,,Każde radio, każdy telewizor i każdy telefon relacjonują sytuację zakładników. Izraelczycy zdają się być idealnie zsynchronizowani, pierwszy raz słychać też rozmowy o wojnie w czasie przeszłym” – pisze z Tel Awiwu Kacper Max Lubiewski
Wczesnym popołudniem 13 października 2025 do Izraela z Gazy powróciło dwudziestu zakładników porwanych przez Hamas podczas Ataku 7 Października 2023 roku. Są to wszyscy zakładnicy, którzy pozostali przy życiu, spośród 251 porwanych przez Hamas.
Dziesiątki tysięcy osób zgromadziło się na Placu Zakładników w Tel Awiwie, żeby oglądać transmisję transportu zakładników za pośrednictwem Czerwonego Krzyża. Większość rodzin czekała natomiast na nich na granicy Izraela z Gazą w Re’im.
Tłum w Tel Awiwie zaczął zbierać się już o piątej rano – wiele osób na plecach miało izraelskie flagi, trzymało żółte balony i skandowało imiona zakładników, którzy już niedługo mieli spotkać się ze swoimi bliskimi. Niektórzy nocowali w okolicy całą noc w namiotach, setki dzieci rysowały i pisały kredą na ulicach prowadzących do Placu „Witajcie w domu”. Demonstrujący byli uśmiechnięci, tańczyli i trzymali podobizny zakładników.
Widać było wielu nastolatków – być może ze względu na dzisiejsze święto Simchat Tora i dzień wolny od szkoły. Co jakiś czas w mediach społecznościowych i na placu przekazywano głosy członków rodzin zakładników, którzy dzielili się swoją radością i wdzięcznością wobec demonstrujących.
Atmosfera na ulicach Tel Awiwu, nawet z dala od Placu Zakładników, była pełna szczęścia. Oprócz balonów i serpentyn najbardziej zapada w pamięć obraz przechodniów, którzy nieustannie odświeżają wiadomości, żeby dowiedzieć się, jak wygląda sytuacja w Gazie. Każde radio, każdy telewizor i każdy telefon relacjonują sytuację zakładników. Pierwszy raz słychać też rozmowy o wojnie w czasie przeszłym.
Zakładnicy byli przekazywani izraelskim władzom w dwóch rundach; pierwsza siódemka została zwolniona o 09:00 rano. Niedługo potem do sieci trafiły nagrania ze spotkań zakładników z ich rodzinami oraz ich pierwsze rozmowy telefoniczne – wszystkie pełne euforii i niedowierzania.
Julie Kuperstein na widok swojego syna, Bara, zaczęła gwałtownie krzyczeć, Einav Zaungkauer płakała, gdy mówiła swojemu synowi, że wojna dobiegła końca, a rodzina Matana Angresta skandowała jego imię i klaskała.
Trzynastu pozostałych żyjących zakładników zostało przekazanych izraelskiemu wojsku przed 12:00 czasu lokalnego. W najbliższych dniach uwolnieni zakładnicy przejdą też konieczne badania i zaczną rehabilitację; wiadomo, że jeden z zakładników, Alon Ohel, stracił wzrok w jednym oku.
Kontrowersje w Izraelu wzbudza to, że Hamas postanowił o zwróceniu dzisiaj jedynie czterech ciał zakładników, zmarłych w niewoli, co stoi w sprzeczności z założeniami zawartego porozumienia.
Forum Rodzin Zakładników i Porwanych w oświadczeniu opowiedziało się za jak najszybszym wypełnieniem wszystkich zobowiązań umowy, domagając się wstrzymania implementacji porozumienia ze strony Izraela, jeśli Hamas nie przekaże ciał zakładników. Podobne oświadczenie wydały siły zbrojne Izraela IDF. W chwili pisania tego tekstu [godz. 18:15 czasu lokalnego] Izrael otrzymał tylko dwa ciała, kolejne dwa ma otrzymać późnym wieczorem.
Do Izraela przyleciał też dzisiaj, 13 października, Donald Trump. Przemawiał w Knesecie. Jest czwartym prezydentem USA, który przemawiał w izraelskim parlamencie.
Jeszcze na lotnisku, witany przez premiera Benjamina Netanjahu i jego żonę Sarę Netanjahu, Trump powiedział reporterom wprost: „Wojna się skończyła”.
Dużą część swojego przemówienia w izraelskim parlamencie Donald Trump poświęcił na podkreślanie „historyczności” i skuteczności porozumienia między Hamasem a Izraelem oraz na chwalenie zasług swoich, Benjamina Netanjahu, członków amerykańskiej administracji, dowódców izraelskiego wojska oraz przywódców państw regionu.
„Bibi [Netanjahu] nie jest łatwy, ale właśnie to czyni go wspaniałym” – powiedział amerykański prezydent. Trump zwrócił się też na chwilę do Izaaka Hercoga, izraelskiego prezydenta, z sugestią, aby ten ułaskawił Netanjahu w związku z toczącym się przeciwko Bibiemu procesie o korupcję.
