Wieczorem 8 czerwca 5 policjantów wchodzi do mieszkania aktywistki, znanej z protestów przeciw łamaniu praworządności. Zarzut? Kradzież z włamaniem do wiat przystankowych. W rzeczywistości chodzi o wywieszenie plakatów krytykujących min. Szumowskiego. Adwokat: "Bezsensowne szykany"
O całej sprawie dowiedzieliśmy się o 1:30 w nocy 9 czerwca. Znamy tożsamość zatrzymanej, ale do chwili wrzucania tego tekstu do internetu, nie udało nam się uzyskać zgody kobiety na podanie jej danych. Adwokat zatrzymanej mówi OKO.press: "Absurdalne zatrzymanie, kajdanki, przeszukanie na legitymację, bezsensowne szykany".
Ale po kolei.
W ostatnich dniach maja to był jeden z lejtmotywów kampanii Andrzeja Dudy: obóz władzy oskarżył spółkę AMS należącą do Agory, wydawcy "Gazety Wyborczej", że na swoich wiatach przystankowych w Warszawie wywiesiła plakaty obrażające ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Firma zaprzeczyła, że ma cokolwiek wspólnego z plakatami i zgłosiła włamanie.
Służby podejrzewają o akcję wymierzoną w Szumowskiego aktywistki i aktywistów kontestujących rządy Prawa i Sprawiedliwości. Do jednej z nich późnym wieczorem w poniedziałek 8 czerwca weszła policja.
OKO.press zna tożsamość zatrzymanej, wiemy, w jakich protestach uczestniczyła. Do chwili wrzucania tego tekstu do internetu (we wtorek 9 czerwca o godz. 02:00 na ranem), nie udało nam się jednak uzyskać zgody kobiety na podanie jej danych.
Sytuację relacjonuje nam jej adwokat mec. Radosław Baszuk:
"Policja ok. godz. 20:30 zatrzymała moją klientkę w obecności jej rodziców i nieletniej córki. Dokonano przeszukania mieszkania. Policja zabrała stary tablet, laptop i nieużywane od dłuższego czasu telefony komórkowe" - mówi Baszuk.
Adwokat informuje, że kobietę przewieziono ją do Komendy Policji nr 1 na ul. Dzielną, gdzie wręczono jej protokół zatrzymania z adnotacją:
"przyczyny zatrzymania - osoba podejrzana o to, że w dniach 29-30 maja na terenie Warszawy, działając wspólnie i w porozumieniu z innymi dotychczas nieustalonymi osobami, dokonała kradzieży z włamaniem do 15 gablot reklamowych umieszczonych w wiatach przystankowych, a następnie dokonała zaboru w celu przywłaszczenia mienia w postaci plakatów o łącznej wartości 450 złotych, czym działała na szkodę spółki AMS Spółka Akcyjna. To czyn z artykułu 279 paragraf 1 Kodeksu Karnego, czyli tak zwana kradzież z włamaniem - zachodzi obawa zatarcia śladów".
Mec. Baszuk: "To było tzw. przeszukanie na legitymację. Ten sposób działania, a w szczególności adnotacja w protokole zatrzymania - zdanie zachodzi obawa zatarcia śladów - przypomina wydarzenia sprzed ponad roku, a mianowicie przeszukanie i zatrzymanie Elżbiety Podleśnej za tęczową Madonnę [w okolicach kościoła w Płocku, gdzie wystawiono homofobiczny Grób Pański aktywistka rozkleiła w maju 2019 nalepki z wizerunkiem Matki Boskiej z tęczową aureolą - red.].
To absurdalne skądinąd zatrzymanie mojej klientki z podejrzeniem włamania z kradzieżą na kwotę 450 zł nie służy niczemu. W nocy żadne czynności nie są przeprowadzane. Mamy do czynienia z zatrzymaniem, które nie pełni żadnej funkcji procesowej, a jest tylko szykaną. Ten sam efekt można było osiągnąć przeprowadzając przeszukanie wciągu dnia".
Jak informuje pełnomocnik kobiety, podczas zatrzymania zakuto ją w kajdanki. Ręce pozwolono trzymać z przodu.
Jak relacjonował serwis telewizji informacyjnej Polsat News, na plakacie umieszczonym na nośnikach spółki AMS widniała podobizna Szumowskiego oraz czerwony napis "Ewangelia wg Łukasza Sz.". Sylwetkę ministra wkomponowano w postać Kawalera Zakonu Maltańskiego. Pod nim wypunktowano zarzuty: "zakłamywanie statystyk dot. COVID-19, rekomendacja ws. wyborów, maseczki do d*py za 5 mln".
To było nawiązanie do opisywanych przez media niejasności wokół powiązań szefa resortu zdrowia z biznesmenem, który uzyskał milionowy kontrakt rządowy na maseczki ochronne oraz grantów, które otrzymywał brat ministra z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w czasie, gdy Szumowski był wiceministrem nauki i szkolnictwa wyższego, któremu podlega NCBiR.
TVP Info sugerowała, że za "hejterskimi plakatami" stoi spółka AMS, należąca do Agory, wydawcy "Gazety Wyborczej".
"Informujemy, że akcja ta odbyła się bez zgody AMS, a tym samym jest nielegalna. Podobnie jak we wszystkich tego typu przypadkach nielegalne plakaty są niezwłocznie demontowane (13 sztuk w ciągu ostatniej doby) przez służby dyżurne, a sprawa zostanie zgłoszona na policję" - napisała spółka AMS w specjalnym komunikacie.
Będziemy dalej opisywać tę sprawę. Więcej o zatrzymaniu aktywistki czytajcie w OKO.press we wtorek 9 czerwca.
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Dziennikarz radiowy i telewizyjny, producent, reżyser filmów dokumentalnych. Pracował w m.in Polskim Radiu, „Panoramie” TVP2. Był redaktorem naczelnym programu „Pegaz” i szefem publicystyki kulturalnej w TVP1. Współpracuje z Krytyką Polityczną, gdzie przeniósł zdjęty przez „dobrą zmianę” program „Sterniczki” z Radiowej Jedynki. Tworzy cykl „Kamera OKO.press”.
Dziennikarz radiowy i telewizyjny, producent, reżyser filmów dokumentalnych. Pracował w m.in Polskim Radiu, „Panoramie” TVP2. Był redaktorem naczelnym programu „Pegaz” i szefem publicystyki kulturalnej w TVP1. Współpracuje z Krytyką Polityczną, gdzie przeniósł zdjęty przez „dobrą zmianę” program „Sterniczki” z Radiowej Jedynki. Tworzy cykl „Kamera OKO.press”.
Komentarze