"Uważamy, że tylko niezależność i oparty na doświadczeniu profesjonalizm gwarantuje efektywne, zgodne z przeznaczeniem wykorzystanie środków". Organizacje pozarządowe nie ulegają rządowym manipulacjom i apelują do Norwegów: umacnianie demokratycznych wartości w Polsce zapewni tylko niezależny od rządu operator
Ponad 50 organizacji pozarządowych podpisało list przeciwko próbie przejęcia środków norweskich na rozwój społeczeństwa obywatelskiego przez rząd PiS. Według nich tylko niezależny i doświadczony operator powinien dysponować norweskimi milionami. Obawiają się, że
"fundusze byłyby wykorzystane do realizacji partykularnych celów polityki rządu".
Organizacje sprzeciwiają się też atakowi na Fundację im. Stefana Batorego - dotychczasowego dysponenta norweskich środków, który w ocenie fundacji służy jedynie osłabieniu pozycji niezależnych operatorów i zwiększeniu szans rządu na przejęcie środków.
"Zarzuty formułowane są w tendencyjny sposób, w oparciu o nieprawdziwe lub zmanipulowane informacje" - dodają organizacje.
"Ufamy, iż rząd Królestwa Norwegii weźmie pod uwagę stanowisko organizacji, którym zależy na umacnianiu w Polsce takich fundamentalnych dla Europy wartości jak demokracja, wolność sumienia i poglądów, równość kobiet i mężczyzn, niedyskryminacja i poszanowanie praw mniejszości.
Jedną z szans na to jest pozostawienie zarządzania funduszami EOG w rękach doświadczonego, niezależnego od rządu operatora, wyłonionego w otwartej procedurze konkursowej."
29 marca 2017 rozpoczęła się walka o środki norweskie. Zapoczątkowała ją konserwatywno - prawicowa Konfederacja Inicjatyw Pozarządowych Rzeczypospolitej. W oficjalnym stanowisku prawicowe organizacje zaatakowały dotychczasowego dysponenta norweskich milionów - Fundację im. Stefana Batorego - zarzucając, że wydawała pieniądze "nierówno" pozbawiając finansowania NGO spoza Warszawy. Zwracali też uwagę opinii publicznej na "skandalizujące" i "ideologiczne" w ich opinii projekty, które dotowała Fundacja Batorego. Jako przykład podali m.in. projekt "Równość małżeńska dla wszystkich".
Do ataku dołączyły publiczne i prawicowe media, a zaraz za nimi politycy. Minister Gliński w wywiadzie dla wpolityce.pl skrytykował Fundację Batorego i wysunął rządową propozycję na dysponenta środków: "Nie wydaje mi się, żeby Fundacja Batorego mogła ponownie pełnić funkcję operatora. Trzeba to jednak negocjować z Norwegami.
Nasza propozycja jest taka, żeby operatorem zostało Narodowe Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Uważamy, że środki norweskie stają się środkami publicznymi w dyspozycji polskiego rządu. Powinny być tutaj rozdysponowywane."
Na takie rozwiązanie nie chcą zgodzić się Norwegowie. Przyjęta praktyka międzynarodowa wskazuje, że dysponentem środków norweskich powinna być niezależna od rządu organizacja. Nawet prawicowa Konfederacja 5 kwietnia 2017 roku na konferencji prasowej zapytana wprost, kto powinien rozdawać fundusze norweskie odpowiedziała:
"Nie bardzo widzimy możliwość, żeby Narodowe Centrum dysponowało środkami. Chcemy przenieść operatorów do regionów”.
Jednak politycy PiS nie ustępują. Na konferencji zorganizowanej 11 kwietnia 2017. Minister Piotr Gliński, pełnomocnik ds. równego traktowania i społeczeństwa obywatelskiego i dyrektor departamentu społeczeństwa obywatelskiego w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Wojciech Kaczmarczyk jednym głosem mówili, że środki norweskie powinny być w dyspozycji polskiego rządu. Gliński stwierdził, że"tematyki społeczeństwa obywatelskiego nie można oddawać liberalnej lewicy" oraz że to "nie fair, że to Norwegowie chcą decydować".
