W niedzielę spacery, leśne kąpiele i inne spotkania w polskich lasach w ramach inicjatywy "Wspólny Las". "Nasza akcja to nie tylko spacer. To także czytelny sygnał, że obywatele upominają się o #WspólnyLas"
21 marca to Międzynarodowy Dzień Lasów. Ale w tym roku w Polsce będzie miał szczególny przebieg - wszystko przez inicjatywę "Wspólny Las". W ponad 80 miejscach w całej Polsce odbędą się wydarzenia organizowane przez lokalne inicjatywy obywatelskie. "Tego dnia będziemy spacerować, rozmawiać, chłonąć. Bo to co nas łączy, to #WspólnyLas.
Nasza akcja to nie tylko spacer. To także czytelny sygnał, że obywatele upominają się o #WspólnyLas" - czytamy na fanpejdżu inicjatywy.
Wszystkie inicjatywy łączą dwa postulaty:
"Jako obywatelki i obywatele chcemy mieć wpływ na tak bliskie i ważne dla nas miejsce jak las. Lasy są wspólne, więc użytkowanie lasu odbywa się w naszym imieniu" - czytamy na stronie inicjatywy.
Autorzy podkreślają, że niepokoi ich skala wycinek oraz zmniejszanie się powierzchni starych i naturalnych lasów. Obrywa się również Lasom Państwowym: "W praktyce Lasy Państwowe, instytucja zarządzająca lasami w naszym imieniu, nie dopuszcza obywateli i obywatelek do współdecydowania o lesie.
Konsultacje społeczne są w większości fasadowe, a pracownicy instytucji Lasy Państwowe nie biorą pod uwagę zgłaszanych postulatów ochronnych. To musi się zmienić".
W Polsce różne organizacje i inicjatywy przygotowały aż 85 spotkań.
Na stronie wspolnylas.pl. czytamy, że spacer w lesie jest jedną z niewielu stosunkowo bezpiecznych form aktywności w czasie epidemii, ale organizatorzy powinni przemyśleć, czy forma wydarzenia pozwala na zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom. Proszą o zasłanianie ust i nosa, zachowanie dystansu społecznego i spacer w grupach maksymalnie pięcioosobowych.
Pełną listę spotkań można znaleźć na stronie wspolnylas.pl. Warto jednak sprawdzić to, na które chcemy się udać, ponieważ część organizatorów, ze względu na pandemię, zdecydowała się przenieść spotkania na późniejszy termin.
Inicjatywa wpisuje się działania, które w OKO.press roboczo nazywamy "społecznym ruchem obrony lasów".
"Bardzo się z niego cieszę, bo to jest coś, czego zawsze mi brakowało - że »zwykli« obywatele interesują się lasem. Organizują się, są gotowi poświęcić czas i energię, widać, że im zależy. To jest coś znakomitego. Bez takiej społecznej presji leśnictwo się w Polsce nie zmieni, nie zmienią się Lasy Państwowe"
- mówił OKO.press w grudniu 2020 prof. Jerzy Szwagrzyk z Wydziału Leśnego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
Naukowiec zaznaczał, że Lasy Państwowe wciąż w niedostatecznym stopniu rozumieją, że są jedynie zarządcą lasów, a ich właścicielem jest całe społeczeństwo. "I jeśli to społeczeństwo chce mieć na te lasy wpływ, to nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy mu to ograniczać" - dodał.
Również w grudniu 2020 roku OKO.press rozmawiało z Martą Jagusztyn z inicjatywy "Lasy i Obywatele", która dokumentuje społeczny opór wobec działań Lasów Państwowych.
"Dla myślącej osoby, która choć trochę wgryzie się w temat, staje się jasne, że gospodarka leśna realizowana przez Lasy Państwowe wcale nie dąży do równowagi pomiędzy funkcją społeczną, przyrodniczą i gospodarczą lasów, ale na pierwszym miejscu stawia tę ostatnią" - mówiła aktywistka.
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Komentarze