Władza PiS zmusza niezależnych sędziów i prokuratorów do ujawniania członkostwa w zawodowych stowarzyszeniach, krytycznych wobec Zbigniewa Ziobry. To celowe uderzenie w Iustitię, Themis i Lex Super Omnia. Stowarzyszenie Iustitia uważa, że taki obowiązek jest sprzeczny z Konstytucją, prawami człowieka i narusza prywatność sędziów
Inwigilację niezależnych sędziów i prokuratorów wprowadziła ustawa kagańcowa, która weszła w życie 14 lutego 2020. PiS ją uchwalił, by złamać sędziów wysokimi karami, łącznie z wyrzuceniem z zawodu. Za co będą karani? Za krytykę „dobrej zmiany” i obsadzonych przez nią instytucji jak nowa KRS, czy Izba Dyscyplinarna - obie mają pomóc PiS przejąć kontrolę nad wymiarem sprawiedliwości.
Jednym z nowych obowiązków, który ustawa kagańcowa nałożyła na sędziów i prokuratorów, jest ujawnienie przynależności do stowarzyszeń oraz fundacji. Mają oni podać nie tylko nazwę organizacji, do których należą, ale też funkcje, jakie w nich pełnią oraz okres członkostwa. Ponadto ustawa kagańcowa nakazuje starszym sędziom i prokuratorom ujawnienie do jakich partii należeli przez 29 grudnia 1989 roku.
Władza chce bowiem pokazać swoim zwolennikom sędziów, którzy w PRL-u należeli do PZPR i za to ich piętnować.
Oświadczenia trzeba złożyć do 14 marca. Sędziowie mają je złożyć prezesom sądów apelacyjnych, a prokuratorzy swoim przełożonym. A ci Zbigniewowi Ziobrze jako ministrowi sprawiedliwości i Prokuratorowi Generalnemu.
Wszystkie oświadczenia będą potem jawne dla obywateli. Do połowy kwietnia 2020 roku mają być dostępne w internecie w Biuletynie Informacji Publicznej.
Największe stowarzyszenie sędziów w Polsce Iustitia informuje jednak sędziów, że nie muszą ujawniać ministrowi Ziobrze swojego członkostwa w stowarzyszeniach i w fundacjach.
Bo taki obowiązek jest sprzeczny z prawami człowieka, czyli z prawem „do poszanowania życia prywatnego, wolności wyznania, wolności gromadzenia się i stowarzyszania się”. A prawa te gwarantuje Konstytucja, Europejska Konwencja Praw Człowieka i Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej.
Iustitia wydała w tej sprawie specjalny komunikat, który zamieściła na swojej stronie internetowej. Podkreśla w nim, że stowarzyszenia i fundacje są różne, bo są powołane do różnych celów. Jest więc ryzyko ujawnienia „nieograniczonemu kręgowi osób danych wrażliwych sędziów, takich jak wyznanie (albo bezwyznaniowość), stan zdrowia, upodobania, orientacja seksualna, miejsce kształcenia dzieci”.
To nie jest wydumany problem, bo są sędziowie którzy należą nie tylko do stowarzyszeń zawodowych jak Iustitia, czy Themis, ale też do innych organizacji dedykowanych jednej sprawie lub problemowi. Na przykład są sędziowie z problemami zdrowotnymi, mają np. stwardnienie rozsiane, czy sędzie chorujące na raka piersi. I należą do stowarzyszeń z tym związanych np. do Amazonek.
Te schorzenia nie wykluczają ich z pracy, bo przechodzą badania okresowe i to lekarze decydują czy mogą dalej orzekać.
Są też sędziowie, którzy należą do stowarzyszeń związanych z ich hobby lub do stowarzyszeń, które prowadzą szkoły społeczne (w niektórych szkołach jest obowiązek zapisania się rodzica dziecka do organizacji). I teraz są obawy, że wszyscy będą mogli wiedzieć o ich prywatnych sprawach, czy znać adresy szkół ich dzieci. Sędziowie boją się też hejtu jaki może spaść na stowarzyszenia do których należą.
"Powstaje pytanie, czy jest ona [jawność przynależności do organizacji społecznych – red.] konieczna w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób [...], czy też służyć ma wyłącznie zaspokojeniu niezdrowej ciekawości"
– podkreśla w komunikacie Iustitia.
