0:000:00

0:00

Wątek, że Ukraina to nie państwo a Ukraińcy to nie naród jest w rosyjskiej propagandzie obecny “od przedwojny”. W ten sposób Putin uzasadniał agresję na Ukrainę. Teraz jego propaganda w ten sam sposób usiłuje budować przekaz o tym, że nie da się rozwiązać “problemu Ukrainy” bez dobrej woli państw Zachodu. Jeśli “specjalna operacja trwa”, to z ich winy. Wystarczałoby porozbierać Ukrainę na kawałki i byłoby po kłopocie...

To chyba nie jest przekaz do Zachodu, który odwykł już od polityki à la cesarzowa Maria Teresa (która płakała, jak podpisywała traktaty rozbiorowe Polski). Może chodzi o wyjaśnienie, że jeśli Rosja siądzie do rozmów pokojowych z udziałem “kolektywnego Zachodu”, to będzie to ciąg dalszy Wielkiej Gry o panowanie nad światem – a Rosja nadal będzie głównym rozgrywającym.

Faktem jest jednak, że w dzisiejszej narracji rosyjskiej propagandy w roli głównej wystąpiły trzy watki

  1. Ukraina nie istnieje naprawdę
  2. Unia Europejska pozbawia państwa suwerenności, przez co idą śladem Ukrainy, która nie istnieje naprawdę
  3. Naprawdę istnieje zły Zachód, który napadł na Rosję a do tego chce wywołać kryzys żywnościowy na świecie

Co w skrócie znaczy, że gdyby nie Unia Europejska i NATO, Rosja miałaby bardzo dobrze na świecie, a jej wrogowie - źle. No i nie byłoby Ukrainy.

Putin będzie na paradzie 9 maja i przemówi

9 maja prezydent Rosji Władimir Putin przemówi na Paradzie Zwycięstwa i złoży kwiaty pod Grobem Nieznanego Żołnierza - powiedział dziś dziennikarzom rzecznik Putina Dmitrij Pieskow. Z innych wiadomości wynika, że Putin na pewno nie ogłosi mobilizacji i raczej nie ogłosi ataku jądrowego:

„Nie, nie, nie!" - odpowiedział dziś na pytanie o mobilizację sam przewodniczący Dumy Wiaczesław Wołodin, . Ministerstwa Kultury Federacji Rosyjskiej ogłosiło zaś, że „rozkaz” dotyczący „wstępnej rezerwacji wartościowych pracowników” instytucji kultury w kontekście „nadchodzącej powszechnej mobilizacji” jest fejkiem.

“Rosja nie zamierza tez użyć broni jądrowej w trakcie specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie”. To z kolei powiedział dziś Aleksiej Zajcew, zastępca dyrektora Departamentu Informacji i Prasy rosyjskiego MSZ (zapewnienie o nieużywaniu broni jądrowej z nieco niższego szczebla niż to o nieorganizowaniu poboru, ale są).

I tu dochodzimy do wątku nieistnienia Ukrainy: Rosja szykuje się do Dnia Zwycięstwa, bo w prawdziwych państwach świętuje się Dzień Zwycięstwa. Tymczasem w Kijowie – informuje propaganda - żadnych uroczystości nie będzie. Mer Kliczko tłumaczy to obowiązującym w mieście stanem wojennym.

Według Rady Miasta, patrole w Kijowie zostaną zintensyfikowane 9 maja. Jednak każdy może złożyć kwiaty".

Ukraina nie istnieje naprawdę

Nie miałam racji pisząc wczoraj, że ustalenia propagandy, że Polska nie może zaanektować Lwowa, bo Lwow nie byłby objęty gwarancjami NATO, kończy wątek polskich planów rozbiorowych. Owszem, Polska może bać się napaść na Ukrainę (nie jest tak dzielna jak Rosja), ale to nie znaczy, że nie ma takich planów.

Dziś propaganda ponownie ten wątek rozwija. I to na wysokim szczeblu. Informowanie o rzekomych roszczeniach Polski znakomicie uzasadnia roszczenia Rosji.

Polska chce napaść

VIPy, eksperci i telewizyjne wiadomości “Wiesti“ nagle zainteresowali się przemówieniem trzeciomajowym prezydenta Dudy:

Były prezydent i premier, wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew: “Ukraina nic nie dostanie z wyimaginowanego braterstwa z Polską, poza ostateczną utratą państwowości”.