List otwarty organizacji pozarządowych w sprawie środków Mechanizmu Finansowego EOG
Stanowczo protestujemy przeciw prowadzonej ostatnio, zorganizowanej akcji rządu z udziałem publicznych mediów i grupy organizacji pozarządowych, mającej na celu przejęcie przez administrację państwową zarządzania środkami Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego, przeznaczonymi na wsparcie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego.
Uważamy, że tylko niezależność i oparty na doświadczeniu profesjonalizm operatora konkursów grantowych gwarantuje efektywne, zgodne z przeznaczeniem wykorzystanie tych środków. Obawiamy się, że ani nieistniejące jeszcze, budzące już teraz wiele kontrowersji, Narodowe Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, ani żadna inna instytucja państwowa nie jest w stanie spełnić takich wymagań.
Ostatnie przykłady nieoczekiwanych zmian zasad, dokumentów, wzorów umów, jakie miały miejsce w trakcie konkursów grantowych dla organizacji pozarządowych, dowodzą słabości – i tak wcześniej słabych – standardów grantodawczych administracji państwowej. Obawiamy się również ryzyka wykorzystania funduszy EOG do realizacji partykularnych celów polityki rządu, o czym świadczyć mogą ostatnie wypowiedzi jego członków.
Wyrażamy sprzeciw wobec bezpardonowych ataków na Fundację Batorego – dotychczasowego operatora funduszy EOG – prowadzonych przez przedstawicieli rządu, części mediów i grupy organizacji pozarządowych. Ich głównym celem jest dyskredytacja dorobku jednej z najważniejszych niezależnych instytucji grantodawczych w kraju tak, aby osłabić pozycję fundacji jako potencjalnego operatora kolejnej transzy środków Mechanizmu Finansowego EOG, zwiększając jednocześnie szanse rządu na przejęcie tej funkcji.
Zarzuty formułowane są w tendencyjny sposób, w oparciu o nieprawdziwe lub zmanipulowane informacje – np. mówią o przekazaniu 150 mln zł organizacjom liberalno-lewicowym (co przekracza całkowitą kwotę dotacji przekazanych wszystkim organizacjom) lub o „zawrotnych” środkach przekazanych z kolei aktywistom LGBT (wartość wsparcia finansowego udzielonego takim organizacjom to 2% łącznej kwoty wypłaconych dotacji). Podobnie wadliwie konstruowanych zarzutów jest więcej – nie zgadzamy się z nimi.
Głęboko niepokoi nas również fakt, iż w opisywane działania włączono organizacje pozarządowe. Być może niektóre z nich dały się przekonać złudnymi obietnicami, iż rząd może wydatkować fundusze EOG na określone przez siebie cele, być może inne uwierzyły w nierzetelnie prezentowane dane o jednym z najlepiej realizowanych w ostatnich latach w Polsce konkursów grantowych.
W efekcie tworzone są kolejne podziały w społeczeństwie, tym razem w środowisku, które dotąd – mimo różnic – umiało ze sobą rozmawiać i współpracować. Nie tworzy to dobrego klimatu dla wzmacniania sektora obywatelskiego.
Ufamy, iż rząd Królestwa Norwegii, podejmując kolejne kroki dotyczące środków Mechanizmu Finansowego EOG przeznaczonych na wsparcie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, weźmie pod uwagę stanowisko niżej podpisanych organizacji, którym zależy na umacnianiu w Polsce takich fundamentalnych dla Europy wartości jak demokracja, wolność sumienia i poglądów, równość kobiet i mężczyzn, niedyskryminacja i poszanowanie praw mniejszości.
Jedną z szans na to jest pozostawienie zarządzania funduszami EOG w rękach doświadczonego, niezależnego od rządu operatora, wyłonionego w otwartej procedurze konkursowej.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze