Prezydent Joe Biden odwiedził Kijów. Oto najważniejsze wydarzenia sensacyjnej wizyty, która do ostatniej chwili była utrzymywana w tajemnicy. Ale kilka godzin przed Amerykanie poinformowali o niej Moskwę.
To jest artykuł aktualizowany. KLIKNIJ TUTAJ, aby odświeżyć
Godz. 13:37
Wszystko wskazuje na to, że prezydent Joe Biden już wyjechał z Kijowa. Oto, czego dowiedzieliśmy się w czasie jego wizyty w ukraińskiej stolicy:
Godz. 13:09
Według relacji dziennikarzy, w tym korespontenda MSNBC i New York Times przy Białym Domu Petera Bakera Joe Biden opuścił Kijów. Tą samą informację podaje CNN. Można przypuszczać, że z Kijowa do Rzeszowa dotrze pociągiem. Możliwe zatem, że jeszcze dziś dotrze do Warszawy.
Delegacja USA w Kijowie była wyjątkowo mała: prezydentowi USA towarzyszyli najbliżsi doradcy, zespół lekarzy i służby bezpieczeństwa - powiedział doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan. "Wizyta w Kijowie została zaplanowana w najdrobniejszych szczegółach”.
Godz. 12:49
Joe Biden przyjechał do Kijowa nie tylko kilka dni przed rocznicą pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, ale i dzień przed planowanym na wtorek przemówieniem prezydenta Rosji Władimira Putina. Według rosyjskich mediów najważniejszym tematem jego orędzia ma być sytuacja na froncie i dalsze plany dotyczące wojny.
"Nasze życie koncentruje się teraz wokół tematu specjalnej operacji wojskowej. Należy się więc spodziewać, że prezydent zwróci na to szczególną uwagę" - potwierdził rosyjskiej agencji TASS rzecznik Kremla Dimirtij Pieskow.
Rosyjski prezydent ma zacząć swoją przemowę o 12:00 lokalnego czasu (10:00 czasu polskiego). Jego propaganda powtarza, że będzie to "najważniejsze wydarzenie polityczne sezonu".
Godz. 12:30
Tak wyglądały pierwsze chwile Joe Bidena w Kijowie. Warto pamiętać, że prezydent USA odwiedza Kijów podczas ustanowionego ku czci poległych w czasie Rewolucji Godności z 2014 roku Dnia Bohaterów Niebiańskiej Sotni.
Godz. 12:24
"Od rana centrum stolicy i ulice innych dzielnic miasta są całkowicie zablokowane, co doprowadziło do komunikacyjnego paraliżu. Na przykład w rejonie metra Nywky (w pobliżu ambasady USA) mieszkańcy, zamiast korzystać z transportu publicznego, chodzą do samej stacji metra, a most Szuljawski stał się tymczasowo mostem dla pieszych" - relacjonuje nasza dziennikarka Krystyna Garbicz. - "Warto zauważyć, że od początku pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę nie zastosowano takich środków bezpieczeństwa wobec ani jednego gościa. Według serwisu Flightradar24 granicę Ukrainy z Polską patroluje amerykański wojskowy strategiczny samolot do wykrywania radarów dalekiego zasięgu Boeing E-3 Sentry. W tym samym czasie w pobliżu granicy latają jeszcze dwa samoloty US Air Force - Boeing RC-135 i Boeing KC-135R Stratotanker. Aktywność sojuszniczych samolotów może wskazywać, że monitorują one ewentualne zagrożenie ze strony Rosji podczas wizyty anonimowego »ważnego gościa«"
Godz. 12:03
W Kijowie i wielu regionach Ukrainy przed 12:00 ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Według źródeł agencji Unian z białoruskiego lotniska Baranowicze poderwano myśliwiec eskortowy zdolny do przenoszenia pocisków hipersonicznych Kindżał. Po 12:00 alarm rozszerzono na cały obszar Ukrainy.
Godz. 11:57
O 10:50 wiadomość o wizycie Bidena w Kijowie podaje rosyjska propaganda. Powołuje się na źródła ukraińskie, podają tez, że chwilę wcześniej w Kijowie ogłoszono alarm lotniczy (co oznacza rakietowy atak Rosji - ale tego propaganda Kremla nigdy wprost nie mówi). Propagandowy program "60 minut" podaje informację krótko po godz. 11 - z komentarzem, że i tak całą zachodnią broń Rosja niszczy w Ukrainie. Na tym cała relacja się kończy - pojawiają się materiały przygotowane wcześniej. Propaganda jest wyraźnie zaskoczona. I to mimo tego, że Moskwa dawała wcześniej do zrozumienia, że wie, że cos się święci: w niedzielę w "informacyjnym" programie "Wiadomości Tygodnia" wiadomością tygodnia nie było to, że we wtorek Putin zwróci się z orędziem do Dumy, ale że za całe zło świata odpowiadają Stany Zjednoczone.
