Różnie reagujemy. Jedni uciekają, wyjeżdżają albo odłączają się od mediów. Inni rzucają się nieść pomoc: zbierać śpiwory, sortować ubrania. Pisać na chodniku numer Aborcji bez granic. Tańczyć w sprzeciwie wobec brunatniejącej Polski.
Niektórzy czują absolutną bezradność. Albo wpadają w rozpacz. A nawet zaczynają nienawidzić. Nienawidzić tych, którzy nienawidzą.
I wszyscy są wściekli na państwo. Bo zawodzi. A nawet gorzej – bo jest jednym z głównych winnych.
Różnie reagujemy. Pytanie, czy istnieje właściwa reakcja? I jaka by ona była? Jak poradzić sobie z poczuciem winy? Gdy dzieją się potworności, a my śpimy, jemy, oglądamy seriale. Czy życie codzienne jest obecnie usprawiedliwione?
Na te i inne pytania szukamy odpowiedzi w najnowszym odcinku „Powiększenia” z dr Katarzyną Kasią, filozofką, publicystką Kultury Liberalnej. Zaprasza Agata Kowalska
Dawno tak się nie obśmiałem.
Wystarczy ogarnąć wszechumysł świata i wszystko będzie OK.
Matka Ziemia nas zbawi!!!
EEEEE MAKRENA!!!!
Skoro w Marszu Niepodległości idą biali i nieliczni czarni, a jest on rasistowski, to znaczy, że przeciwnikami są żółci?
Jeśli czarni idą obok krzyczących "Polska cała tylko biała", to o czym to świadczy? Pewnie znajdą się i (krypto)homoseksualiści, którzy biorą w tych marszach udział, i którzy słuchają zachęt do gazowania "tęczowej zarazy", albo i sami wykrzykują podobne gówno-słowa. I co, automatycznie marsz staje się przez tych niezbyt inteligentnych i skonfliktowanych wewnętrznie osobników od razu nierasistowski, niehomofobiczny i ogólnie spoko? Argumentacja wprost z przedszkola.
Czyli marsz nie staje się nierasistowski z powodu nielicznych, wewnętrznie skonfliktowanych czarnych. Nie staje się też niehomofobiczny z powodu nielicznych kryptohomoseksualistów. Ale staje się rasistowski z powodu przypadków krzyczenia "Polska cała tylko biała" i homofobiczny z powodu pojawiających się zachęt do gazowania "tęczowej zarazy". Argumentacja wprost z uniwersytetu.
Piotr. Zdobyles u mie szacunek a teraz go straciles.
Dokładnie tak Piotrze. Nie jest istotne kto w tym marszu idzie, istotne jest to, jakie hasła są tam głoszone. Jeśli są tam głoszone hasła typu: "Polska cała tylko biała" to jest on rasistowski, jeśli są zachęty do walki z rodakami, którzy należą do społeczności LGBT+ to jest on homofobiczny. To jest nie tylko uniwersytecka argumentacja, to jest po prostu logiczne…
Opierając się na argumentacji pana Tomasza, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Czy jeżeli pójdę za rok na marsz i będę niósł hasło "precz z dieslami" to marsz się stanie proekologiczny?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Zastanawiałam się nad własnymi odczuciami, gdy czytam wymienione na wstępie doniesienia. Czy czuję nienawiść? Nie. Czuję tylko takie zwyczajne obrzydzenie, jak na widok czegoś brudnego, śliskiego, cuchnącego. Tym stało się niemal wszystko, co reprezentują sobą rządy PiS. Tak odbieram tzw. polityków tej partii, a także ich politycznych popleczników, łącznie z „krewnymi i znajomymi królika” i opłaconymi trollami. Na właściwe nazwanie wspomnianych osobników, brakuje w polszczyźnie wystarczająco obrazowych a dosadnych określeń.
Ostatnimi czasy prawie wszystko co mądre, dobre, uczciwe, co stanowiło o wartości narodu, a także o pozytywnym postrzeganiu Polski i Polaków za granicami, zostało zniszczone, splugawione. Jak miejsca po przemarszu goblinów we „Władcy pierścieni”. I czas najwyższy, żeby posłuchać słów księdza Robaka, że „(…) potrzeba dom oczyścić z śmieci; Oczyścić dom, powtarzam, oczyścić dom, dzieci!”. Jeżeli nasz kraj ma pozostać krajem dla zwykłych, przyzwoitych ludzi, najmniej 90% dokonań PiS trzeba uprzątnąć, zniwelować i to tak, by nawet ślad nie pozostał po tym i po autorach oraz wykonawcach „dzieł”.
"Oczyścić dom ze śmieci" czyli zmianic preferencje wyborców i ambicje "wodzów" partyjnych. Nie do wykonania w ramach polskiej partiokracji. Dzięki staraniom takich osobników jak Kaczyński, Czarzasty, czy też uczestnicy okrągłego stołu utrwalono w Konstytucji standard "naród z partią, partia z narodem". Dzięki słabości, lenistwu i gadulstwie polskiej inteligencji (tej tradycyjnej) nie powstała siła zdolna przeciwstawić się motłochowi, zachęconemu przez PiS do przejecia władzy. Zawiodły inteligenckie, poprawne politycznie próby oporu. Okazało się, że motłoch to nie tylko menele z blokowisk czy półanalfabeci z miasteczek i wiosek. Dołączyli do niego liczni wykształceni i doświadczeni, zdolni sterować tymi brudnymi, śliskimi i cuchnącymi. Uczciwi i cywilizowani zostali zaskoczeni szybkością, z jaką Polska wylądował w rynsztoku. Podzielam uczucia pani Kieblesz, ale nie widzę szans na oczyszczenie. Wygląda na to, że będziemy długo czekać na to aż motłoch pojmie, że istnieje głównie po to, aby utrzymywać mafię PiS+KRK.
Rząd Pisu jest antypolskim rządem, karą jest wygnanie lub smierć, ja wole to drugie.
Ja natomiast zastanawiam się jak daleko Polacy potrafią się posunąć. Bo trzeba jasno powiedzieć – to Polacy głosują na PiS. To świadczy tylko o tym, że mamy to na co zasługujemy – biedę, głupotę, obrzydliwość, wyzysk. 500 zł i tracimy głowę. To pokazuje jak postkomunistyczne społeczeństwo nisko upadło. Homofobia, rasizm, ksenofobia… Nieważne, że ja mam źle, ważne że mogę zbluzgać muzułmanów, pobić geja i jestem szczęśliwy… PiS wyciągnął na wierzch skrywane (bo obrzydliwe) sympatie Polaków i zaczął je hołubić, zaczął je wynosić na wyżyny. Czy to sprawia, że przestają być one obrzydliwe? Nie. Przynoszą nam tylko wstyd i fakt, że Polacy są postrzegani coraz gorzej. To zaś powoduje, że Polacy są coraz bardziej zakompleksieni, a to znów daje paliwo populistom takim jak PiS, Konfederacja. Populistom którzy wcale nie chcą, żeby Polacy odzyskali godność. Na sromocie i moralnym szambie dochodzą do władzy…