PSL położył się Rejtanem. Projekt ustawy o związkach partnerskich będzie, ale bez przysposobienia dzieci partnera/partnerki, bez ceremonii przed Urzędem Stanu Cywilnego i bez wspólnego nazwiska. Ministra Kotula zapowiada, że o prawa tęczowych rodzin będzie walczyć inaczej
Ministra równości Katarzyna Kotula potwierdziła, że projekt ustawy o związkach partnerskich po raz pierwszy w historii będzie miał status rządowy. Ale jaki kształt ostatecznie przyjmie ustawa?
W wersji złożonej do rządowego centrum legislacji znajdują się rozwiązania dotyczące: wspólnoty majątkowej, dziedziczenia, podatków, ubezpieczenia zdrowotnego, prawa do pochówku, renty rodzinnej, zasiłku opiekuńczego i dostępu do informacji medycznej. Związek ma być też zawierany przed Urzędem Stanu Cywilnego.
Jednocześnie Kotula potwierdziła, że trzy obszary sporne, na które nie zgodzili się koalicjanci z Polskiego Stronnictwa Ludowego to:
Ministra równości chce, żeby negocjacje nad tymi trzema obszarami toczyły się na etapie uzgodnień międzyresortowych. Lewica, w miejsce adopcji wewnętrznej, będzie próbowała przeforsować instytucję małej pieczy zastępczej. Dodatkowy opiekun nie nabywałby wówczas praw rodzicielskich, ale miał dostęp do dokumentacji medycznej czy szkolnej dziecka.
W rozmowie z dziennikarzami w Sejmie Kotula stwierdziła, że „jeśli coś nie znajdzie się w projekcie, będzie poszukiwała innych sposobów i innych dróg na to, żeby te kwestie rozwiązać”.
„Czasem to się da zrobić rozporządzeniem. Na pewno gdzieś z tyłu głowy mam fakt, że będzie reforma kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, która jest dla nas ważna, bo chodzi o pieczę zastępczą, chodzi o kwestie przeciwdziałania przemocy domowej. Tam się mogą zmieścić rzeczy, które nie zmieszczą się w tym projekcie” – mówiła ministra równości.
Pomysł Lewicy jest więc taki: wprowadzić do polskiego prawa nową instytucję, która gwarantuje choć część praw, a o maksymalną stawkę powalczyć inaczej, wykorzystując inne przepisy i kruczki prawne.
Pomysł przepchnięcia małej pieczy zastępczej wspiera m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Zadeklarował, że będzie namawiał kolegów z PSL-u, żeby poparli takie rozwiązanie. „Z takiego humanitarno-pragmatycznego powodu, już nieideologicznego, myślę, że można by szukać kompromisu” – mówił w piątek 28 czerwca w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
Aktywiści LGBT+ są jednak rozgoryczeni.
„Sam fakt, że rozmawialiśmy o związkach partnerskich, jest ustępstwem. Związki partnerskie powstały po to, żeby ludzi segregować. Widać tę segregację trzeba było jeszcze mocniej pogłębić, bo PSL ma takie poglądy” – mówi OKO.press Hubert Sobecki ze Stowarzyszenia „Miłość nie wyklucza”.
"Ministra Kotula wykonała ogromną pracę, ale na tym etapie możemy powiedzieć, że największymi przegranymi są dzieci z tęczowych rodzin. Koalicja 15 października dała im nadzieję, że teraz będzie lepiej, że będziemy mieli równe prawa.
A teraz ci sami ludzie, głosem PSL-u, mówią, że to pomyłka, że oni absolutnie nic dla tych dzieci nie chcą zrobić. I nadal wycierają sobie twarze hasłami o ochronie rodziny" – dodaje Sobecki.
Aktywiści będą kontynuować akcję pisania listów, dzwonienia i odwiedzania biur poselskich polityków PSL. „Dopóki mamy siły, zrobimy wszystko, żeby nie mogli się od nas opędzić. W lipcu zorganizujemy też manifestację pod Sejmem” – zapowiada Sobecki.
I dodaje, że strona społeczna nadal będzie brać udział w konsultacjach na każdym etapie prac resortowych. „Słyszymy, że będzie próba wprowadzenia niektórych przepisów bokiem, szukania kruczków prawnych, żeby pomóc rodzinom. To, że to się musi odbywać w taki sposób, to jest skandal” – dodaje aktywista.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze