„Łączy nas, że nam się chce. Zmieniać, iść do przodu. Nie jesteśmy politycznymi dziadersami” - mówił Szymon Hołownia o współpracy swojej partii Polska 2050 z europejską frakcją Renew Europe. Do czego Hołownia jest potrzebny europejskim liberałom? A może podzieli ich aborcja?
„Imperium jakości życia”, „imperium nadziei”, „wspólnota bezpieczeństwa i pokoju” — tak mówił o Europie Szymon Hołownia podczas kongresu Renew Europe w Warszawie. Stwierdził też: „To jest ten moment, żeby odnowić Europę”.
„Ten moment” to czas kryzysu związanego z wojną w Ukrainie. Jednak same słowa to niemal dokładny cytat z francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona, który już w 2017 roku ogłaszał, że odnowi Europę. Renew Europe — Odnowić Europę — to nazwa frakcji w Parlamencie Europejskim, której trzon stanowią działacze partii Macrona.
Na zaproszenie partii Hołowni europosłowie i europosłanki Renew swoje doroczne spotkanie zorganizowali w Warszawie. Obie polityczne formacje ogłosiły, że będą się wzajemnie wspierać w nadchodzących wyborach — polskich w 2023 roku i europejskich w 2024. A samo spotkanie daje wgląd w strategie polityczne europejskich partii.
Renew jest obecnie trzecią siłą w europarlamencie. Jednak w najbliższych eurowyborach chce rzucić wyzwanie największym europejskim frakcjom — socjalistom i chadekom.
„Naszym celem w następnych wyborach jest osiągnięcie najwyższego poziomu, tak abyśmy mieli wpływ na wybór przewodniczącego Komisji Europejskiej” — powiedział OKO.press Stéphane Séjourné, szef Renew i partii Macrona Renaissance. Kiedy dopytywałam, czy „najwyższy poziom” oznacza wygraną w eurowyborach, odpowiedział: „Zobaczymy, ale jesteśmy bardzo ambitni”.
Partia Hołowni zaś wciąż szuka pomysłu, jak się umocnić na polskiej scenie politycznej i jak przekonać wyborców, że nie jest gwiazdą jednego sezonu.
„Początek wspaniałej przyjaźni, która zmieni Europę” — podsumował czterodniowe spotkanie Szymon Hołownia.
Rozmowy o tym, by zorganizować je w Warszawie, toczyły się od wiosny. Na europejskich politykach Renew miało robić wrażenie, że partia Hołowni przetrwała i utrzymuje dwucyfrowe poparcie.
Ostatecznie decyzja zapadła i do polskiej stolicy przyjechała prawie setka europosłów i europosłanek z 24 krajów. Polska opinia publiczna mogła oglądać tylko wydarzenie z niedzieli 25 września 2022, podczas którego wystąpiła m.in. wicepremier Ukrainy Olha Stefaniszyna. Reszta spotkań była zamknięta dla mediów. Ich uczestnicy debatowali między innymi o tym, jak odpowiedzieć na kryzys energetyczny i inflację oraz o sytuacji Ukrainy. Jeden z wewnętrznych paneli dotyczył aborcji, inny — pomocy ukraińskim uchodźcom. „Kolosalne wrażenie wywarło spotkanie z Adrianą Porowską” — powiedziało mi kilka osób. Porowska organizuje pomoc na dworcach. Członkowie Renew odwiedzili też muzeum Polin, redakcję „Rzeczpospolitej”, gdzie rozmawiali o sytuacji mediów w Polsce, oraz Muzeum Polskiej Wódki w Centrum Koneser.
Choć odwiedziny w Koneserze zapewne niejednemu europosłowi zapadną w pamięć, to najważniejsze były tu jednak cele polityczne — i to zarówno dla europejskich, jak i polskich partnerów.
Dlaczego zawiązał się akurat taki sojusz?
Moi rozmówcy podkreślali, że zarówno Polska 2050, jak i Renew Europe to siły aspirujące, goniące tych największych — w Polsce i w Europie.