Miedwiediew zwrócił uwagę na słowa prezydenta Dudy z 3 maja, że między Polską i Ukrainą “nie będzie granicy i będziemy żyli razem, na tej ziemi, odbudowując się i budując swoje wspólne szczęście i swoją wspólną siłę". „O, sancta simplicitas! (Święta naiwności) – napisał na Telegramie Miedwiediew. „Jest jasne, że to wyimaginowane bractwo nie przyniesie niczego samym Ukraińcom, poza ostateczną utratą ich państwowości". "Duda oficjalnie uznał roszczenia terytorialne wobec Ukrainy”. I to w Dniu Konstytucji. „Samoświadomość narodowa Polaków wyraźnie wzmocniła się dzięki głębokiemu kryzysowi wywołanemu przez bękarty reżimu kijowskiego. A wraz z nią stale rosną apetyty terytorialne”.

„Badanie terenu następuje powoli, ale stanowczo. Fantomowe bóle po dawnej świetności, które dręczyły Polaków od kilku stuleci, nie zniknęły. Zadanie jest proste – odzyskać upragnione historyczne ziemie, kryjąc się za agresywną antyrosyjską retoryką i fałszywymi mantrami o wspólnym szczęściu bez granic z Ukrainą. Aby pomścić liczne rozbiory Polski" - wyjaśnił Miedwiediew.

Dyrektor Instytutu Nowopowstałych Państw Aleksiej Martynow: Oświadczenia prezydenta Andrzeja Dudy, że nie będzie już granic między Polską a Ukrainą, można uznać za plan integracji sąsiednich regionów Ukrainy.

„W sytuacji, gdy obecny reżim kijowski nie jest w stanie zapewnić ani bezpieczeństwa, ani bezpiecznego rozwoju, poziomu życia obywateli Ukrainy, mieszkańcom przygranicznych regionów Polski… może wydawać się logiczne, aby chcieć zintegrować się z Polską – powiedział ekspert. Zdaniem Martynowa, mimo krytyki krymskiego referendum przez państwa zachodnie, jest to precedens dla Polski, na podstawie którego Warszawa myśli o tym, jak zwrócić ziemie ukraińskie, które wcześniej do niej należały.

Martynow przypomniał, że preambuła konstytucji RP mówi, że głównym celem republiki jest przywrócenie Rzeczypospolitej. „Dlatego Polska z apetytem patrzy na tereny przygraniczne Ukrainy” – podsumował ekspert.

Oczywiście w polskiej Konstytucji niczego takiego nie ma, co ekspert raczej powinien wiedzieć. Ale nie po to go cytuje RIA Nowosti, żeby nam mówił prawdę.

Preambuła do polskiej Konstytucji mówi tylko o wdzięczności dla przodków za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami oraz o tym, że odrodzona pod 1989 r. Rzeczpospolita chce nawiązywać do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej.

"Wiesti" roszczenia Polski do Ukrainy udokumentowały inaczej: otóż w Warszawie, w czasie uroczystości Trzeciomajowych na Placu Zamkowym odczytano Konstytucję Trzeciego Maja wraz z wszystkimi tytułami króla Stanisława Augusta - w tym z litewskim tytułem wielkoksiążecym. Szach mat!

Męzczyźni przy stole, w środku - Jarosław Kaczynski
"Wiesti" twierdzą, że za pomysłem rozbioru Ukrainy stoi Jarosław Kaczyński, bo w czasie swojej marcowej wizyty w Kijowie zaproponował, by do Ukrainy weszły siły pokojowe (screen, 6 maja 2022)

Rzecznik Pieskow: To, że dla integralności terytorialnej Ukrainy Zagrożenia mogą pochodzić z Polski - to też są oczywiste fakty.

Mówił o tym, jak pamiętacie, w ostatnim oświadczeniu szefa naszego zagranicznego wywiadu. To są oczywiste fakty - powiedział Pieskow, odpowiadając na pytania dziennikarzy.

Pieskow nawiązał do zeszłotygodniowych komunikatów rosyjskiego wywiadu, że wie na pewno, że w sprawie rozbioru Ukrainy Polacy porozumieli się z Amerykanami.

