Kandydat na prezydenta Warszawy Jan Śpiewak oskarżył radnego PiS o stworzenie „rodzinno-towarzyskiego, biznesowego układu” ze swoją żoną i synami, także radnymi. Sąd przyznał mu prawo do takiej opinii. Śpiewak od lat podkreśla, że winni zaniedbań w przekazywaniu miejskiej własności w prywatne ręce są zarówno działacze PO, jak i PiS
Sąd Okręgowy w Warszawie w trybie wyborczym rozpatrzył sprawę o zniesławienie przeciwko kandydatowi na prezydenta stolicy Janowi Śpiewakowi, którą wytoczył mu radny Prawa i Sprawiedliwości Edmund Świderski. Śpiewak oskarżył radnego o stworzenie „rodzinno-towarzyskiego, biznesowego układu”, dodając podczas konferencji przed Prokuraturą Krajową, że
„część Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie jest umoczona w aferę reprywatyzacyjną”.
Jak mówi OKO.press Śpiewak, sąd uznał, że jego stwierdzenie o „układzie” i sugestia, że radny „nielegalnie reprywatyzował i przekazywał nieruchomości” jest prywatną opinią, do której kandydat komitetu Wygra Warszawa ma prawo.
Chodzi o sprawę kamienicy przy ul. Marymonckiej 49. „Przekazano ją spadkobiercom w 2004 roku w okolicznościach, które budzą wiele wątpliwości – bez decyzji reprywatyzacyjnej i bez aktu notarialnego” – informowała w lipcu Partia Razem, która popiera Śpiewaka w wyborach. Zarząd Budynków Komunalnych Bielany, którego szefem był wówczas Świderski, przekazał budynek rzekomym spadkobiercom – jak zaznacza Śpiewak – „bez podstawy prawnej”.
Nadzór nad kamienicą w imieniu nowych właścicieli
przejęła należąca do żony Świderskiego firma ZEST, w której zatrudnieni byli również ich synowie Łukasz i Michał Świderscy, dzielnicowi radni PiS.
„Mieszkańcy kamienicy na Marymonckiej zwracali się do Komisji Weryfikacyjnej, ta jednak im nie pomogła. Gdzie jest minister Jaki, który kreuje się w mediach na szeryfa walczącego z układem?” – pytał Śpiewak na Facebooku.
„Chcemy, żeby w PiS doszło do sanacji” – mówi Śpiewak w rozmowie z OKO.press. „Takich radnych jest więcej. W partii jest ogromne środowisko, które czerpie korzyści z reprywatyzacji, a komisja Jakiego stała się narzędziem politycznym, a nie ciałem do wymierzania sprawiedliwości”.
Śpiewak liczy, że nagłaśnianie takich spraw pomoże w pociąganiu polityków PiS do odpowiedzialności. 20 września Patryk Jaki przesłuchał Świderskiego, który stwierdził przed komisją, że miejskie instytucje nie radziły sobie z zarządzaniem nieruchomościami, dlatego powoływano w tym celu prywatne spółki. Na Twitterze Jaki zarzucił Śpiewakowi „medialny lans”, „dogadanie się z PO” w celu ataku na Komisję Weryfikacyjną.
To 19. sprawa sądowa Jana Śpiewaka w sprawie wypowiedzi na temat reprywatyzacji.
Jak mówi kandydat na prezydenta, oskarżenia wychodzą zarówno ze strony środowisk Platformy Obywatelskiej, jak i PiS. Od lat podkreśla, że przedstawiciele obydwu partii są winni zaniedbań w przekazywaniu miejskiej własności w prywatne ręce.
Patryk Jaki
Jan Śpiewak
afera reprywatyzacyjna
Edmund Świderski
Komisja Weryfikacyjna
proces
reprywatyzacja
Warszawa
wybory prezydenta Warszawy
Maciek Piasecki (1988) – studiował historię sztuki i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, praktykował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej w Londynie. W OKO.press relacjonuje na żywo protesty i sprawy sądowe aktywistów. W 2020 r. relacjonował demokratyczny zryw w Białorusi. Stypendysta programu bezpieczeństwa cyfrowego Internews.
Maciek Piasecki (1988) – studiował historię sztuki i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, praktykował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej w Londynie. W OKO.press relacjonuje na żywo protesty i sprawy sądowe aktywistów. W 2020 r. relacjonował demokratyczny zryw w Białorusi. Stypendysta programu bezpieczeństwa cyfrowego Internews.
Komentarze