Renew już teraz szykuje się do eurowyborów w 2024 roku i szuka partnerów politycznych. Stéphane Séjourné, szef grupy, powiedział OKO.press, że rozglądali się za politycznymi sojusznikami w Portugalii, Polsce i Grecji. „Wybór partnera politycznego w Polsce był oczywisty” — stwierdził. Jednak dla partii Hołowni ten wybór oczywistością wcale nie był. Polska 2050 wahała się między Renew a Zielonymi. W końcu zdecydowała się na europartię współtworzoną przez Macrona. Z pryncypialnymi w wielu sprawach Zielonymi zapewne trudniej byłoby im się dogadać.
„Pokój, wolność, dobrobyt” — tak definiuje Renew najważniejsze wartości. „Wierzymy w przyszłość Europy, dlatego chcemy ją zmieniać”. Renew opowiada się twardo za przestrzeganiem zasad praworządności, za prawami kobiet (o różnicach z Polską 2050 w sprawie aborcji piszę niżej), równością, w tym dla osób LGBT+, Jest też za zieloną transformacją i neutralnością klimatyczną najpóźniej do 2050 roku. Chce, żeby obywatele Europy byli liderami nowych technologii, popiera rozwój ekonomii cyrkularnej, która ma docelowo wyeliminować odpady.
„Bardzo dobrze dogadujemy się z Polską 2050 w kwestii tego, że nie może istnieć Europa dwóch prędkości. Rozmawiałem na ten temat z Szymonem. Chcemy rozmawiać nie tylko o organizacji naszych ugrupowań, ale też o ideach, które mają nam przyświecać” — powiedział OKO.press Séjourné.
„I my, i oni wiemy, że Unia Europejska nie jest idealna” — stwierdził polityk Polski 2050.
„Moim celem jest, by wypłaty polskich rodzin dogoniły te zachodnich sąsiadów” — obiecywał Hołownia. „Polacy w 2030 roku powinni zarabiać tyle, co Hiszpanie. W 2040 — tyle co Francuzi. A w 2050 — tyle co Szwedzi” . Dodał, że to się nie uda bez Europy, ale „my też musimy się w ten proces bardzo aktywnie włączyć”. Opowiedział się też za przystąpieniem Polski do strefy euro.
„Po co wam to spotkanie?” — pytałam uczestników związanych z Polską 2050. „Żeby wygrać wybory” — padała odpowiedź. Przy czym chodzi tu przede wszystkim o wybory europejskie, o czym więcej piszę poniżej. Jednak Polska 2050 liczy, że współpraca z Renew przyniesie zyski i polskiej partii. Jakie?
Przede wszystkim kontakty. Poza tym kwestie wizerunkowe: „Zarzucali nam, że nie mamy europejskich relacji” — mówi jedna z osób związanych z partią Hołowni. „Tutaj się wykuwa nasz wpływ na politykę europejską” — powiedziała inna osoba, zaznaczając, że coraz więcej decyzji zapada dziś na poziomie europejskim.
Ale w tym sojuszu chodzi też o prozę politycznego życia. Renew ma wesprzeć partię Hołowni w sprawach dotyczących komunikacji. Mają też zapewnić przedwyborcze szkolenia. Z takich szkoleń korzystała węgierska partia Momentum przed ostatnimi wyborami. Wprowadziła do węgierskiego parlamentu dziesięcioro posłów.
Dla partii Hołowni to strategiczne partnerstwo, które ma ją włączyć w europejski obieg polityczny, zapewnić kontakty, dostarczyć wyborczego know-how. To również sygnał dla wyborców oraz politycznej konkurencji, że Polska 2050 nie jest polityczną efemerydą, lecz ma plany sięgające kolejnych wyborów — tym razem europejskich. Kongres odbywał się w czasie, gdy wciąż otwarta jest kwestia, w jakiej konfiguracji polska opozycja pójdzie do wyborów i partie skupiają się na wzmocnieniu samych siebie.