Kolejny dowód zaborczych planów Polski "Wiesti" z 6 maja 2022 znalazły na stronie TVP.Info: to tekst "Polscy żołnierze na Ukrainie? Zobacz, co uważa większość Polaków"

Ukraińcy nie chcą być Ukraińcami

To drugi wątek w narracji, że Ukraina nie istnieje. Jeśli nie przy pomocy dyplomatycznych rozbiorów, można by ją rozebrać przy pomocy “referendów”.

“Sami mieszkańcy Ukrainy będą musieli zdecydować, w jakich granicach pozostanie ten kraj” - powiedział jeszcze 5 maja marszałek Dumy Wołodin. “Mieszkańcy republik donieckiej i Ługańskiej dokonali już secesji od Ukrainy, a w regionach zachodnich wiele osób otrzymało paszporty polskie i węgierskie. Jakie decyzje podejmą? Tutaj ta sprawa leży już na płaszczyźnie podejmowania decyzji przez ludzi” – podsumował Wołodin.

Unia Europejska pozbawia suwerenności

Na logikę to nie trzyma się kupy: Pozbawiona suwerenności Polska zamierza pozbawić suwerenności Ukrainę, która tej suwerenności i tak nie ma, gdyż nie jest narodem ani państwem.

Ale propaganda nie musi być logiczna. Wystarczy, że stworzy przestrzeń, a którym przeciwnicy Unii i przeciwnicy Ukrainy dobrze się poczują. A to im się na pewno spodoba:

„Jedność europejska się rozpada. Parlament Europejski wezwał do głębokiej reformy Unii Europejskiej. Wśród zatwierdzonych decyzji jest zniesienie zasady współdecydowania. Innymi słowy proponuje się zniesienie prawa weta UE członków” - informuje marszałek Wołodin.

“Zniesienie zasady solidarnego podejmowania decyzji i zrzeczenie się prawa weta przez kraje członkowskie UE oznacza, że poglądy poszczególnych państw i ich obywateli nie będą już brane pod uwagę. Miliony Europejczyków zostaną pozbawione prawa głosu. Ich państwa w końcu stracą suwerenność.

Jeśli państwa, które są dziś częścią UE, chcą zachować suwerenność i bronić interesów swoich obywateli, mają tylko jedno wyjście – wyjście z Unii Europejskiej”.

(Proszę zobaczyć, jak to działa: ważny polityk pisze to w Telegramie, a następnie główne agencje robią z tego duże depesze, a potem cytuje to telewizja)

Zły Zachód atakuje Rosję i cały świat

Tu mamy wątek światowego spisku – ale bez wątków antysemickich. Wprowadził je w tym tygodniu naczelny dyplomata Rosji Siergiej Ławrow, twierdząc, że tak jak mający żydowskie korzenie prezydent Ukrainy jest nazistą, tak wódz nazistów Hitler był z pochodzenia Żydem.

Przeczytaj także:

Moim zdaniem Ławrow komunikował w ten sposób propagandzie, że używanie antysemickiej retoryki w walce z Ukrainą jest jak najbardziej w porządku. Ale na świecie zrobiła się z tego taka awantura, że Putin miał za to wczoraj przeprosić premiera Izraela. Czy tak się stało, odbiorca rosyjski się nie dowie. Rzecznik Putina powiedział, że dialog izraelsko-rosyjski toczy się “poufnie”.

Wracając do światowego (w domyśle wiecie jakiego) spisku, przed którym ostrzega Rosjan ich propaganda:

Amerykanie chcą wywołać na świecie kryzys żywnościowy i w tym celu wprowadzili sankcje na Rosję.

Co gorsza, “władze USA odmawiają przyznania, że ich działania, w tym sankcje wobec Federacji Rosyjskiej, wywołują kryzys żywnościowy na świecie” - powiedział ambasador Rosji w Stanach Zjednoczonych Anatolij Antonow.

„Oskarżenia o to, że to my prowokujemy zbliżający się kryzys żywnościowy, są niezwykle destrukcyjne. Koledzy chcą, aby reszta świata zapomniała, że środki nacisku na Rosję bezpośrednio wpłynęły na jej zdolność do eksportu różnych towarów" – podkreślił ambasador Rosji.

„Pomimo niesprzyjających okoliczności zewnętrznych Federacja Rosyjska będzie nadal wypełniać swoje międzynarodowe zobowiązania w zakresie dostarczania na rynek produktów rolnych, nawozów i nośników energii. Sytuacja byłaby inna, gdyby poszczególne państwa nie tworzyły sztucznych przeszkód”.