[AKTUALIZACJA TEGO WĄTKU] Pierwsze komentarze "komentatorów" w telewizji i agencji? "To nie jest ważna wizyta", "Biden przyjechał osobiście poinstruować Zełenskiego, jak ma prowadzić wojnę z Rosją", "Biden odwiedza sobie Kijów, a my nie możemy, choć to przecież takie piękne rosyjskie miasto!" oraz "Rosja najwyraźniej panuje nad sytuacją. Kreml musiał zapewnić Bidena, że będzie bezpieczny w Kijowie - inaczej by nie przyjechał" (chaos informacyjny dowodzi jednak, że Kreml niczego nie gwarantował, bo o niczym nie miał pojęcia). W agencjach pojawiają się też komentarze, że wizyta Bidena (dyplomatyczna wizyta przywódcy jednego kraju w drugim kraju na zaproszenie gospodarzy) jest... dowodem bezpośredniego zaangażowania Zachodu w wojnę przeciwko Rosji. Tymczasem wedle oficjalnych komunikatów Kremla Putin dziś z nikim się nie spotyka, tylko kończy pracę nad swoim orędziem. Ma je wygłosić jutro o 10:00 naszego czasu.
Tymczasem Amerykanie ujawnili, że powiadomili Moskwę o wizycie Bidena kilka godzin przed nią. Wygląda na to, że wiadomość nie dotarła na czas do propagandy, by przygotować odpowiednią narrację.
Godz. 11:51
"Najbardziej prawdopodobne wydaje się to, że wybrano ten sam schemat logistyczny, który obowiązywał podczas podróży Wołodymyra Zełenskiego do Waszyngtonu i który stosowany jest w trakcie zdecydowanej większości wizyt ważnych polityków z zagranicy w Kijowie" - pisze Witold Głowacki. - "Oznaczałoby to, że samolot z prezydentem Stanów Zjednoczonych wylądował w Polsce na lotnisku w Rzeszowie-Jasionce jeszcze w niedzielę po południu lub wieczorem. Stamtąd kolumna prezydencka najprawdopodobniej ruszyła do Przemyśla, gdzie nastąpiła przesiadka do pociągu, którym prezydent USA dotarł już do Kijowa. Możliwy jest też wariant z transportem kolumną samochodową z terytorium jednego z krajów NATO graniczących z Ukrainą. W obu wypadkach jedno jest pewne - w wypadku wizyty w Kijowie Biały Dom zrezygnował ze stosowania istotnej części wyśrubowanych procedur bezpieczeństwa obowiązujących w trakcie podróży zagranicznych prezydenta USA. Wizyta Joe Bidena w Kijowie jest więc wydarzeniem bez precedensu również pod tym właśnie względem".
Godz. 11:41
"Siły terrorystyczne nigdy nie mają siły, by złamać cywilizowane kraje. Jesteśmy tego świadkami. Ukraina jest wdzięczna panu, panie prezydencie, wdzięczna wszystkim Amerykanom" - mówił podczas oficjalnej przemowy na początku wizyty Joe Bidena prezydent Wołodymyr Zełenski.
"Niespełna rok temu rozmawialiśmy przez telefon, było bardzo późno w Waszyngtonie, bardzo wcześnie w Kijowie. Powiedział mi pan, że słyszy już eksplozje. Nigdy tego nie zapomnę. Zapytałem wtedy, co mogę dla pana zrobić. Doskonale pamiętam, co pan powiedział. Niech pan zbierze przywódców świata, poprosi, żeby wsparli Ukrainę. Tej mrocznej nocy świat dosłownie wyczekiwał z niepokojem upadku Kijowa. Być może upadku Ukrainy. Rok później Kijów się utrzymał, utrzymała się Ukraina i demokracja." - odpowiadał mu Joe Biden.