Partia Hołowni próbowała dotąd wyzyskiwać dwa wizerunki: społecznikowski i ekspercki. Sojusz z europejskimi liberałami to ukłon w stronę profesjonalizmu. Jeśli sam Hołownia starał się dotąd budować bardziej buntowniczy wizerunek (bliższy Kukizowi), to teraz mówi raczej: to my będziemy w niedalekiej przyszłości tworzyć główny polityczny nurt.
„Macron inwestuje w swoją przyszłość” — powiedział mi jeden z polityków Polski 2050.
Renew Europe stawia sobie ambitny cel: chce przełamać dupol chadeków i socjalistów w Parlamencie Europejskim. Obecnie to te dwie grupy dominują w PE i dzielą między siebie większość europejskich stanowisk. Mają łącznie 322 miejsca. To dużo, jednak mniej niż w poprzedniej kadencji PE, kiedy obie grupy zdobyły aż 401 euromandatów. Nawet biorąc pod uwagę zmniejszenie liczby europarlamentarzystów po brexicie, dwie największe siły straciły poparcie. Urośli za to Zieloni i liberałowie.
I właśnie tu widzi swoją szansę Renew. Odpływ poparcia od starych sił, chadecko-socjalistycznego dupolu, odczytuje jako głębszą zmianę w polityce europejskiej. Liczy, że ta tendencja się utrzyma. W przyszłym europarlamencie Renew chce zostać co najmniej drugą siłą. Co najmniej — bo słyszałam również głosy, że chcą wygrać eurowybory. Cel minimum to udział w wyborze szefa lub szefowej Komisji Europejskiej. Od 18 lat szefem Komisji jest polityk lub (ostatnio) polityczka Europejskiej Partii Ludowej.
Obecnie Renew ma tylko jedną europosłankę z Polski — to Róża Thun, która wcześniej była w EPP. Séjourné powiedział podczas konferencji prasowej w Warszawie, że spodziewa się pięciu-sześciu posłów od Hołowni w przyszłym europarlamencie. Hołownia żartował, że to skromne założenie: czemu nie 15-16?
Narodowościowo w Renew najwięcej jest reprezentantów/ek Francji (23), Hiszpanii (9), Rumunii (8) oraz Niemiec (7) i Holandii (7).
Grupa Renew Europa powstała po wyborach 2019 z połączenia dawnej grupy liberałów ALDE i europarlamentarzystów Macrona — Renaissance. Ma 103 europarlamentarzystów (na 705).
37-letni przewodniczący grupy Séjourné ledwo 10 dni temu został jednocześnie sekretarzem generalnym Renaissance. To partia, która powstała w miejsce La République En Marche Macrona. Francuscy publicyści komentują, że jego celem ma być zdefiniowanie „macronizmu bez Macrona”.
Séjourné zaczynał karierę w Partii Socjalistycznej. Jednak od 2014 roku był doradcą Macrona, jeszcze w czasach, gdy ten był ministrem finansów. W 2019 roku prowadził kampanię partii Macrona do Parlamentu Europejskiego. Séjourné był bardzo bliskim współpracownikiem Macrona i kiedy zostawał szefem Renew, pojawiły się obawy, że będzie reprezentował raczej francuski rząd niż interesy ponadnarodowej grupy politycznej.
Séjourné obiecał, że skończy z duopolem chadeków i socjalistów oraz że doprowadzi do tego, że więcej członków Renew będzie zajmować kierownicze stanowiska w europarlamencie. Séjourné opowiada się za tym, żeby odsuwać przedstawicieli skrajnej prawicy od władzy w PE. Tu jednak napotyka na opór części Renew, niektórzy członkowie tej grupy uważają, że skoro obywatele wybrali takich europosłów, to nie należy ich blokować w dostępie do stanowisk.
Kiedy poprosiłam go o komentarz do wyniku wyborów we Włoszech, powiedział: „Kiedy prawica republikańska i umiarkowana wiąże się ze skrajną prawicą, to oddaje jej pola”. Wskazywał też, że w ciągu zaledwie dwóch miesięcy udało się stworzyć centrową koalicję, która zdobyła 8 proc., „co jest bardzo dobrą dynamiką i stworzyło alternatywę dla prawicy i skrajnej prawicy”.
