na stanowisko "eksperta przy zespole do spraw weryfikacji wniosków" powołał Mariusza Goska, byłego szefa swojego biura poselskiego i sekretarza generalnego Solidarnej Polski.
W województwie podkarpackim "ekspertem" został Mieczysław Golba, senator związany z Solidarną Polską.
W lokalnych mediach, a także na profilach kandydatów w mediach społecznościowych, zwykle podkreśla się, że to konkretny polityk przywiózł pieniądze dla swojego regionu. Zwykle media piszą, że polityk "pomógł", "przekazał", "pilotował", "zadbał", "dał sygnał", "wystarał się".
Zacytujmy kilka tytułów z lokalnych mediów:
W przypisywaniu sobie finansowania OSP przoduje wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.
Tylko w ciągu ostatniego tygodnia (4-7 października) Romanowski na swoim profilu na Facebooku pochwalił się 12 razy tym, ile pieniędzy "przekazał" albo ile "otrzymały od niego" jednostki OSP.
Wygląda to tak, jakby wiceminister przyjeżdżał do miast i wsi z Warszawy i dawał to tu, to tam setki tysięcy złotych z własnej kieszeni. A, przypomnijmy, to właśnie Romanowski nadzoruje w imieniu Ziobry Fundusz Sprawiedliwości.
Tyloma sukcesami warto się pochwalić. Mnóstwo pozytywnych artykułów dotyczących Funduszu Sprawiedliwości pojawia się w mediach lokalnych i ogólnopolskich. Wiele z nich jest oznaczonych jako "artykuł partnera" lub "artykuł sponsorowany".
Prawdopodobnie te publikacje są częścią kampanii, która ma promować Fundusz. Resort Ziobry zapłacił za nią w 2018 roku prywatnej firmie 15 mln zł.
Czytając te artykuły trudno jednak nie odnieść wrażenia, że ich głównym celem jest promocja resortu sprawiedliwości i poszczególnych polityków, niż informowanie o uzyskaniu możliwej pomocy.
W OKO.press opisaliśmy także, jak kolejne pół miliona złotych ministerstwo zapłaciło za artykuły w "Fakcie" promujące Fundusz . Obecnie trwa przetarg na jego "obsługę medialną". Na ten cel resort sprawiedliwości przeznaczy 10 mln złotych.
Władza
Wybory
Jan Kanthak
Marcin Romanowski
Marcin Warchoł
Michał Wójcik
Zbigniew Ziobro
Ministerstwo Sprawiedliwości
Najwyższa Izba Kontroli
Fundusz Sprawiedliwości
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Komentarze