“Nie ma wątpliwości, że rodzina zasługuje na szczególne wsparcie” – mówił 10 czerwca prezydent Andrzej Duda podczas prezentacji Karty Rodziny. Dokument jest zbiorem gwarancji i deklaracji dotyczących życia rodzinnego.
Jak prezydent je rozumie? Jako wielopokoleniową wspólnotę, na którą składają się rodzice, dzieci, a także dziadkowie. “Rodzina jest konstytucyjnie afirmowana, a dla każdego państwa stanowi fundament jego istnienia” – mówił Duda.
I cofał się do początków polskiej państwowości, by uzasadnić ochronę rodziny jako “szczególnej wartości”. “Tradycja oparta na pniu wyrosła przez 1050 lat chrześcijaństwa. To jest nasz kod kulturowy, który pozwolił Polsce przetrwać najtrudniejsze okresy w dziejach, kiedy próbowano nas wynaradawiać, kiedy zakazywano modlitw w języku polskim. Rodzina te wartości potrafiła przechować”.
Duda wystawia sobie laurkę, konkretów brak
W niemal godzinnym wystąpieniu o realnym wsparciu było mało. Słyszeliśmy więcej podsumowań niż nowych propozycji, co symptomatyczne dla całej kampanii ubiegającego się o reelekcję Andrzej Dudy.
Kandydat zapewniał, że jego prezydentura to gwarancja ciągłości programu 500 plus, wyprawki szkolnej czy obniżenia wieku emerytalnego. Na liście nowych propozycji pojawiły się:
- ogłoszony już wcześniej bon turystyczny dla rodzin z dziećmi;
- obietnica wsparcia osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, ale to dopiero gdy “materialnie będziemy bliżej społeczeństw zachodu”;
- program centrów zdrowia dla seniorów;
- surowe i bezwzględne kary dla sprawców przemocy;
- egzekwowanie prawa do alimentów;
- ochrona dzieci przed pornografią i uzależnieniami.
Karta Rodziny to w zasadzie sklejka wszystkiego, o czym słyszeliśmy przez ostatnie 5 lat z mglistymi obietnicami. W części – jak surowe karanie sprawców przemocy czy wsparcie osób z niepełnosprawnościami – niezbyt wiarygodnymi.
Duda nie wyciągnął asa z rękawa, czym udowodnił, że go nie ma.
Obrał za to kurs na homofobię, by odróżnić się od najmocniejszego dziś w sondażach rywala – Rafała Trzaskowskiego.
Karta Rodziny ma być odpowiedzią na „Deklarację LGBT”, którą prezydent Warszawy podpisał w lutym 2019 roku. Dla prawicy to wydarzenie było kamieniem węgielnym kampanii budowanej na strachu przed „obcą ideologią”. Po tę samą strategię sięga Duda. Ustawiając w centrum zainteresowania rodzinę – rozumianą wąsko jako rodziców, dzieci i dziadków – odtwarza jak na zdartej płycie całe imaginarium zagrożeń, które na nią dybią.
Duda znów łowi pomysły Putina
Prezydent Duda potwierdził, że nie ma i nie będzie w Polsce zgody na małżeństwa par jednopłciowych i adopcję dzieci.
„Nie mam wątpliwości, że takie rozwiązania to obca ideologia”
– mówił.
Straszył, że próbują one przeniknąć do naszej rzeczywistości, są nam narzucane siłą, ale stabilne państwo powinno im stawiać odpór.
Najostrzejszą, choć nie nową, propozycją prezydenta jest wprowadzenie „zakazu propagowania ideologii LGBT w instytucjach publicznych”. Z kontekstu wynika, że chodzi głównie o szkoły, bo prezydent rozwodził się nad prawem rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi „przekonaniami”. „Nikt nam nie będzie narzucał” – powtarzał wielokrotnie Duda.
Jak miałoby wyglądać to prawo? Nie wiadomo.
Pomysł jest zaczerpnięty z putinowskiej Rosji, gdzie zakaz homoseksualnej propagandy rozciągnięty jest na całe życie społeczne.
Od 2013 roku kara grzywny lub ekstradycji (dla obcokrajowców) grozi każdemu, kto trzyma swojego partnera lub partnerkę za rękę na ulicy, uczestniczy w marszach równości albo prowadzi kampanię społeczną profilaktyki HIV/AIDS. To świadomy zabieg polityczny, który Władimira Putina miał ustawić jako jedynego obrońcę chrześcijańskiej tradycji i konserwatywnego porządku. Andrzej Duda najwyraźniej chce dołączyć do tego grona. Akces wyraził już w listopadzie 2018 roku, gdy w wywiadzie prasowym przyznał, że gdyby w Polsce powstała taka „dobrze napisana” ustawa, to bez wahania by ją podpisał.
Duda podniósł też temat edukacji seksualnej, stwierdzając, że nie ma możliwości, by jakiekolwiek władze czy instytucje ingerowały w tę sferę. „Rodzice doskonale wiedzą, jak przygotować dziecko do życia. Ludzie mają dużo wiedzy, są doskonale przygotowani, by w tym zakresie kształcić swoje dzieci” – wyjaśniał prezydent.
I można by to odebrać jako akcent humorystyczny, gdyby brak wiedzy polskiej młodzieży o zdrowiu seksualnym, tożsamości i seksualności nie prowadził do prawdziwych tragedii. Przemoc seksualna, nieletnie ciąże, brak poczucia akceptacji, zinternalizowana homofobia, wstyd – to tylko nieliczne z problemów, z którymi mierzą się nastolatki.
Zdarta płyta, choć szkodliwa
Na wystąpienie Andrzeja Dudy zareagowała między innymi Kampania Przeciw Homofobii. „Panie Prezydencie, powiemy Panu raz jeszcze – głośno i wyraźnie: nie istnieje coś takiego jak wyssana z homofobicznego palca „ideologia LGBT” – LGBT to lesbijki, geje, osoby biseksualne i transpłciowe, to ludzie, którzy na własnej skórze odczuwają skutki podsycanej również przez Pana homofobicznej i transfobicznej nienawiści. To Kacper, Dominik i Milo – osoby, których już nie ma wśród nas, bo zabiła je nastawiona na wygraną homo i transfobiczna propaganda władzy” – piszą w oświadczeniu.
„Czas to zmienić i my to zmienimy! Rozliczymy Pana, Panie Prezydencie przy urnach wyborczych. Niech 28 czerwca wygra w Polsce wolność, szacunek i solidarność wzajemna”.
Jednak prezydent Andrzej Duda po trupach idzie na zwarcie. 10 czerwca minister Waldemar Buda w poranku TVP Info przekonywał, że podpisanie Karty to kwestia „wiarygodności”. A naczelny ekspert prawicy prof. Mieczysław Ryba, politolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, w Polskim Radiu mówił, że na naszych oczach rozgrywa się spór cywilizacyjny. „Karta LGBT oznacza rewolucję kulturową, a Karta Rodziny poszanowanie tradycyjnych zasad etyki”.
Słyszmy to nie po raz pierwszy. Mateusz Morawiecki w listopadzie 2019 roku, w swoim exposé bronił „arcypolskiej rodziny” przed „ideologiczną ręką”. A prezes Jarosław Kaczyński fantazjował o najbardziej polskiej z polskich rodzin: „jeden mężczyzna, jedna kobieta, dwójka dzieci”. Słyszeliśmy też okrzyki: „wara od naszych dzieci”.
Pytanie, czy zagranie homofobiczną kartą to dobry ruch. Co można zyskać? Skonsolidować twardy elektorat. W takiej retoryce nie ma co marzyć o przyciągnięciu wyborców w centrum. Można też straszyć najmocniejszym dziś w sondażach kontrkandydatem. Rafał Trzaskowski w opowieściach prawicy urósł do rangi obrońcy Antify, konspiratora wspieranego przez zagraniczne lobby, które ma twarz filantropa George’a Sorosa i piewcy obcych ideologii.
Tyle że takie szczucie, równie mocno mobilizuje elektorat centrum i lewicy. Ten, dla którego prawa człowieka są niezbywalne.
Ruch Andrzeja Dudy pokazuje, że kandydat nie tylko stracił świeżość sprzed 5 lat, ale też pokazuje ograniczenia całej Zjednoczonej Prawicy. Z jednej strony traci wizerunek „ludowej”, „bliskiej doświadczeniom ludzi”, z drugiej – coraz mocniej zaczyna przypominać szaloną krucjatę, pod którą nie podpisze się nawet typowy wyborca PiS.
