Polska będzie współpracować z Kanadą przy stawianiu modułowych reaktorów jądrowych (SMR). Inwestycje w atom powoli nabierają rozpędu, choć na energię jądrową w Polsce poczekamy jeszcze długo.
Modułowe reaktory atomowe będziemy budować z Kanadą – ogłosił premier Donald Tusk po spotkaniu ze swoim kanadyjskim odpowiednikiem, żegnającym się z funkcją Justinem Trudeau. „Dla Polski ten dzisiejszy akt i nasze rozmowy mają szczególny wymiar, ponieważ jesteśmy na drodze do własnej energii jądrowej – Kanada ma tutaj doświadczenia. To porozumienie ma więc znaczenie na przyszłość. Nie ukrywam, że też dla nas bardzo ważna jest ta perspektywa współpracy z Kanadą, jeśli chodzi o tzw. SMR-y i Kanada jest tutaj światowym liderem.”
„Liczymy na to, że to co zaczęliście budować w Darlington, stanie się faktem, i ten fakt umożliwi także nam rozwój tej technologii, tym bardziej, że Orlen i biznesowi partnerzy Orlenu w podobnej technologii będą chcieli także w Polsce rozpocząć te ambitne inwestycje” – tłumaczył szef rządu.
W Darlington w Ontario powstaje pierwszy na świecie reaktor modułowy, który zostanie podłączony do sieci energetycznej. Zgodnie z planem ma ruszyć do 2029 roku. Tam państwowy operator Ontario Power Generation buduje blok o mocy 300 megawatów (około trzykrotnie mniejszy niż klasyczne reaktory jądrowe) według projektu amerykańsko-japońskiego holdingu GE Hitachi. Od powodzenia tego projektu zależy powodzenie technologii BWRX-3000, którą mamy zaimportować do Polski siłami spółki Orlen Synthos Green Energy, założonej przez państwowego potentata paliwowego i firmę miliardera Michała Sołowowa.
Orlen potwierdził, że nie zamierza wycofywać się z budowy stosunkowo niewielkich i rozproszonych po kraju bloków jądrowych. Odpuszcza jednak plany przedstawiane przez poprzedniego prezesa Daniela Obajtka. Ten postawienia 70 reaktorów w 26 lokalizacjach – przede wszystkim w pobliżu mocno zurbanizowanych terenów.
„Te liczby nie były realne, biorąc dodatkowo pod uwagę terminy, w których te inwestycje miały być realizowane” – mówił Wojciech Wrochna, nowy wiceprezes spółki OSGE, podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Teraz Orlen mówi o siedmiu takich instalacjach, które mogłyby dostarczać ciepło czy energię dla kompleksów przemysłowych w największych miastach. Pierwotne plany mówiły o ich uruchomieniu w 2030 roku, teraz rządowe dokumenty mówią o połowie kolejnej dekady. Według aktualizacji Krajowego Planu dla Energii i Klimatu do 2040 roku ma powstać 1,2 gigawata mocy w reaktorach SMR.
W Ontario SMR-y mają być odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie na energię. Zainstalowana moc do 2040 według planów wzrośnie z 42 GW do 88 GW. Reaktory modułowe będą jednak jedynie wsparciem dla konwencjonalnej energetyki atomowej, która już stanowi 55 proc. całego miksu energetycznego stanu. W Polsce bloki SMR mają powstawać równolegle z dużymi blokami jądrowymi.
To większe ryzyko, bo technologia jest jeszcze niesprawdzona, o czym pisaliśmy już w OKO.press. Do tej pory istnieją jedynie jej prototypy. Ze wszystkich projektów SMR ten budowany w Kanadzie jest najbardziej zaawansowany.
„Reaktor GE Hitachi charakteryzuje się konstrukcją czerpiącą garściami z kilkudziesięciu lat doświadczeń General Electric z reaktorami wodnymi wrzącymi, zawiera jednak szereg innowacyjnych skądinąd rozwiązań, których skuteczność w zakresie zapewniania bezpieczeństwa musi zostać potwierdzona w przewidziany przepisami sposób. Ciężar dowodu leży tu na dostawcy, a proces jest długotrwały i skomplikowany. Dopiero po jego zakończeniu będzie można sfinalizować projekt reaktora, a następnie całej elektrowni” – pisali na naszych łamach eksperci portalu Nuclear.pl. Jak oceniali, nie ma powodów, by technologia nie zadziałała, zagadką jest jednak termin jej dowiezienia.
Mimo to SMR-y na stałe zagościły w języku polskich polityków, a duże wsparcie dla importu tego sposobu wytwarzania energii wyrażali marszałek Sejmu Szymon Hołownia i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Uściśnięcie ręki pomiędzy Donaldem Tuskiem a Justinem Trudeau potwierdza, że Polska nie odwróci się od reaktorów SMR.