Dalej czytamy: „Wskazane regulacje mają służyć wyłącznie upokorzeniu sędziów poprzez nałożenie na nich obowiązku ujawnienia istotnych okoliczności z ich życia prywatnego, w tym danych wrażliwych. Ponadto stanowią przejaw dyskryminacji sędziów, ponieważ członkowie żadnej innej grupy zawodowej ani żadnego innego środowiska (poza prokuratorami, na których nałożono tożsame obowiązki tą samą ustawą) nie są zobowiązani do ujawniania wszystkim okoliczności z ich życia prywatnego”.
Iustitia protestuje też przeciwko obowiązkowi ujawnienia przynależności do partii przed 1989 roku, bo to „nie służy żadnemu akceptowalnemu społecznie i prawnie celowi, a jedynie stygmatyzacji sędziów i przykryciu faktu, że do Trybunału Konstytucyjnego ten sam ustawodawca [PiS - red.] powołał dwoje niedawnych posłów obozu rządzącego".
Iustitia uważa, że nowe obowiązki wynikające z ustawy kagańcowej „stanowią element bezprecedensowej walki z niezależnymi sądami i niezawisłymi sędziami, wszczętej przez władzę polityczną i zmierzającej do całkowitego podporządkowania sobie władzy sądowniczej”.
I jeszcze: „Z tych wszystkich powodów Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia oświadcza, że opisane wyżej obowiązki są nałożone bezprawnie i jako takie nie istnieją”. Tutaj cały komunikat stowarzyszenia.
Dlatego Iustitia uważa, że sędziowie nie muszą ujawniać swojej przynależności do stowarzyszeń i fundacji. Na swojej stronie internetowej zamieściła wzór oświadczenia, który można złożyć zamiast oświadczenia nakazanego przez ustawę kagańcową. Sędzia informuje w nim przełożonych, że nie należy do partii i nie prowadzi działalności „nie dającej pogodzić się z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów”.
Ponadto w takim oświadczeniu sędzia poinformuje, że obowiązek ujawnia przynależności do organizacji społecznych jest sprzeczny z prawem do prywatności i narusza wolność stowarzyszania się.
„Obejmując urząd sędziego sądu powszechnego zobowiązałem/am się służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej i stać na straży prawa. W wykonaniu złożonego ślubowania stwierdzam, że wyżej powołany przepis [ustawy kagańcowej – red.] narusza prawa obywatelskie, których zobowiązałem/am się strzec.
Brak wyrażenia przez sędziów sprzeciwu wobec łamania praw gwarantowanych konstytucyjnie w dalszej perspektywie może doprowadzić do pozbawienia obywateli realnej ochrony sądowej i gwarancji ich praw”
– taką mocną deklaracją kończy się wzór oświadczenia Iustitii. Tej treści oświadczenie złoży cały Zarząd Iustitii, na czele z sędzią Krystianem Markiewiczem.
Stowarzyszenie daje też wybór - kto chce będzie mógł dopisać w tym oświadczeniu, że należy do Iustitii i ujawnia ten fakt, bo nie ma nic do ukrycia i robi to dla dobra obywateli, którzy mają prawo do bezstronnego sądu.
Sędziom i prokuratorom za niezłożenie oświadczeń nałożonych na nich ustawą kagańcową grożą dyscyplinarki. Bo takie zachowanie będzie oceniane jako niewywiązanie się z ustawowego obowiązku i rzecznicy dyscyplinarni Ziobry - Piotr Schab, Michał Lasota, Przemysław Radzik - będą je kwalifikować jako oczywiste i rażące naruszenie prawa.
I zapewne zaraz po 14 marca będą robić niepokornym sędziom i prokuratorom pierwsze dyscyplinarki. Iustitia zapewnia, że pomoże każdemu sędziemu ściganemu przez rzeczników Ziobry.
Szef stowarzyszenia Krystian Markiewicz w rozmowie z OKO.press podkreśla jednak, że nie ma obowiązku składania oświadczeń, bo zapis o tym w ustawie kagańcowej jest sprzeczny z prawem.