Merytoryki z ust Trumpa padło niewiele: tylko przez chwilę mówił o wizji Bliskiego Wschodu wolnego od terroryzmu i opartego na pokoju i nadziei. Tutaj nawiązywał szczególnie do powstrzymania Islamskiej Republiki Iranu od pozyskania broni jądrowej.
Wystąpienie Trumpa zostało na chwilę przerwane przez dwójkę posłów arabsko-żydowskiej partii Hadasz, którzy próbowali rozłożyć transparent z napisem „Recognize Palestine” [ang. Uznaj Palestynę], ale zostali momentalnie wyprowadzeni przez strażników.
Wcześniej mównicę zajął Benjamin Netanjahu, a po nim lider opozycji i były premier Izraela, Jair Lapid. Netanjahu rozpoczął swoje wystąpienie od wymienienia wszystkich decyzji, za które Izrael jest wdzięczny administracji Donalda Trumpa (jak uznanie aneksji przez Izrael Wzgórz Golan czy pośredniczenie w nawiązaniu Porozumień Abrahamowych) oraz nazwał go „największym przyjacielem Izraela w Białym Domu w historii”.
Netanjahu bronił też swoich decyzji militarnych w Gazie i podczas konfrontacji z Islamską Republiką Iranu oraz wyraził nadzieję na dalszy proces pokojowy z resztą świata arabskiego.
„Jako premier Izraela wyciągam rękę do każdego, którego celem jest pokój. [...] Naród Izraela zawsze pozostanie pełen nadziei. Nadzieja jest naszym hymnem, naszym credo i naszą siłą” – mówił Netanjahu.
Przemówienie lidera opozycji Jaira Lapida także miało kilka ciekawych momentów: bezpośrednio zwrócił się np. do przywódców Syrii i Arabii Saudyjskiej, zapraszając ich do procesu pokojowego. „Naszym zadaniem jest teraz przekierowanie naszego żalu w energię, która pomoże nam odbudować nasz kraj i nasze społeczeństwo” – wzywał Lapid.
Donald Trump po wystąpieniu w Knesecie udał się do Sharm asz-Szejch w Egipcie, gdzie mają się odbywać dalsze pertraktacje nad losem Gazy. Netanjahu wymówił się od zaproszenia przez Trumpa, a gdy prezydent Turcji na wieść o tym zagroził, że nie przyleci na szczyt, Netanjahu usprawiedliwiał swoją odmowę obchodami święta Simchat Tora.
W szczycie weźmie udział około 27 przywódców państw oraz przedstawicieli międzynarodowych organizacji. Będą prezydenci Francji (Emmanuel Macron), Turcji (Recep Tayyip Erdoğan), Jordanii (Król Abdullah II), Kataru (Emir Tamim bin Hamad), Bahrajnu (Król Hamad bin Isa Al Khalifa), Palestyny (Mahmoud Abbas), Indonezji (Joko Widodo), Azerbejdżanu (Ilham Aliyev), Cypru (Nikos Christodoulides).
Jest też kanclerz Niemiec Friedrich Merz, premierzy Wielkiej Brytanii (Keir Starmer), Włoch (Giorgia Meloni), Hiszpanii (Pedro Sánchez), Grecji (Kyriakos Mitsotakis), Węgier (Viktor Orbán), Armenii (Nikol Pashinyan), Pakistanu (Shehbaz Sharif), Kanady (Mark Carney), Norwegii (Jonas Gahr Støre), Iraku (Mohammed Shia' Al-Sudani). Uczestniczy w nim także wiceprezydent i premier Zjednoczonych Emiratów Arabskich: Mohammed bin Rashid, premier Kuwejtu szejk Ahmad Abdullah Al-Sabah. Do szczytu dołączą również sekretarz generalny ONZ António Guterres oraz przewodniczący Rady Europejskiej António Costa.
Zarówno Izrael, jak i Hamas nie uczestniczą bezpośrednio w szczycie. Celem szczytu jest zakończenie wojny w Strefie Gazy, wzmocnienie wysiłków na rzecz pokoju na Bliskim Wschodzie, a także otwarcie nowego etapu stabilizacji w tym regionie.
M.in. mowa będzie o utworzeniu sił stabilizacyjnych oraz międzynarodowego zespołu, który zajmie się m.in. poszukiwaniem ciał izraelskich zakładników. Ma też być omówiona kwestia utworzenia palestyńskiej komisji mającej zakończyć stan permanentnej wojny i wypracować plan wycofania izraelskich sił z Gazy.
Oprócz wypuszczenia z niewoli Izraelczyków, do swoich rodzin wróciło też 1 718 palestyńskich więźniów. Palestyńczycy gromadzili się w ciszy od rana przed więzieniem Ofer koło Ramallah; izraelskie władze zakazały bowiem jakichkolwiek prób świętowania zwolnienia Palestyńczyków na ulicach Zachodniego Brzegu.
Autor publikacji „Smolanim - Leftists. Voices of the Israeli Left in a post-October 7th world", aktywista klimatyczny i pokojowy, student historii i socjologii na Uniwersytecie Humboldta.
Autor publikacji „Smolanim - Leftists. Voices of the Israeli Left in a post-October 7th world", aktywista klimatyczny i pokojowy, student historii i socjologii na Uniwersytecie Humboldta.
Komentarze