Za sukcesem technologii modułowych reaktorów mogą przemawiać kroki kolejnych spółek energetycznych ze znaczących państw, które decydują się na inwestycje w SMR. Nad swoim reaktorem pracuje francuski gigant EDF, który chce sprzedawać swoją koncepcję do innych państw. Cztery SMR-y mają powstać w Korei Płd. Swoje modułowe reaktory razem z brytyjskim Rolls-Roycem ma zbudować czeski ČEZ. Program jądrowy uruchamia helsińska spółka elektrociepłownicza. Ukraina pierwszą taką instalację planuje... w Czarnobylu.
We wszystkich tych krajach mniejsze reaktory będą jednak jedynie wsparciem dla tych większych. Podobnie powinno być w Polsce. Na początku 2025 roku nic nie wskazuje na to, by powstaniu pierwszego bloku nuklearnego w Polsce cokolwiek zagrażało. Co więc trzeba wiedzieć na temat polskich planów „dużego” atomu?
Na początku stycznia spółka Polskie Elektrownie Jądrowe, budująca blok w pomorskiej gminie Choczewo, otrzymała potężne wsparcie. Rząd zdecydował o przekazaniu jej 60 mld złotych. Na dokapitalizowanie spółki musi wyrazić zgodę Komisja Europejska. Trzy bloki o mocy 3,75 gigawata w sumie będzie kosztował 192 mld złotych i działać przez przynajmniej 60 lat. PIerwszy z nich ma ruszyć w 2036 roku. Wstępnie Bruksela uznała, że wsparcie jest „zasadne i niezbędne”, by zrealizować inwestycję. Reszta pieniędzy ma pochodzić z finansowania zagranicznych instytucji finansowych i państwowego wkładu własnego. Pieniądze pójdą między innymi na kontynuowanie prac badawczych prowadzonych przez firmę Bechtel, część konsorcjum Westinghouse-Bechtel odpowiedzialną za budowę elektrowni.
Jesteśmy też bliżej do „pierwszej łopaty”, choć chodzi o tę wbitą w drogi dojazdowe do elektrowni. Jej pierwszy odcinek chce trzynaście firm. Samorządowcy z Pomorza mają nadzieję, że będzie to jedynie początek inwestycji w region, bez których elektrownia nie ruszy. „Przypomnę, że jako samorząd województwa od dawna mówimy o kompleksowym podejściu do inwestycji i zabezpieczeniu interesów mieszkańców. Chodzi choćby o modernizację istniejących dróg, którymi będą przewożone materiały i ciężki sprzęt, ale też dostosowanie szpitali czy zaplecza noclegowego dla ogromnej liczby pracowników” – mówił Leszek Bonna, wicemarszałek województwa pomorskiego. Politechnika Gdańska rusza z kolei z nowym kierunkiem studiów, poświęconym pracy przy blokach jądrowych.
„To pierwsza rekrutacja na ten kierunek. Jest on elitarny. Powstaje elektrownia jądrowa, żeby mogła pracować, musimy zapewnić kadry. Kształcimy specjalistów, którzy mogą znaleźć pracę na całym świecie. Jeśli nasz absolwent nie znajdzie pracy na Pomorzu, to będzie przygotowany, by podjąć ją za granicą” – mówił w Radiu Gdańsk prorektor uczelni prof. Mariusz Kaczmarek.
Rząd wciąż pracuje nad wytypowaniem miejsca dla drugiej i kolejnych „dużych” elektrowni atomowych. Możliwe, że w ich konstrukcji pomogą ciepłe relacje z Kanadyjczykami, którzy do zaoferowania mają o wiele więcej, niż tylko technologię SMR.
„Kluczowe atuty Kanady w zakresie atomu zasadzają się natomiast na zasobach surowców potrzebnych do działania elektrowni. Kraj ten to 2 na świecie (po Kazachstanie) producent uranu, odpowiada za 15 proc. dostaw na światowym rynku. Co więcej, w Kanadzie znajdują się także fabryki paliwa jądrowego – zaspokajają one przede wszystkim własne kanadyjskie zapotrzebowanie” – wskazywał na łamach portalu Energetyka24 Jakub Wiech.
Wiele wskazuje na to, że rząd – przynajmniej na razie – może liczyć na spokojną pracę nad polskim atomem. Wskazują na to wyniki badań zleconych przez Ministerstwo Przemysłu. Budowę elektrowni jądrowych w Polsce popiera 92,5 proc. Polaków. Na to, by taka elektrownia powstała w okolicy ich miejsca zamieszkania, zgodziłoby się 79,6 proc. badanych.
Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska, Radiu Kraków i Off Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl.
Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska, Radiu Kraków i Off Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl.
Komentarze