Aneksja ziem Ukrainy do Rosji zaplanowana przed tygodniem na jutro, odwołana wczoraj, dziś znów jest w rozkładzie dnia Putina. Kreml się wahał i podjął decyzję? Jaką? Mamy się tego dowiedzieć z “obszernego wystąpienia” w piątek 30 września o godz. 14:00 naszego czasu
“Co się dzieje w głowie Putina i w jego otoczeniu – tego propaganda nam nie powie, bo nie wie” - pisaliśmy wczoraj (środa, 28 września). Propaganda pokazuje nam jednak, że jakąś decyzję Putin podjął.
Wczoraj zaplanowana na piątek aneksja ziem Ukrainy została odwołana na co najmniej kilka dni. Nie było jej w kalendarzu Putina, o czym zapewniał jego rzecznik. A dziś znów jest.
Niezależny portal "Meduza" pisał, że Kreml nie śpieszy się z formalną aneksją, bo niewiele na tym zyska wewnętrznie w kraju, w którym prowadzona jest źle zorganizowana mobilizacja. "Meduza" cytowała też opinie, że opóźnienie w oficjalnej „aneksji” terytoriów może wynikać z faktu, że rosyjskie władze chcą „pozostawić lukę” w negocjacjach w sprawie Ukrainy z krajami zachodnimi.
Rozkład depesz agencyjnych pokazuje, że na Kremlu trwa szamotanina, a Putin być może wyłoży karty na stół jutro. Na razie wygląda na to, że ogłosi aneksję, ale jeszcze jej formalnie nie przeprowadzi.
Sobota, 24 września, godz. 17:00: SZYKUJE SIĘ WAŻNE PRZEMÓWIENIE PIERWSZEJ OSOBY. Prezydent Rosji Władimir Putin może wygłosić przesłanie do Zgromadzenia Federalnego 30 września, poinformowało RIA Nowosti źródło w parlamencie. „30 września odbędzie się wydarzenie protokolarne” – powiedział rozmówca agencji, zauważając, że poziom jej organizacji sugeruje obecność na niej “pierwszej osoby”.
Wczoraj, 28 września, godz. 11:48: PRZEMÓWIENIE? PIERWSZA OSOBA NIE MA GO W PLANACH. “W tej chwili apel Putina w związku z wynikami referendów w ŁRL, DRL i na terenach wyzwolonych nie jest planowany" — powiedział dziennikarzom sekretarz prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow. O terminie przyjęcia w poczet Federacji Rosyjskiej nowych terytoriów „poinformujemy was w odpowiednim czasie”.
Dziś, 29 września, godz. 11:00: COŚ JEDNAK BĘDZIE. Deputowani do Dumy Państwowej zostali wezwani na Kreml 30 września, gdzie o godzinie 15:00 rozpocznie się wydarzenie z udziałem prezydenta Rosji Władimira Putina. "Zaproszenie nie wskazuje, o jakie wydarzenie chodzi".
Dziś, 29 września, godz. 12:00: BĘDZIE BARDZO WAŻNE WYSTĄPIENIE PUTINA W PIĄTEK „Jutro o godzinie 15:00 w Wielkim Pałacu Kremlowskim odbędzie się uroczystość podpisania porozumień w sprawie wejścia nowych terytoriów do Federacji Rosyjskiej. Prezydent Putin wygłosi obszerne wystąpienie" – powiedział Pieskow. Zaznaczył, że będzie to inny format niż orędzie prezydenta do Zgromadzenia Federalnego. Samo orędzie [odkładane przez Putina od pół roku – a.j.] "odbędzie się później, jego data zostanie ogłoszona z wyprzedzeniem”.
Wczoraj, 28 września, godz. 11:40: NIE MA ŻADNYCH SPOTKAŃ. “W harmonogramie rosyjskiego przywódcy nie ma jeszcze komunikacji z szefami DRL i ŁRL, ale tak czy inaczej, plany są czynione (…) Powiadomimy cię, gdy tylko umieszczą to w harmonogramie i jeśli wejdą do harmonogramu" - powiedział Pieskow.
Dziś, 29 września, godz. 09:20: NA PEWNO BĘDĄ SPOTKANIA, ALE NIE MA JESZCZE SZCZEGÓŁÓW. "Planowane jest spotkanie szefów republik DRL, ŁRL i terytoriów wyzwolonych z prezydentem" – powiedział Kirył Stremousow (z “władz” Chersonia) na antenie Sołowiow LIVE, dodając, że nie ma szczegółowych informacji.
Dziś, 29 września, godz. 12:00: BĘDZIE SPOTKANIE I TO ZARAZ, JUTRO. "Prezydent Rosji Władimir Putin odbędzie spotkanie z przywódcami wyzwolonych terytoriów 30 września w Moskwie, kiedy to zostaną podpisane umowy o ich przystąpieniu do Federacji Rosyjskiej" - poinformował sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow.
Wczoraj, 28 września, godz. 12:00: KONCERT? NIC NIE WIEM. „Nie mogę jeszcze odpowiedzieć na to pytanie” - odpowiedział Pieskow, pytany, czy prezydent weźmie udział 30 września w koncercie na cześć przyłączenia regionów ŁRL, DRL, Chersonia i Zaporoża do Rosji.
Dziś, 29 września, godz. 12:00: KONCERT? ROZWAŻAMY. "Pieskow nie wykluczył, że 30 września Putin weźmie udział w koncercie w Moskwie". „Poinformujemy o tym w odpowiednim czasie” - powiedział.
