Wniosek o umorzenie wykonania kary 2 lat bezwzględnego więzienia złożył obrońca skazanych polityków PiS. Powołuje się na to, że ułaskawił ich w trakcie procesu prezydent. To może opóźnić nieco doprowadzenie ich do zakładu karnego
Wniosek o umorzenie postępowania wykonawczego wobec wiceprezesa PiS Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika ich obrońca złożył w środę 27 grudnia 2023 roku. Wniosek trafił do sekcji wykonawczej II wydziału karnego Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia.
To ten sąd ma wykonać prawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 20 grudnia 2023 roku. Obrońca chce umorzenia, bo uważa, że skuteczne jest ich ułaskawienie przez prezydenta Andrzeja Dudę w 2015 roku.
Sąd na rozpoznanie tego wniosku ma 14 dni. Obrońca skazanych złożył też wniosek alternatywny. Chce, by sąd nie wszczynał wykonania wyroku do czasu publikacji w Monitorze Polskim postanowienia Marszałka Sejmu Szymona Hołowni o wygaszeniu mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika. Na rozpoznanie tego wniosku sąd też ma 14 dni.
Takie informacje przekazał OKO.press wiceprezes Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia Piotr Maksymowicz. Poinformował on też OKO.press, że sędzia wykonujący wyrok zwrócił się do Marszałka Sejmu o nadesłanie odpisu postanowienia stwierdzającego wygaśnięcie mandatów poselskich Wąsika i Kamińskiego oraz o informację, kiedy im doręczono tę decyzję i czy odwołali się od niej do SN (ich odwołanie w ciągu 7 dni rozpozna nielegalna Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, w której są sami neosędziowie).
Z informacji uzyskanych od wiceprezesa sądu wynika też, że obaj politycy PiS nie wnieśli o odroczenie wykonania kary. To oznacza, że decyzja o wydaniu przez sąd nakazu osadzenia Kamińskiego i Wąsika w więzieniu zapadnie najwcześniej do połowy stycznia 2024 roku. Karę zgodnie z przepisami mają odbyć w więzieniu znajdującym się najbliżej ich miejsca ostatniego pobytu. Doprowadzi ich tam policja, co wynika z uchwalonych przez PiS przepisów. Skazani politycy nie wnieśli do sądu pisma, że stawią się sami.
Na zdjęciu u góry wiceprezes PiS i poseł Mariusz Kamiński w ubiegłym tygodniu w Sejmie. Tzw. gest Kozakiewicza pokazał w stronę posłów KO. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl.
Przypomnijmy. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika za nielegalną prowokację CBA z 2007 roku, która uderzała w ówczesnego ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. CBA podstawiło wtedy swojego agenta, który chciał wręczyć łapówkę, by udowodnić, że przy pomocy korupcji można odrolnić ziemię w resorcie Leppera. Sprawę tę nazwano „aferą gruntową”.
Akcja się jednak nie udała i zakończyła się rozpadem koalicji PiS-LPR-Samoobrona oraz przyspieszonymi wyborami. Kamiński był wtedy szefem CBA, Wąsik jego zastępcą. To oni decydowali o operacji specjalnej z agentem pod przykryciem. W 2015 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia za nielegalną akcję CBA skazał Wąsika i Kamińskiego na 3 lata więzienia, a dwóch kolejnych agentów CBA na 2,5 roku więzienia. Orzekł też dla nich 10 lat pozbawienia prawa do pełnienia funkcji publicznych.
Skazani wnieśli apelacje, ale po wygranych przez PiS wyborach jesienią 2015 roku ułaskawił ich w trakcie procesu odwoławczego prezydent Andrzej Duda. W efekcie sąd okręgowy uchylił skazujących wyrok i umorzył sprawę. Ale kasacje od tego do SN wnieśli pokrzywdzeni akcją CBA politycy Samoobrony. W efekcie SN w uchwale 7-osobowego składu orzekł, że prezydent nie może nikogo ułaskawiać w trakcie procesu. Może to zrobić po wydaniu prawomocnego wyroku.
A na początku 2023 roku SN w trzyosobowym składzie wykonał tę uchwałę. Uchylił umorzenie sprawy i przekazał ją do ponownego rozpoznania. Ten skład SN też orzekł, że prezydent przekroczył swoje kompetencje.
I dlatego teraz Sąd Okręgowy w Warszawie rozpoznał apelacje skazanych i co do zasady utrzymał skazujący ich wyrok. Zmniejszył im tylko wyrok więzienia – dla Kamińskiego i Wąsika na 2 lata, a dla byłych agentów CBA na rok więzienia. Zmniejszył też do 5 lat zakaz wykonywania funkcji publicznych.
W efekcie tego wyroku Marszałek Sejmu wygasił już Wąsikowi i Kamińskiemu mandaty poselskie, bo osoby skazane nie mogą być parlamentarzystami. Nie zamknął jednak dla nich Sejmu, bo chce poczekać na decyzję powołanej przez PiS Izby Kontroli SN.
Przeciwko skazaniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika protestuje prezydent, bo uważa, że jego akt łaski wydany w trakcie procesu nadal obowiązuje. Z tego powodu nie chce ich ułaskawić po raz drugi, tym razem prawidłowo.
Sądownictwo
Andrzej Duda
Mariusz Kamiński
Maciej Wąsik
Ministerstwo Sprawiedliwości
Prokuratura
Sąd Najwyższy
Sejm X kadencji
afera gruntowa
Andrzej Lepper
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych
Sąd Okręgowy w Warszawie
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze