Czy partie liberalne i lewicowe mogą zneutralizować skrajną prawicę, przejmując część jej retoryki? To stara idea, która pewnie w najbliższych latach będzie często testowana. Powód jest prosty – coraz gorętsza debata na temat migrantów
Migranci stali się dominującym tematem w globalnej polityce. Nic nie zapowiada, aby miało się to zmienić. Przeciwnie, narastające konflikty na arenie międzynarodowej i kryzys klimatyczny oznaczają najpewniej, że ten temat będzie stałym punktem sporów politycznych w najbliższych latach.
W ostatnich dekadach to prawicowe i skrajnie prawicowe partie podejmowały kwestię migracji najchętniej. Zazwyczaj opowiadały się wprost za surowymi politykami i kontrolami granicznymi. Przykładowo PiS oraz Konfederacja konsekwentnie sięgały po retorykę antyimigracyjną, nawet jeśli PiS u rządów w praktyce nie zawsze był tak przeciwny napływowi migrantów.
Podobną retoryką posługują się inne europejskie formacje skrajnej prawicy, choćby niemiecka AfD czy francuskie Zjednoczenie Narodowe. W ten sposób budują swoją pozycję polityczną, odwołując się do obaw i lęków społeczeństwa, co okazywało się skuteczną strategią wyborczą, szczególnie w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego. We Francji Zjednoczenie Narodowe uzyskało aż 31,4 proc. głosów, bijąc na głowę centrową partię prezydenta Macrona (14,6 proc. głosów).
Partie liberalne i lewicowe latami unikały tematu migracji, ograniczając się do ogólnych zapewnień o potrzebie otwartości. Kiedyś to starczało, ale dziś coraz trudniej prowadzić politykę bez jasnego stanowiska w sprawie imigrantów.
Bo nie mamy płatnych treści. Wystarczy, że się zalogujesz lub założysz konto. Teksty Specjalne powstają dla osób, które chcą być bliżej OKO.press i wiedzieć więcej. A wpłaty są dobrowolne.
Partie liberalne i lewicowe latami unikały tematu migracji, ograniczając się do ogólnych zapewnień o potrzebie otwartości. Kiedyś to starczało, ale dziś coraz trudniej prowadzić politykę bez jasnego stanowiska w sprawie imigrantów.
Jako że narracja prawicy jest z pewnością wyrazista i zdaje się trafiać w lęki sporej części wyborców, partie liberalne i lewicowe odczuwają coraz większą pokusę, aby zacząć ją kopiować.
Cel jest jasny: przyciągnięcie na swoją stronę wyborców, którzy coraz bardziej obawiają się imigrantów. Tylko czy taka strategia jest skuteczna? I jakie mogą być jej konsekwencje polityczne oraz etyczne na dłuższą metę?
Udostępnij:
Uchodźcy i migranci
Władza
Joe Biden
Emmanuel Macron
Koalicja Obywatelska
AfD
skrajna prawica
torysi
Zjednoczenie Narodowe
Filozof, autor książek „Język Neoliberalizmu” (Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, 2017) i "Gniew" (Wydawnictwo Czarne, 2020)
Filozof, autor książek „Język Neoliberalizmu” (Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, 2017) i "Gniew" (Wydawnictwo Czarne, 2020)
Komentarze