Wspólnie monitorujemy krajobraz "reformy" edukacji. Gminy i dyrekcje dokonują ekwilibrystycznych sztuczek, by prowadzić naukę pomimo komplikacji i absurdów, jakie stworzyła "reforma edukacji". Remontują, zatrudniają, przenoszą uczniów, pracują na dwie zmiany. Poczytaj, przyślij swoją historię. Trwa akcja OKO.press i "Rodziców Przeciwko Reformie Edukacji"
Z Waszą pomocą OKO.press i Inicjatywa "Rodzice przeciwko reformie edukacji" podjęły się obywatelskiego monitoringu "deformy edukacji". Minister Anna Zalewska przekonuje, że wszystkie naruszenia to "jednostkowe przypadki", a reforma jest "dobrze przygotowana". Wasze relacje - podobnie jak doniesienia medialne, o których pisaliśmy tutaj - nie zostawiają złudzeń.
Zatłoczone i niedostosowane do wieku uczniów sale, dwuzmianowy tryb pracy, zajęcia na korytarzach, lekcje w dwóch znacząco oddalonych od siebie budynkach, a nawet w kontenerach, problemy z podręcznikami.
To nie odosobnione przypadki, a powszechne doświadczenia nauczycieli, rodziców i uczniów w pierwszym miesiącu nowego roku szkolnego. Dziękujemy za pierwsze reakcje - wasz wkład w stworzenie krajobrazu deformy jest nieoceniony. Ale prosimy o więcej.
Prosimy o przesyłanie relacji i listów na adres: [email protected] z dopiskiem „Monitorujemy zmiany w szkole” oraz o wypełnianie ankiety przygotowanej przez Inicjatywę „Rodzice przeciwko reformie edukacji” dostępnej pod tym linkiem. Prosimy o informację, o jakiej szkole mowa. Zapewniamy anonimowość, jeśli takie jest Państwa życzenie
Szkoła Podstawowa numer 52 w Warszawie
"Moja dziewięcioletnia córka rozpoczęła naukę w czwartej klasie szkoły podstawowej nr 52 w Warszawie. Już w ubiegłym roku szkolnym było dużo klas i szkoła pracowała na zmiany, ale po wakacjach sytuacja się znacząco pogorszyła:
Szkoła Podstawowa nr 3 w Wieliczce
"Jestem mamą pierwszoklasistów. Dzieci trzy razy w tygodniu mają lekcje po południu - poniedziałek 11.35, wtorek 12.40, środa 11.25 i tylko w czwartek i piątek zaczynają o 8.00. W środę kończą o 17.05, w poniedziałek i wtorek o 16.10.
Lekcje wf mają raz w tygodniu na korytarzu, a raz w sali gimnastycznej. Widziałam, że część klas ma regularne lekcje na korytarzu (nie wiem, co to były za przedmioty), a niektórzy w jadalni, i to nawet po godz. 12.00, kiedy dzieci z popołudniowej zmiany zaczynają się schodzić na obiad. Ciasnota straszna. Podręczniki dotarły z opóźnieniem.
W przyszłym roku będzie jeszcze gorzej, bo przybędzie kolejny rocznik".
Szkoła Podstawowa nr 45 we Wrocławiu
"Teoretycznie moje dziecko uniknęło zmiany podstawy programowej, bo poszło teraz do piątej klasy i powinno było dostać podręczniki po poprzednim roczniku od razu. Owszem, dostało, używane, ale po dwóch tygodniach.
Wychowawczyni, polonistka, narzeka na lektury, twierdząc, według mnie słusznie, że zrażą do czytania dzieci, którym nawet książki Kownackiej trzeba przekładać z polskiego na polski. Zeszłoroczne szóste klasy przeszły jako siódme z naszej szkoły (nr 45) na ul. Krajewskiego do szkoły nr 66 na ul. Dembowskiego. Wrocław jest sporym miastem, więc jakoś to lezie, ale wolę nie wiedzieć, co się dzieje w małych miejscowościach".
Krótsze relacje z innych szkół
Ankietę przygotowaną przez Inicjatywę "Rodzice przeciwko reformie edukacji" do tej pory (18 września 2017) wypełniło 135 osób. Nie jest to grupa reprezentatywna ze względu na ocenę samej reformy (96 proc. jest jej przeciwnych), nie można ich też uogólniać na wszystkie szkoły. Ale są sygnałem tego, co się w szkołach dzieje:
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze