Propagandowa białoruska organizacja – Międzynarodowa Fundacja im. Emila Czeczko – 3 listopada przyznała „Nagrody Pokoju i Praw Człowieka”. Standardowo dostają je osoby sympatyzujące z Putinem i Łukaszenką. W tym roku jednym z laureatów został polski polityk Grzegorz Braun
Międzynarodowa Fundacja Charytatywna im. Emila Czeczko to propagandowa organizacja, współpracująca z reżimowymi władzami białoruskimi i sympatyzująca z Kremlem. Prowadzi ją Dmitrij Bieliakow, który – jak ustalił niezależny portal reform.by – wcześniej pracował w białoruskim KGB.
Dziś przyznaje „nagrody”. Oficjalnie – za „działania na rzecz pokoju i praw człowieka”. Nieoficjalnie – sądząc po dotychczasowych laureatach – za wspieranie Rosji, oficjalnie lub nieoficjalnie. W tym roku wśród laureatów tego niechlubnego wyróżnienia znalazło się dwóch Polaków: europoseł Grzegorz Braun oraz Tomasz J., były działacz prorosyjskiej partii „Zmiana” i współpracownik Mateusza Piskorskiego.
Bieliakow miał już kilka internetowych wcieleń. Funkcjonował między innymi jako ekspert ds. Chin, potem założył na Telegramie kanał InfoSpecNaz i komentował działania białoruskiej opozycji oraz białoruskich służb specjalnych. A następnie zamienił się w obrońcę praw człowieka i zaczął atakować Polskę, rozpowszechniając fałszywe informacje.
Kiedy w 2021 roku polski żołnierz Emil Czeczko zdezerterował i uciekł na Białoruś (prawdopodobnie uciekał przed czekającymi go sprawami karnymi), Bieliakow stał się jego białoruskim „opiekunem”. A po niewyjaśnionej śmierci Czeczki, którą białoruskie władze uznały za samobójstwo, Bieliakow założył fundację jego imienia.
Ta właśnie organizacja od trzech lat przyznaje Nagrodę Pokoju i Praw Człowieka im. Emila Czeczko. W tym roku, jak informowali organizatorzy,
trafiła do tych, którzy „bronią praw człowieka i mówią prawdę o tym, co kryje się za hasłami o »europejskich wartościach«”.
Niezależnie od oficjalnych uzasadnień wyróżnienie zazwyczaj przyznawane jest po prostu politykom, dziennikarzom i aktywistom rosyjskim oraz prorosyjskim, działającym w krajach Unii Europejskiej. W 2024 roku laureatką została choćby Margarita Simonian, redaktorka naczelna państwowej rosyjskiej grupy medialnej Rossiya Segodnya i propagandowego kanału telewizyjnego RT.
W tym roku tę rosyjsko-białoruską nagrodę dostało osiem osób, w tym:
Wszyscy wyżej wymienieni, poza Markusem Bönigiem, od lat otwarcie działają na rzecz Rosji.
Ľuboš Blaha to słowacki europoseł i wiceprzewodniczący słowackiej partii SMER. Powszechnie uważany jest za polityka prorosyjskiego. Już w 2014 roku po aneksji Krymu przez Rosję krytykował wprowadzanie sankcji przeciwko Rosji. W 2024 i 2025 roku był w Moskwie. Podczas wizyty w 2025 roku publicznie krytykował Zachód oraz oświadczył, że Rosja wygrywa wojnę w Ukrainie.
A także spotkał się z szefem rosyjskich służb specjalnych Siergiejem Naryszkinem.
Następny laureat, Francuz Arnaud Develay, to były doradca liderki francuskiej skrajnej prawicy Marin Le Pen. W 2022 roku jako „obserwator” legitymizował fikcyjne prorosyjskie referenda w Donbasie. Na podstawie tych referendów Kreml przyłączył terytoria ukraińskie do Rosji. Develay ma na swoim koncie także wystąpienia propagandowe na rosyjskich konferencjach.
Z kolei Jürgen Elsässer to redaktor naczelny niemieckiego magazynu „Compact”, szerzącego rosyjską propagandę w Niemczech i wspierającego prorosyjską, skrajnie prawicową partię AfD.
Jest znany z promowania teorii spiskowych oraz narracji antyamerykańskich, rasistowskich i homofobicznych.
Niektóre z jego wypowiedzi zostały uznane za antysemickie.
Niemieckie władze federalne zarzuciły magazynowi „Compact” szerzenie treści prawicowo-ekstremistycznych i w 2024 roku zakazały jego publikacji. Jednak w czerwcu 2025 sąd w Lipsku uchylił ten zakaz.
Na tę właśnie wygraną batalię z państwem Jürgen Elsässer żalił się, odbierając „nagrodę” w Mińsku. Powiedział:
„Cały nasz majątek został skonfiskowany, nasze konta zamrożone. Wszystko na jakiś czas porzucono. A wszystko z powodu naszej pozycji. Udało nam się obalić zakaz dopiero drogą sądową. Tak wygląda wolność słowa w Niemczech. Zachód kłamie, że istnieje wolność słowa i wolność opinii”.