To teraz kandydat PO będzie musiał LGBT+ poprzeć.
Dobry plan 🙂
Jarosław Kaczyński fantazjował o najbardziej polskiej z polskich rodzin: „jeden mężczyzna, jedna kobieta, dwójka dzieci”… Akurat Rafał Trzaskowski wypełnia tę definicję polskiej rodziny w 100% 🙂 Andrzej Duda tylko w 75%, Jarosław Kaczyński zaledwie w 25% 😉
pisowska hipokryzja xD
Dobre! Tylko kota szkoda…
Skoro jeszcze nie uciekł to chyba się pogodził z losem.
Jeden (zdaje się, że jeden) już dokonał żywota… Wcale bym się nie zdziwił, gdyby się okazało, że… popełnił samobójstwo…
Łoj, chyba nie. Taka zabawa w rodzinę samemu ze sobą to chyba się nazywa ipsacja i jest jedynie grzechem przeobrzydliwym. Bo bez rozmnożku, rzucanie nasienia na ziemię Yahve karze śmiercią.
'Kaczyński zaledwie w 25%'. Dlatego fantazjował.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Córka wg internetowych doniesień głosowała na … Trzaskowskiego!
Andrzeju Duda (lub szerzej, Zjednoczona Prawico) Shame on You!
Przypominam, że w konstytucji (tak, tej konstytucji, która jest na sztandarach całej opozycji) jak wół stoi, że małżeństwo – rozumiane jako związek kobiety i mężczyzny – jest pod szczególną opieką państwa. Środowiska, które lansują ideologię LGBT w pierwszej kolejności postulują przecież jawny zamach na ten obszar naszej ustawy zasadniczej.
.
Zastanawia mnie, w jaki sposób osoby definiujące swoje poglądy w oparciu o ideę obrony wartości zawartych w konstytucji równolegle potrafią popierać dążenia tęczowych środowisk do wprowadzenia prawa jawnie z nią sprzecznego. Czy to tylko głupota, czy już hipokryzja?
Akurat o konstytucji nagłośniej krzyczą Ci którzy z jej łamania uczynili swój chleb powszedni 🙂
Właśnie o tym piszę. Pozdrawiam
A w jaki sposób opozycja łamie konstytucję nie mając żadnej mocy sprawczej? Rozumiem że dla Pana działania Prezydenta oraz rządzącej partii są zgodne z ustawą zasadniczą? Bardzo wybiórcze spojrzenie na rzeczywistość 🙂
Nie dyskutować. Ten głupek jest odporny na argumenty.
Po pierwsze konstytucje można zmienić a po drugie taki zapis konstytucji nie zabrania wprowadzenia związków partnerskich a po trzecie nie wszyscy konstytucjonaliści zgadzają się ze obecny zapis uniemożliwiałby wprowadzenia ślubów homo.
Konstytucja jest jednoznaczna w tej kwestii. Prawnicy, którzy dowodzą że jest inaczej dokumentują jedynie swoją niską wiarygodność.
Pełna zgoda. Art. 18 Konstytucji brzmi: „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.” Nie zawiera on więc definicji małżeństwa, a tym bardziej nie określa, co małżeństwem nie jest. Zawarte jest w nim zobowiązanie RP do ochrony i opieki nad małżeństwem, będącym związkiem kobiety i mężczyzny. Więc jeżeli para homoseksualna oświadczy, że nie życzy sobie, ani w przyszłości nigdy nie będzie sobie życzyła ochrony i opieki RP, to nie ma najmniejszej sprzeczności pomiędzy udzieleniem im ślubu i Konstytucją.
Proszę łaskawie zauważyć, że stosując taką interpretację, to zawieranie małżeństw homoseksualnych nie wymaga w ogóle żadnych zmian w prawie. Dwóch gejów może się przecież nazywać małżeństwem, jeżeli mają na to ochotę. Mogą sobie zrobić ceremonię i mogą sobie zrobić imprezę weselną i nie jest to zabronione. Tyle tylko, że takie małżeństwo nie znajduje się pod ochroną państwa.
Dokładnie cytując – "Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej." – Nie wynika z tego, że "Małżeństwo jako związek osób tej samej płci nie znajduje się pod ochroną i opieką rzeczypospolitej Polskiej". Jeśli powiem, że liczby: 1,2,3 i 4 są liczbami naturalnymi, nie oznacza to, że 5 nie jest liczbą naturalną. Tak to przynajmniej wygląda w świecie matematyki.
– "Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej." – Nie wynika z tego, że "Małżeństwo jako związek osób tej samej płci nie znajduje się pod ochroną i opieką rzeczypospolitej Polskiej".
– Weźmy pod uwagę pierwszy człon: Jeżeli istnieje „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny), to (znajduje się pod ochroną i opieką RP). Oznacza to: jeżeli każde [(małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzną) i (małżeństwo znajduje się pod opieka i ochroną RP)] to z tego wynika, że tylko (małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny znajduje się pod opieką i ochroną RP).
– Przykład z liczbami naturalnymi; gdyby to był ciąg skończony należałoby enumeratywnie wymienić wszystkie liczby naturalne, ale jest to ciąg nieskończony, więc nie ma ani takiej potrzeby, ani mozliwości. Tak to wygląda w świecie logiki i matematyki.
Eee, tow. troll, by udowodnić swą rację albo fałszuje nieświadomie, albo kłamie.
"Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny," a nie "małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzną". Oba zdania mają znacząco różne znaczenia i całe "logiczne" rozumowanie idzie się paść. Jak większość szarlatanów tow. troll posługuje się pozorami myślenia racjonalnego.
Sam fakt, że pojawia się zwrot "Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny," oznacza, że istnieją inne małżeństwa, a to "kobiety i mężczyzny" jest tylko "szczególnie" uprzywilejowane. Ale też nie wyłącznie. Wyłączenia innych definicji małżeństwa nie ma i mogą się one cieszyć równym poparciem (choć nie muszą jak to pierwsze).
Gdyby dodać przecinek "Małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny, – to może można by było interpretować to wtrącenie jako definicję małżeństwa. Ale przecinka nie ma, a Konstytucja nie jest od definiowania znaczenia słów.
Oczywiście to bicie piany, bo cały ten wtręt był ideologicznym i homofobicznym wkładem polskiej prawicy i żywej, dzięki KK, polskiej tradycji różnych nienawiści i jest w sprzeczności z innymi zapisami Konstytucji. Ten mętny język miał być osłoną przed wprost oskarżeniem twórców tego wpisu o przekonania nazistowskie. Konstytucja jest kompromisem, czasem z ludźmi podłymi – bo są wśród nas.
Takie deklaracje w ogóle się w Konstytucji nie powinny znaleźć. Tak samo jak społeczna gospodarka rynkowa. Chyba, żeby współnycm wysiłkiem wszystkich rabinów napisac komentarz do tych podniosłych haseł. I dopiero jakby taka Miszna powstała, gdyby nie było już żadnej wątpliwości, że pod szczególną ochroną, to by można takimi treściami konstytucję nadziewać. Swoją drogą to czy gdzie indziej w konstytucji jest mowa o ochronie i o szczególnej o.? A jeże4li tak, to co w myśl naszej konstytucji zasługuje jeszcze na takie wyróżnienie? I czym szczególna ochrona różni się od ochrony samej? Czy to jest tak, że premier ma ochronę a kurdupel Kaczyński już szczególną?
Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak ideologia LGBT. Po drugie jest cały Rozdział II Konstytucji
„Wolności, prawa i obowiązki człowieka i obywatela, zasady ogólne”, który warto przeczytać i zrozumieć.
Nie prawda. Art. 18. mówi, że małżeństwo w formie związku kobiety mężczyzny jest objęte "ochroną i opieką państwa". Oznacza to że inne formy małżeństwa nie są objęte tą "ochroną i opieką". W konstytucji, wbrew kłamstwom prawactwa, nie ma żadnej ogólnej definicji małżeństwa. Swoje postulaty opierają na biblii, zapominając że nie wszyscy Polacy wierzą w czary i mitologie katolickie, a Polska nie jest państwem kościelnym
Pozwolę sobie odpowiedzieć na te dość głupiutkie pytania.