Zachód głodzi ludzi i zwala winę na Rosję

Również cytowany tu wyżej dyplomata Zajcew zajął się wątkiem kryzysu żywnościowego na briefingu w Moskwie: „Zbiorowy Zachód próbuje oskarżyć Rosję o sprowokowanie niedoboru żywności, mówią, że przyczyną kryzysu jest specjalna rosyjska operacja wojskowa. Istnieje sytuacja kryzysowa na światowym rynku towarów rolno-przemysłowych, przyczyny tego są znacznie głębsze niż się wydaje na pierwszy rzut oka, wiążą się one przede wszystkim z błędami w obliczeniach i błędami systemowymi w polityce makroekonomicznej, finansowej, handlowej, energetycznej krajów zachodnich.”

„Nie jest jasne, dlaczego starają się przenieść całą odpowiedzialność za skutki tego kryzysu wyłącznie na Rosję. Nasz kraj w każdych warunkach pozostaje odpowiedzialnym uczestnikiem rynku światowego. Zamierzamy nadal w dobrej wierze wypełniać nasze zobowiązania wynikające z kontraktów międzynarodowych dotyczące dostaw produktów rolnych i nawozów”.

Czyli Rosja broni się przeciw siłom kolektywnego zła a do tego dotrzymuje słowa – i to mimo sankcji!

Ważą się losy świata

Ale “żadne sankcje nie mogą złamać woli narodu rosyjskiego, który zamierza bronić prawdy historycznej i chronić swoje uzasadnione interesy” - poinformował w piątek minister spraw zagranicznych Rosji Ławrow podczas ceremonii złożenia kwiatów pod tablicą pamiątkową dla weteranów rosyjskiego MSZ.

Tu Ławrow wyjaśnił, po co nam wątek o światowym, amerykańskim (i jeszcze sami wiecie, jakim) spisku:

"Ważą się teraz losy świata. To, czy będzie on jednobiegunowy, pod pełnym przywództwem Stanów Zjednoczonych, tak jak chce tego Waszyngton i z czym wszystkie inne kraje zachodnie już się pogodziły, czy też będzie sprawiedliwy i demokratyczny”.

Według niego Rosja wraz z „przytłaczającą większością krajów na świecie” oznacza sprawiedliwy porządek świata.

Tak oto trzy wątki wybrane dziś przez propagandę połączyły się w spiskową teorię wszystkiego. Ale to nie koniec.

Matka Boska i św. Jerzy są po stronie Rosji

Patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl po liturgii w soborze Chrystusa Zbawiciela “w dniu pamięci wielkiego męczennika Jerzego Zwycięskiego” wzywał wiernych do modlitwy, “aby nie doszło do nowej wojny światowej, nazwał obecny okres historii trudnym, niebezpiecznym i brzemiennym w skutki dla Rosji”.

“Dziś trzeba szczególnie zintensyfikować modlitwy do Boga i patronki ziemi rosyjskiej, Najświętszej Bogurodzicy, uświadamiając sobie, jak trudna sytuacja rozwija się w Europie, jak trudna rozwija się sytuacja wokół naszego kraju".

Cyryl wezwał do modlitwy do Świętego Wielkiego Męczennika Jerzego Zwycięskiego, którego dzień pamięci wiąże się z czasem zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej na terytorium ZSRR.

„Musimy prosić Pana, aby okazał swoje miłosierdzie nad naszym krajem, aby uchronił go przed zewnętrznymi i – dodam – wewnętrznymi wrogami. Bo gdyby nie było ludzi, którzy w środku chcieliby klęski kraju, to nasza walka nie miałaby miejsca był tak trudny z wrogiem zewnętrznym. Dziś jest czas szczególnej konsolidacji całego naszego narodu, musimy być razem, musimy mieć świadomość, że teraz przechodzimy przez trudny, niebezpieczny i w pewnym momencie brzemienny w skutki okres w naszej historii”.

Od początku napaści Rosji na Ukrainę śledzimy, co mówi na ten temat rosyjska propaganda. Jakich chwytów używa, jakich argumentów? Co wyczytać można między wierszami? Nasz cykl GOWORIT MOSKWA znajdziesz pod tym tagiem.

Grafika: rozbłysk a w srodku oko (Saurona?)
Rosyjska propaganda: rys. Weronika Syrkowska/OKO.press
;

Udostępnij:

Agnieszka Jędrzejczyk

Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022

Komentarze