Dodajmy, że w podobnej sytuacji na Białorusi czy w Rosji Elsässer nie miałby nie tylko szans na wygranie w sądzie, ale w ogóle na przedstawienie swojej argumentacji.
Tak bowiem działa władza w tych państwach – nie zostawia obywatelowi możliwości odwołania się od jej decyzji.
Zaś sądy są tam podporządkowane władzy, więc ich wyroki są najczęściej przychylne państwu. Warto o tym pamiętać, by zauważyć absurd zarówno przyznawanej w Mińsku nagrody, jak i narzekań Elsässera.
Natomiast Markus Bönig najpierw działał w Niemczech przeciwko obostrzeniom sanitarnym w czasie pandemii koronawirusa. A ostatnio zajmuje się sprawami osób, które w Niemczech nie chcą iść do wojska. Pomaga im uniknąć służby wojskowej przez powoływanie się na kwestie światopoglądowe. Jak się okazało, tę jego działalność doceniła propagandowa organizacja białorusko-rosyjska.
W takim gronie laureatów znalazło się dwóch Polaków: europoseł Grzegorz Braun oraz prorosyjski aktywista Tomasz J.
Ten drugi to wieloletni współpracownik oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Rosji Mateusza Piskorskiego. Był we władzach zakładanej przez Piskorskiego prorosyjskiej partii „Zmiana”, a dziś prowadzi z nim kanał na platformie YouTube.
Nie podajemy jego nazwiska, ponieważ Tomasz J. dostał ostatnio prokuratorskie zarzuty w sprawie związanej z grupą przestępczą działającą na podwarszawskich uczelniach. Natomiast sympatyzowanie Tomasz J. z Rosją jest oczywiste dla każdego, kto choćby przejrzy jego konto na Facebooku i posłucha jego wypowiedzi dla rosyjskich mediów.
Ani Tomasz J., ani Grzegorz Braun nie pojawili się w Mińsku podczas uroczystego wręczania nagród. Jak zaznaczono, powodem nieobecności niektórych laureatów były utrudnienia w przekraczaniu granicy z Białorusią. Ostatnio do Mińska z UE najłatwiej było dostać się przez Wilno, ale Litwa zamknęła granicę kilka tygodni temu.
Jednak Tomasz J. nie mógł pojechać do Mińska nie tylko z powodu zamknięcia granic. Ma on obecnie prokuratorski zakaz opuszczania kraju. Natomiast europoseł Braun zajęty jest organizowaniem kolejnych marszy „pokojowych”, na których głosi hasła w stylu: „To nie nasza wojna”.
Przypomnijmy, że do sądu trafił już pierwszy akt oskarżenia przeciwko Braunowi, proces karny ma ruszyć w grudniu. Kolejne śledztwa prokuratorskie, w tym o szerzenie kłamstwa oświęcimskiego, czekają na uchylenie immunitetu Braunowi przez Parlament Europejski.
Mimo spraw karnych Braun jest bardzo aktywny i wygłasza coraz bardziej radykalne opinie. A także zupełnie otwarcie spotyka się na publicznych wydarzeniach z działaczami prorosyjskimi, m.in. z Mateuszem Piskorskim i była dziennikarką rosyjskiego medium Sputnik Agnieszką Piwar.
Do momentu opublikowania tego materiału Grzegorz Braun nie pochwalił się na swoich kanałach otrzymaniem nagrody od białoruskiej propagandy.
Propaganda
Świat
Grzegorz Braun
białoruska propaganda
Dmitrij Beliakow
Dmitryi Belakov
Emil Czeczko
Fundacja Emila Czeczko
nagroda dla Brauna
współpracownik Piskorskiego
Analityczka mediów społecznościowych, ekspertka. Specjalizuje się w analizie zagrożeń informacyjnych, zwłaszcza rosyjskiej dezinformacji i manipulacji w sieci. Autorka książki „Efekt niszczący. Jak dezinformacja wpływa na nasze życie” oraz dwóch poradników na temat zwalczania dezinformacji. Z OKO.press współpracuje jako autorka zewnętrzna. Pisze o dezinformacji, bezpieczeństwie państwa, wojnie informacyjnej oraz o internetowych trendach dotyczących polityki. Zajmuje się też monitorowaniem ruchów skrajnie prawicowych i antysystemowych.
Analityczka mediów społecznościowych, ekspertka. Specjalizuje się w analizie zagrożeń informacyjnych, zwłaszcza rosyjskiej dezinformacji i manipulacji w sieci. Autorka książki „Efekt niszczący. Jak dezinformacja wpływa na nasze życie” oraz dwóch poradników na temat zwalczania dezinformacji. Z OKO.press współpracuje jako autorka zewnętrzna. Pisze o dezinformacji, bezpieczeństwie państwa, wojnie informacyjnej oraz o internetowych trendach dotyczących polityki. Zajmuje się też monitorowaniem ruchów skrajnie prawicowych i antysystemowych.
Komentarze