"Ta ustawa jest sprzeczna z konstytucją i prawem międzynarodowym. Bo narusza prawo do prywatności, stowarzyszenia się i wywołuje efekt mrożący. W jaki sposób? Za przynależność do stowarzyszenia mogą grozić negatywne konsekwencje"
– mówi OKO.press Krystian Markiewicz.
A negatywnych konsekwencji może być całkiem sporo, bo obecna władza jest na wojnie z niezależnymi sędziami i chce ich złamać, a jak wygra wybory prezydenckie, hurtem będzie ich wyrzucać z zawodu.
Ujawnienie w internecie przynależności do stowarzyszeń ma przede wszystkim uderzyć w Themis i Iustitię, skupiających niezależnych sędziów oraz w stowarzyszenie niezależnych prokuratorów Lex Super Omnia. Władza chce się dowiedzieć kto w nich działa, by potem ich represjonować i szykanować.
Listy ujawnionych członków tych stowarzyszeń będą traktowane jako tzw. czarne listy i będą dostępne dla wszystkich w internecie. Po co? Strony procesów i ich adwokaci będą mogli na tej podstawie składać wnioski o wyłączenie sędziów – członków tych stowarzyszeń - z głośnych spraw z polityką w tle. Bo będą stawiać sędziom zarzuty rzekomej stronniczości lub bycia w opozycji wobec władzy.
"To będzie profilowanie sędziów pod kątem konkretnych spraw. W ten sposób będzie można też wykluczać sędziów z wielu innych spraw. Tylko dlatego, że należą do jakiejś organizacji" - mówi OKO.press jeden z sędziów.
Można się również spodziewać, że ujawnienie przynależności do organizacji i do partii przed 1989 rokiem doprowadzi do napiętnowania i hejtowania sędziów w internecie. Hejt może też spaść na stowarzyszenia, do których należą. Z takich list sędziów będzie również korzystać władza. Członkowie Iustitii i Themis na pewno nie dostaną awansów na stanowiska funkcyjne w sądach. A nowa KRS może nie dać im awansu do sądu wyższej instancji.
Ponadto sędziowie z tych list mogą być dodatkowo represjonowani przez rzeczników dyscyplinarnych Ziobry. A w sądach mogą być dociążani pracą i dodatkowo kontrolowani przez prezesów sądów z nominacji ministra Ziobry. Dlaczego? Żeby ich złamać i „zachęcać” do opuszczania szeregów stowarzyszeń.
"Na razie nie widzimy, by ktoś opuszczał nasze stowarzyszenie z tego powodu. Wręcz przeciwnie jest inny trend. Z powodu ustawy kagańcowej zapisują się do nas nowi członkowie" – mówi OKO.press szef Iustitii Krystian Markiewicz. I dodaje: "Każdy sędzia sam musi podjąć decyzję, czy składa oświadczenie i jakiej treści, czy też nie. My tylko wskazujemy właściwą drogę postępowania. Chcemy dać wyraz sprzeciwu wobec łamania prawa przez władzę. Dziś dotyczy to sędziów, jutro może dotyczyć innych grup zawodowych np. dziennikarzy, czy lekarzy".
Iustitia zapewnia, że pomoże wszystkim sędziom, którzy złożą podobne oświadczenia jak zarząd stowarzyszenia. Zapewnia też, że nikomu nie ujawni listy swoich członków.
Nad składaniem takich oświadczeń - jak proponuje zarząd Iustitii - zastanawia się też stowarzyszenie sędziów Themis, do którego należy m.in. Waldemar Żurek, były rzecznik legalnej KRS, którą rozwiązał PiS.
Decyzję podejmie w sobotę 7 marca. - "Sędziowie pytają nas co mają robić, bo prezesi sądów z nominacji Ziobry wywierają presję, by oświadczenia składać do 5 marca, choć jest czas do 14 marca. Ale są też tacy, co już z dumą przyznali, że należą do Themis" – mówi OKO.press jeden z członków stowarzyszenia. Waldemar Żurek złoży oświadczenie podobne do tego co proponuje Iustitia.
Podobnie zachowa się prokurator Krzysztof Parchimowicz, szef stowarzyszenia Lex Super Omnia. W tym stowarzyszeniu decyzję każdy prokurator będzie podejmował sam, bo jego władze nie chcą narażać swoich członków na dodatkowe dyscyplinarki i szykany służbowe.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze