"Przed taką nikczemnością mam zamiar bronić się na drodze prawnej” – pisze Agnieszka Holland. I zapowiada, że jeśli Zbigniew Ziobro nie przeprosi jej za słowa o propagandystach III Rzeszy, wejdzie na drogę sądową
Film Agnieszki Holland „Zielona Granica” zadebiutował 5 września 2023 na festiwalu w Wenecji, gdzie dostał 15-minutową owację. W pierwszych recenzjach krytycy piszą o dziele mrocznym, brutalnym, poruszającym. Film w sposób sfabularyzowany opowiada historię kryzysu uchodźczego na polsko-białoruskim pograniczu, akcja dzieje się jesienią 2021 roku. Role protagonistów – rodziny Syryjczyków – odegrali aktorzy będący uchodźcami.
„Ten film wziął się z gniewu. Dzieje się coś takiego, z czym ja – jako człowiek, obywatelka, twórca – nie mogę się zgodzić. Nie jestem w wieku czy kondycji, żeby biegać po lasach z ciężkimi plecakami, roznosić wodę i zupę. Ale umiem robić filmy” – mówiła Agnieszka Holland w wywiadzie dla OKO.press w maju 2023.
Polska premiera odbędzie się dopiero 22 września, jednak władze już teraz krytykują film oraz jego twórczynię. Temat niehumanitarnego traktowania uchodźców na granicy zbiega się z kampanią wyborczą, w której PiS straszy opinię publiczną „nielegalnymi imigrantami”.
Stanisław Żaryn, zastępca ministra Koordynatora Służb Specjalnych pisał na Twitterze, że obraz będzie „kolejną próbą zakłamania prawdy o operacji hybrydowej przeciwko oraz atakiem na władze RP”. "Nie będzie cicho,p.HOLLAND ! Pani bezmyślny,fejkowy,nieodpowiedzialny,haniebny gadzinowiec szczuje Polaków na ich obrońców ! Zaszczuwa ich rodziny ! Daje podłe,kłamliwe argumenty wrogom ! Już dawno wyłączyła się pani z grupy ludzi przyzwoitych Jest pani chora z nienawiści do Polski” – napisała [pisownia oryginalna – red.] była posłanka PiS, a obecnie sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz
Agnieszkę Holland postanowił zaatakować także minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który 4 września opublikował wpis:
"W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland...”
Słowa Ziobry wywołały oburzenie. Po kilku dniach postanowiła mu odpowiedzieć także sama reżyserka.
„Post Zbigniewa Ziobry w sposób oczywisty narusza moje dobra osobiste i stanowi zniesławienie" – pisze Holland, podkreślając, że nie może pozostawić bez reakcji słów, które padły z ust ministra oraz prokuratora generalnego, czyli osoby piastującej wysokie funkcje publiczne.
"W naszym kraju, doświadczonym śmiercią, okrucieństwem i cierpieniem milionów podczas II wojny światowej, porównanie do sprawców tych zdarzeń jest wyjątkowo bolesne i wymaga odpowiedniej reakcji. Stawianie mnie w jednym szeregu z propagandystami III Rzeszy jest tak nikczemne, że pozostawia zero przestrzeni na jakąkolwiek polemikę” – czytamy w oświadczeniu.
Holland dodaje, że jest córką łączniczki Powstania Warszawskiego i wnuczką ofiar Holocaustu.
W kolejnej części dokumentu reżyserka odnosi się do zarzutów wobec filmu, wskazując, że problem migracji będzie narastał, tymczasem w Polsce jest przedstawiany wyłącznie z perspektywy rządowej propagandy, której celem jest wystraszenie ludzi.
Film jest „arcypolski, bo opowiada o wspaniałych Polakach niosących wbrew zagrożeniom pomoc drugiemu człowiekowi, i arcyludzki, bo pokazuje, jak nieoczywiste są wybory moralne, które podejmować musi każdy z nas” – pisze reżyserka. „Potrzeba bardzo złej woli i całkowitego braku zasad moralnych, by w »Zielonej granicy« zobaczyć coś innego, by porównać ją z nazistowską propagandą. Przed taką nikczemnością mam zamiar bronić się na drodze prawnej”.
Agnieszka Holland domaga się od Ziobry opublikowania przeprosin oraz wpłaty 50 tysięcy złotych na Stowarzyszenie „Dzieci Holocaustu”. W przeciwnym razie skieruje sprawę na drogę sądową. Jej prawnikami są Michał Wawrykiewicz oraz Sylwia Gregorczyk-Abram, założyciele Wolnych Sądów.
W sprawie ataków Zbigniewa Ziobry na Agnieszkę Holland głos zabrały także członkinie Stowarzyszenia Kobiety Filmu, zrzeszającego reprezentantki zawodów sektora audiowizualnego. We wtorek 5 września opublikowały list otwarty.
"To nie jest pierwszy atak na wolność sztuki i słowa, na niezależność myślenia, a przede wszystkim na ludzką wrażliwość i niezgodę na odczłowieczanie ludzi, którzy w wyniku tragicznych, a niezawinionych przez siebie zdarzeń i decyzji politycznych, potrzebują naszego wsparcia” – piszą działaczki.
"[Agnieszka Holland] zaangażowała się w pomoc dla ciepiących i pozbawionych godności naszych sióstr i braci. Zrobiła też rzecz na polskie warunki niespotykaną – dała tym wydarzeniom świadectwo, realizując bez pomocy powołanych do tego instytucji i publicznych środków film o tragedii dziejącej się każdego dnia na naszej wschodniej granicy. Wymagało to nie tylko od niej, ale też od wszystkich współtwórców niezwykłej odwagi, zaangażowania i pasji. Dlatego oni wszyscy zasługują na naszą solidarność i wsparcie wobec coraz bardziej nienawistnych słów i agresywnych ataków” – czytamy w apelu.
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Komentarze