Putin ogłosi aneksję nie PO, ale PRZED dopełnieniem procedur prawnych. Te bowiem nadal planowane są na 4 października, a nie na 29 września, jak Kreml zakładał w zeszłym tygodniu.
Według "Meduzy", zgodnie z ustawą „O procedurze przyjęcia do Federacji Rosyjskiej”, procedura jest taka: Rosja musi uznać regiony Chersonia i Zaporoża jako niepodległe państwa (DRL i ŁRL zostały uznane za takie przed wybuchem wojny). Następnie Putin musi podpisać traktaty międzynarodowe z kontrolowanymi przez siebie terytoriami. Muszą one przejść kontrolę Sądu Konstytucyjnego Federacji Rosyjskiej i uzyskać aprobatę parlamentu.
Zdaniem rosyjskich prawników trzeba też zmienić rosyjską konstytucję, która w art. 65 wylicza wszystkie terytoria Federacji Rosyjskiej.
Zatem Putin w piątek tylko ogłosi coś, co prawnie ma się stać później.
Pieskow na dzisiejszym briefingu sugerował, że były pewne problemy z kremlowskim jastrzębiem, marszałkiem Dumy Wiaczesławem Wołodinem (wczoraj domagał się on np. zatrzymania w kraju uciekających przed branką mężczyzn):
"Obecnie mamy do czynienia z natłokiem informacji, niestandardową sytuacją i ogromną liczbą pytań, które nakładają się na siebie. Są więc błędy, ale ważne jest to, że są one szybko korygowane. I Wołodin też szybko się poprawił".
- powiedział Pieskow.
Wczoraj wiceprzewodniczący Dumy Państwowej Komisji ds. Bezpieczeństwa i Zwalczania Korupcji Anatolij Wyborny zasugerował, że Putin może niebawem zarządzić przeprowadzenie operacji antyterrorystycznej w “nowych podmiotach Federacji Rosyjskiej” po ich włączeniu do Rosji, tak jak to było w Czeczenii (czyli powszechny terror, zatrzymania, rewizje, godziny milicyjne, blokadę dróg itd. - red). Poseł wyjaśnił również, że reguluje to ustawa federalna „O zwalczaniu terroryzmu”. Taki reżim jest wprowadzany w celu stłumienia aktu terrorystycznego i przestępstw o charakterze terrorystycznym.
Nie wiadomo, czy to życzenia kolegów posła, czy plany Putina
Wieczorne telewizyjne "Wiadomości" ("Wiesti") sprawozdały odpowiedź Putina na problemy z mobilizacją (jak pisaliśmy, nie wychodzi ona, bo wojsko nie dysponuje aktualnymi spisami obywateli, którzy odbyli służbę wojskową, nie wie, gdzie ci ludzie mieszkają, a nawet — czy żyją. Jest to tak poważny problem, że mówi o tym otwarcie propaganda). Putin wyjaśnił, że pomyłki mogą się zdarzać, ale należy je poprawiać. Nie należy np. mobilizować w charakterze strzelców lekarzy ze rzadkimi specjalnościami, bo na strzelców można brać kogo innego.
Wyglądało to jak tłumaczenie się przed kolegami
Putin podkreślił: jego wolą jest, by mobilizowanie byli tylko mężczyźni, którzy byli w wojsku i mają konkretne specjalności. Przed pójściem na front muszą przejść przeszkolenie. Jeśli jest inaczej, ma się tym zająć prokuratura.
Oficjalne agencje nadal donosiły o kłopotach z mobilizacją. Tylko rosyjskie "Wiadomości" przekonywały, że wszystko idzie coraz lepiej. Na przykład zmobilizowani trafili w okolice frontu, ale nie w okopy (jak wynika z filmików krążących w sieci), lecz tak naprawdę na ćwiczenia. Uczą się tam nie tylko, jak strzelać i walczyć na bagnety, ale także jak tamować rany.
W depeszy opublikowanej dziś, 29 września przed 07:00 rano, RIA Nowosti zacytowała prezydenta Turcji Tayyipa Erdoğana, że jeśli Putin „coś wymyśli, to zrobi”. I napisała: "mówiąc o przeprowadzonych «referendach» (Turcja ich wyniku nie uznaje — a.j.), Erdoğan przyznał, że obawia się, że te terytoria zostaną przyłączone do Rosji. «To może się zdarzyć, ponieważ pan Putin, którego znam, jeśli ma coś na myśli, zrobi to. Z tego powodu przywiązuję dużą wagę do naszego jutrzejszego spotkania. Mam nadzieję, że pozostawimy tę kwestię w punkcie, do którego dotarła i przejdziemy do dyplomacji»" - dodał turecki prezydent.
Telefoniczna rozmowa Erdoğana z Putinem ma się odbyć w 29 września wieczorem. Pieskow: „Damy wam znać, kiedy to się stanie”.
Wołodymyr Zełenski zwołał na piątek 30 września pilne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.
Od początku napaści Rosji na Ukrainę śledzimy, co mówi na ten temat rosyjska propaganda. Jakich chwytów używa, jakich argumentów? Co wyczytać można między wierszami?
Dziś propaganda wyszła z pierwszego szoku wywołanego tym, że genialny plan Putina nie zadziałał, a Ukraina stawiła opór. Teraz przygotowuje Rosjan do długiej wojny, powtarzając w kółko te same przekazy o złej Ukrainie i złym Zachodzie oraz dobrej Rosji Putina.
Nowe wątki pojawiają się coraz rzadziej. Ale tropimy je dla Państwa.
Rosyjska propaganda: rys. Weronika Syrkowska/OKO.press
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Komentarze