0:00
0:00

0:00

Sędzia Sławomir Jęksa z Sądu Okręgowego w Poznaniu dostał właśnie dwa zarzuty dyscyplinarne. Postawił mu je zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik, który uznał, że

Jęksa uchybił godności urzędu sędziego, bo w ustnym uzasadnieniu wyroku wobec żony prezydenta Poznania „wygłosił manifest polityczny dotyczący jego poglądów

i ocen związanych z działaniem konstytucyjnych organów państwa oraz dokonał pochwały czynu obwinionej [Joanny Jaśkowiak – red.]”. Zdaniem rzecznika sędzia naruszył też zasadę apolityczności i bezstronności. Jęksa dostał dwa zarzuty, bo zdaniem zastępcy rzecznika dyscyplinarnego „manifest polityczny” pojawił się też w pisemnym uzasadnieniu do wyroku.

O postawieniu zarzutów rzecznik dyscyplinarny poinformował na swojej stronie internetowej.

"Naruszono świętą zasadę trójpodziału władzy"

Sędzia Jęksa żonę prezydenta Poznania uniewinnił we wrześniu 2018 roku. Joanna Jaśkowiak miała zarzut popełnienia wykroczenia w postaci użycia wulgarnego słowa na manifestacji. W 2017 roku w trakcie demonstracji Międzynarodowego Strajku Kobiet na placu Wolności w Poznaniu mówiła: „Od czasu, gdy panuje nam »dobra zmiana«, budzą się we mnie różne uczucia. Najpierw było to zdziwienie, później zaskoczenie, oburzenie, niedowierzanie, złość, wściekłość. I ostatecznie brakuje mi słów i [oddaje to – red.] chyba tylko jedno mało cenzuralne: wkurw. Jestem wkurwiona”.

Jaśkowiak mówiła, że sprzeciwia się nienawiści i pogardzie wobec kobiet oraz pozbawianiu ich prawa wyboru. A na koniec dodała: „Myślę, że wszystkie, jak tu jesteśmy, jesteśmy po prostu wkurwione”.

I za to sąd rejonowy skazał ją na 1 tys. zł grzywny. Sędzia Jęksa rozpoznając apelację od tego wyroku, uniewinnił Jaśkowiak. W ustnym uzasadnieniu wyroku mówił, że sprawę Jaśkowiak rozpoznano w oderwaniu od politycznych realiów. Podkreślał, że w sytuacji, gdy łamana jest praworządność w Polsce, jej słowa nie są szkodliwym czynem i być może były potrzebne.

Jęksa uzasadniając uniewinnienie, wypowiedział mocne słowa, które nie spodobały się władzy: „Pomijając wulgaryzmy, ta wypowiedź była uzasadniona. Mamy ciąg naruszeń konstytucji związanych z naruszaniem wolności zgromadzeń, przejmowaniem Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego.

Mamy do czynienia z naruszaniem świętej zasady trójpodziału władzy. Mamy odmowę publikowania orzeczeń TK, stosowanie prawa łaski w trakcie postępowania karnego. To rażące i ciężkie wkraczanie w kompetencje władzy sądowniczej.

Do TK wprowadzono osoby nieuprawnione do orzekania, utworzono KRS, która jest organem niezgodnym z prawem”.

I jeszcze jedno zdanie uzasadnienia wyroku: „Być może spowszedniało nam naruszanie konstytucji. Towarzyszy temu nękanie sędziów i obywateli upominających się o uszanowanie konstytucji, działających pro publico bono, także w interesie tych Polaków, którzy uśpili swoją wyobraźnię i nie wyobrażają sobie, co stanie się, gdy trafią do sądu, który nie będzie niezależny”.

Słowa sędziego o przejmowaniu wymiaru sprawiedliwości przez PiS badał początkowo rzecznik dyscyplinarny wielkopolskich sądów, ale odmówił wszczęcia dyscyplinarki.

Wtedy jednak sprawę przejął główny rzecznik dyscyplinarny sądów powszechnych i postawił zarzuty.

Za Sławomirem Jęksą murem stoją sędziowie z Poznania. Jeszcze w październiku 2018 roku przyjęli uchwałę, w której ocenili, że sędzia jedynie "zaprezentował inną ocenę konstytucyjności działań władzy wykonawczej i ustawodawczej, niż wyrażana przez jej przedstawicieli".

Ścigani

Jęksa to jeden z 10 sędziów, których ścigają powołani przez ministra Ziobrę rzecznik dyscyplinarny sądów powszechnych Piotr Schab oraz jego zastępcy Piotr Radzik i Michał Lasota. Publikowaliśmy pełną listę ściganych sędziów.

Czworo sędziów z tej listy ma już zarzuty dyscyplinarne. Oprócz Jęksy dostała je też sędzia Olimpia Barańska-Małuszek z Gorzowa Wielkopolskiego i sędzia Monika Frąckowiak z Poznania. Obie za krytyczne wypowiedzi wobec obecnej władzy w wymiarze sprawiedliwości, w tym wobec nowej Krajowej Rady Sądownictwa, powołanej wbrew Konstytucji przez posłów PiS i Kukiz'15. Zarzuty wobec obu sędzi opisaliśmy tutaj.

Dwie sprawy dyscyplinarne ma też sędzia Waldemar Żurek, były rzecznik KRS, który jest twarzą obrony niezależności sądów w Polsce. Żurkowi grożą jeszcze dwie kolejne dyscyplinarki.

Środowisko prawników dyscyplinarki dla niezależnych sędziów traktuje jako formę represji za ich publiczną działalność w obronie niezależności sądów w Polsce. Dyscyplinarki mają też wywołać efekt mrożący u innych sędziów, by zniechęcić ich do krytyki obecnej władzy oraz do krytyki sędziów, który poszli na współpracę z tą władzą. Zwłaszcza tych z nowej KRS, która w środowisku sędziów jest nazywana neo KRS.

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze