Czy wprowadzona za czasów PiS dwukadencyjność w samorządach poprawi jakość samorządu terytorialnego? Limit dwóch kadencji jest dziś „jedynym realnym narzędziem, jakie lokalne wspólnoty mają, by ograniczać nadużycia władzy” – argumentował Andrzej Andrysiak, prezes Stowarzyszenia Gazet Lokalnych
Czy pomysł ograniczenia do dwóch kadencji dla samorządowców może być dobry? A może, jak twierdzą samorządowcy, to tylko pozorna reforma, która pozbawi gminy doświadczonych liderów, dla których ważne jest dobro mieszkańców? Ten spór, który wybrzmiał podczas wysłuchania publicznego w Sejmie, to w gruncie rzeczy pytanie o kształt demokracji lokalnej.
Dyskusja na wysłuchaniu publicznym dotyczyła projektu ludowców, który zakłada zniesienie limitu dwóch kadencji dla władz samorządowych. Samorządowcy, organizacje pozarządowe oraz obywatele debatowali o powrocie do zasad sprzed 2018 roku. PSL chce, by wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast mogli ponownie startować w wyborach bez ograniczeń liczby kadencji. Obowiązujące dziś przepisy o dwukadencyjności wprowadzono w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Dyskusja na wysłuchaniu publicznym dotyczyła projektu ludowców, który zakłada zniesienie limitu dwóch kadencji dla władz samorządowych. Samorządowcy, organizacje pozarządowe oraz obywatele debatowali o powrocie do zasad sprzed 2018 roku. PSL chce, by wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast mogli ponownie startować w wyborach bez ograniczeń liczby kadencji. Obowiązujące dziś przepisy o dwukadencyjności wprowadzono w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Nowelizacja wydłużyła z czterech do pięciu lat kadencję władz samorządowych. Zmiany w założeniu miały nadać powiew świeżości w samorządach, zintensyfikować pracę samorządowców oraz ograniczyć korupcję czy tworzenie się grup interesów. Samorządowcy sprawujący urząd przez dwie ostatnie kadencje nie mogą ponownie startować w wyborach w 2029 roku.
PSL-owi zależy na tym, by znieść dwukadencyjność, bo partia walczy o przetrwanie – sondaże pokazują, że jest poniżej progu wyborczego. Co więcej, w PSL zbliżają się wybory partyjnych władz, a w rozbudowanych strukturach PSL zasiada wielu samorządowców – więc o ich poparcie zabiegają członkowie kierownictwa partii. Ostatnio projekt poparł premier Donald Tusk i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. W koalicji trwają rozmowy – przeciwna jest Polska 2050, a Lewica jeszcze się zastanawia. Za limitem są natomiast posłowie koła Razem, którzy chcieliby go rozszerzyć również o Sejm i Senat.
Dziennikarka zespołu politycznego OKO.press. Wcześniej pracowała dla Agence France-Presse (2019-2024), gdzie pisała artykuły z zakresu dezinformacji. Przed dołączeniem do AFP pisała dla „Gazety Wyborczej”. Współpracuje z "Financial Times". Prowadzi warsztaty dla uczniów, studentów, nauczycieli i dziennikarzy z weryfikacji treści. Doświadczenie uzyskała dzięki licznym szkoleniom m.in. Bellingcat. Uczestniczka wizyty studyjnej „Journalistic Challenges and Practices” organizowanej przez Fulbright Poland. Ukończyła filozofię na Uniwersytecie Wrocławskim.
Dziennikarka zespołu politycznego OKO.press. Wcześniej pracowała dla Agence France-Presse (2019-2024), gdzie pisała artykuły z zakresu dezinformacji. Przed dołączeniem do AFP pisała dla „Gazety Wyborczej”. Współpracuje z "Financial Times". Prowadzi warsztaty dla uczniów, studentów, nauczycieli i dziennikarzy z weryfikacji treści. Doświadczenie uzyskała dzięki licznym szkoleniom m.in. Bellingcat. Uczestniczka wizyty studyjnej „Journalistic Challenges and Practices” organizowanej przez Fulbright Poland. Ukończyła filozofię na Uniwersytecie Wrocławskim.
Komentarze