Godz. 11:37
„Dziękuję za wsparcie prezydenta i kongresu. To bardzo trudny okres dla naszego społeczeństwa. Musimy zrobić wszystko, by zakończyć wojnę i sprawić, że Ukraina będzie silniejsza” - mówił prezydent Zełenski witając Joe Bidena w Kijowie. Jak potwierdził, obaj liderzy będą rozmawiać między innymi o przekazaniu broni dalekiego zasięgu broniącemu się krajowi.
Joe Biden stwierdził z kolei, że Ukraina otrzyma dodatkowe wsparcie militarne o wartości pół miliarda dolarów, w tym kolejne systemy artylerii.
Godz. 11:30
"Niespodziewana wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych w Kijowie otwiera pole do dociekań, jaką nową pomoc militarną może zaoferować Ukrainie Joe Biden. 31 stycznia prezydent USA odpowiedział "nie", na pytanie, czy Stany Zjednoczone przekażą myśliwce wielozadaniowe F-16 lotnictwu walczącego kraju. Biały Dom wciąż też blokował wysłanie do Ukrainy pocisków rakietowych ATACMS do HIMARS-ów - mających przy ogromnej precyzji trafienia zasięg do 300 kilometrów. Teraz oba tematy wydają się - przynajmniej przez moment - znów być aktualne. Pojawiają się więc spekulacje, jakoby Biden mógł "przywieźć" do Kijowa którychś z tych typów uzbrojenia - co oznaczałoby kolejny przełom, jeśli chodzi o oferowane przez kraje NATO Ukrainie kategorie pomocy sprzętowej. Nie można również wykluczać, że Joe Biden ogłosi zwiększenie obiecanych już Ukrainie dostaw bojowych wozów piechoty M2 Bradley, czołgów podstawowych M1 Abrams lub pocisków GLSDB do HIMARS-ów (o zasięgu 150km)" - ocenia nasz dziennikarz Witold Głowacki.
Godz. 11:19
"Dzisiaj w Kijowie spotykam się z prezydentem Zełenskim i jego zespołem w celu przeprowadzenia dłuższej dyskusji na temat naszego wsparcia dla Ukrainy. Ogłoszę kolejną dostawę krytycznego sprzętu, w tym amunicji artyleryjskiej, systemów przeciwpancernych i radarów nadzoru powietrznego, które pomogą chronić Ukraińców przed bombardowaniami z powietrza. I podzielę się informacją, że jeszcze w tym tygodniu ogłosimy dodatkowe sankcje przeciwko elitom i firmom, które próbują unikać lub wspierać rosyjską machinę wojenną.
W ciągu ostatniego roku Stany Zjednoczone zbudowały koalicję narodów od Atlantyku po Pacyfik, aby pomóc bronić Ukrainy za pomocą bezprecedensowego wsparcia wojskowego, gospodarczego i humanitarnego - i to wsparcie będzie trwało. Cieszę się również na podróż do Polski, aby spotkać się z prezydentem Dudą i przywódcami naszych sojuszników ze wschodniej flanki, a także wygłosić uwagi na temat tego, jak Stany Zjednoczone będą nadal mobilizować świat do wspierania narodu ukraińskiego i podstawowych wartości praw człowieka i godności w Karcie ONZ, które łączą nas na całym świecie" - potwierdza prezydent Joe Biden za pośrednictwem oficjalnej strony Białego Domu.
Godz. 11:17
"To ogromne ryzyko, ale i historyczna chwila, jestem dumny, że prezydent USA jest tak blisko" - powiedział w rozmowie TVN24 ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski, potwierdzając przyjazd Joe Bidena do Kijowa.
Godz. 11:07
Prezydent Joe Biden przybył do Kijowa - potwierdzają media, ale i oficjalna strona prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Od wczesnego przedpołudnia media społecznościowe rozgrzewał temat ewentualnego przyjazdu amerykańskiego lidera do stolicy Ukrainy. Mieszkańcy miasta zauważali zamknięcie ruchu w centrum miasta i kolumny samochodów poruszające się w eskorcie policji.
Przed 11:00 na Twitterze pojawiły się pierwsze nagrania wskazujące na to, że Biden został powitany w Kijowie przez ukraińską delegację. Informację o przybyciu amerykańskiego prezydenta podawały również Reuters i BBC. Oficjalnym potwierdzeniem wizyty Bidena w Kijowie jest wpis prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego z jego profilu w serwisie Telegram.
Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska, Radiu Kraków i Off Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl.
Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska, Radiu Kraków i Off Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl.
Komentarze