Zapytany, czy to zmienia układ sił w Europie i czy powstanie blok Kaczyński-Orbán-Meloni, powiedział OKO.press: „Skrajne prawice europejskie i ultrakonserwatyści często nie zgadzają się między sobą na żadnym poziomie. Często jest im trudno stworzyć układ sojuszniczy z innymi krajami, ponieważ nie zgadzają się na temat Rosji, na temat migracji. Myślę, że nie ma dynamiki między tymi rządami”.
Tematem, który bodaj najwyraźniej różni Polskę 2050 i Renew Europę, jest aborcja.
W dniu, gdy w Warszawie odbywała się konferencja prasowa zamykająca kongres Renew, eurogrupa zamieściła tweeta:
28 września to światowy Dzień Bezpiecznej Aborcji. Oficjalne przesłanie Renew brzmi: „Twoje prawo do decydowania o twoim ciele nie podlega negocjacjom. Prawne gwarancje prawa do aborcji muszą zostać zawarte w Karcie Praw Podstawowych UE. Tak, żeby nieliberalne rządy nie mogły dłużej naruszać praw z powodu swojego widzimisię”.
Te słowa nawiązują do wydarzeń z lipca 2022. Parlament Europejski przyjął wówczas rezolucję, która wzywa państwa członkowskie do poszanowania prawa do bezpiecznej aborcji. PE opowiedział się też za wpisaniem do Karty Praw Podstawowych: „Każdy ma prawo do bezpiecznej i legalnej aborcji”. „Za” byli między innymi europosłowie i europosłanki Renew. Nic dziwnego, skoro określają się mianem liberałów.
Tymczasem Polska 2050 opowiada się za referendum w sprawie aborcji, a sam Szymon Hołownia uważa przerwanie ciąży za morderstwo.
Podczas warszawskiego zjazdu jeden z paneli dotyczył kwestii aborcji. Był on zamknięty dla dziennikarzy, jednak z nieoficjalnych wypowiedzi polityków wiem, że Polska 2050 dostała zaproszenie do Irlandii. Obecne tam osoby z Irlandii zadeklarowały pomoc w przygotowaniu ewentualnego referendum.
Zapytałam europosłankę Renew z Węgier Katalin Cseh, co sądzi o stanowisku partii Hołowni. Cseh jest wiceprzewodniczącą Renew, współprowadziła warszawski kongres.
„Idea referendum jest oparta na bardzo dobrym przykładzie — Irlandii. Wyłącznie dzięki zaangażowaniu ludzi osiągnięto tam wielki sukces i pokonano ogromne polityczne przeszkody. Myślę, że dla nich [Polski 2050] to mądry wybór, by przeprowadzić kwestię aborcji przez konsultacje społeczne. Po protestach w Polsce jest jasne, że głos wspierający prawa kobiet jest silny” — odpowiedziała. Jednak zaznaczyła, że jej stanowisko jest inne:
„W mojej opinii aborcja to jest podstawowe, fundamentalne prawo człowieka. Jestem lekarką, pracowałam jako ginekolożka i uważam, że to podstawowa usługa, która powinna być gwarantowana każdemu. Ale jednocześnie sądzę, że Irlandia to wyjątkowo dobry przykład i ze strony Polski 2050 to mądre, by oprzeć ich politykę w tej sprawie na tym precedensie. To było zwycięstwo, wielka zmiana, ogromna fala społecznego poparcia. To nie było tak, że jacyś mężczyźni podpisali się pod czymś w parlamencie, całe społeczeństwo było zaangażowane w przeprowadzenie tej zmiany”.
Ostrożne stanowisko partii Hołowni w sprawie aborcji (referendum) rozmija się z oczekiwaniami jej wyborców. Według sondażu IPSOS dla OKO.press 94 proc. osób popierających Polskę 2050 jest za tym, by zmienić obecną ustawę tak, by kobiety do 12. tygodnia mogły decydować o przerwaniu ciąży.
Wkrótce w OKO.press cała rozmowa z Katalin Cseh — m.in. o nowych ideach dla Europy oraz o sytuacji węgierskiej opozycji.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze