0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Jarosław Kaczyński wyrywa transparent panu, do którego jego brat Lech, powiedział „Spieprzaj dziadu”Jarosław Kaczyński wyrywa transparent panu, do którego jego brat Lech, powiedział „Spieprzaj dziadu”

Najważniejszym wydarzeniem 166. miesięcznicy smoleńskiej był wybuch złości prezesa. Zniszczył transparent z napisem „Kłamstwo smoleńskie”. Wyrwał go z rąk dwojga demonstrantów z grupy Polskie Babcie (i Dziadkowie). I nie mógł lepiej trafić, bo transparent trzymał Zbigniew Aniszewski, słynny na całą Polskę adresat słów Lecha Kaczyńskiego „Spieprzaj dziadu” (więcej o tym w tekście Piotra Pacewicza).

Przeczytaj także:

Na uroczystości był także Maciej Wąsik. Ustawił się pod kościołem przy samochodzie prezesa i czekał. Na próżno. Został zignorowany przez Jarosława Kaczyńskiego.

Jak co miesiąc „antywieniec smoleński” złożył Zbigniew Komosa. Też został zniszczony.

Poseł Suski wyposażony w kombinerki, korzystając z zamieszania i furii prezesa, odciął z wieńca tabliczkę z napisem „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego”.

Policja, która wystawiła na uroczystość bardzo okrojony skład nie interweniowała. Choć w przypadku posła Suskiego powinna. Wiadomo, że incydent uwieczniła policyjna kamera.

Warszawa, 10 lutego 2024 roku

;

Udostępnij:

Robert Kowalski

Dziennikarz radiowy i telewizyjny, producent, reżyser filmów dokumentalnych. Pracował w m.in Polskim Radiu, „Panoramie” TVP2. Był redaktorem naczelnym programu „Pegaz” i szefem publicystyki kulturalnej w TVP1. Współpracuje z Krytyką Polityczną, gdzie przeniósł zdjęty przez „dobrą zmianę” program „Sterniczki” z Radiowej Jedynki. Tworzy cykl „Kamera OKO.press”.

Komentarze