A więc "małżeństwo – rozumiane jako związek kobiety i mężczyzny – jest pod szczególną opieką państwa" –> przecież nikt nie podważa szczególnej opieki państwa nad tak rozumianym małżeństwem, co w żadnym razie nie wyklucza istnienia małżeństw rozumianych w inny sposób. Poza tym o ile mi wiadomo nasza ustawa zasadnicza w żadnym jej punkcie nie zakazuje jej przyszłego poprawiania i dostosowywania do zmieniających się warunków społecznych, Wystarczy spojrzeć na Konstytucję amerykańską, która dorobiła się już 27 poprawek, a przecież nie podważyły one jej ducha. Tak więc cały ten komentarz i zarzut w nim zawarty funta kłaków wart nie jest.
Ale tak otwarcie przeciw Kościołowi występować? Odważny…
I bardzo dobrze! Niech się zajmuje wyimaginowanymi problemami, wymyślonymi przez PiSich PR-owców tak, żeby się podlizać kościółkowym i najtwardszemu elektoratowi (który zresztą i tak zagłosuje na nich). A pozostali kandydaci niech się zajmują problemami rzeczywiście trapiącymi polskie społeczeństwo.
P.S. Czy w "Karcie rodziny" Andrzeja Dudy przeczytacie słowa: żłobek, przedszkole, mieszkanie, podwyżka pensji, ochrona zdrowia?
(pytanie za 100 punktów, znalezione w sieci)
A ja jestem przeciwko promowaniu ideologii stalinistycznej, której częścią było obrzydzanie społeczeństwu ludzi LGBT i aktywne ich tępienie.
Oczywiście nikt się nie domaga definicji. Można bredzić do woli i nikt nie zapyta : co to jest ta ideologia elgiecośtam. Gdzie jest spisana? Gdzie ten corpus ideologiae? No bo jak tego nie ma to nie można sywierdzić co jeszcze elgie cośtam jest, a co już nie jest. Jeżeli ma być zabronione to definicja czynu zabronionego musi być podana do wiadomości, musi być wyczerpująca i niesprzeczna. Tymczasem poza paroma okrzykami (parady, adopcja, etc) nie wiem co to jest ta ideologia elgie. Druga sprawa to propagowanie. Ma być zakazane, to musi być wiadomo co też jest zakazane, a co nie jest. Tymczasem w tym zidioceniu, ze strony Prawdziwych Polaków i tych poloakopodobnych, pojawia się wciąż zapis w konstytucji. Z którego nic nie wynika. Bo czy szczególna ochrona małżeństwa rozumianego jako, oznacza, że domaganie się prawa do szopki weselnej przez parę pedryli powinno być karane długoletnim więzieniem? Wszystko to jest mętne, nieostre, niemożliwe do obrony przez żadną ze stron sporu. Dlatego księżule mogą bredzić o inwazji a Ziemkiewicz z towarzyszami mogą sobie rubasznie rechotać. Można bredzić o wartościach chrześcijańskich, o społecznej gospodarce rynkowej, o
wstawaniu z kolan, o polityce historycznej, o interesie narodowym (lub spo0łecznym) i narodzie samym. O różnych widmach i straszydłach których nikt nawet nie próbuje opisać. Ale już kary za ich obrażanie są postulowane całkiem konkretnie. Może jednak odwrócilibyście kolejność, co nie?
W państwie bezprawia, prawem staje się siła. Stąd PiS zdemontował państwo polskie i póki ma kontrolę nad Policją, wojskiem i niektórymi urzędami, to może udawać, że jakieś prawo stanowi a w rzeczywistości robić co chce i kraść do granicy bólu – wybuchu wojny domowej. A ta granica jest zwykle bardzo wysoko.
1. Ideology is views on reality that represent the value system of certain social groups. These views constitute the basis for specific actions. For example, the reality is women and the ideology is feminism. The difference is obvious. Similarly: LGTB people are reality and ideology – LGTB and Gender ideology. This probably requires no further consideration.
2. LGTB and Gender ideology include postulates:
– First of all – tolerance. Normally, tolerance means respecting one's views, behaviors and differences, but without having to accept. In LGTB and Gender Ideology, it primarily means demanding acceptance.
– Secondly – LGTB and Gender ideology calls for combating (fighting with) homophobia – aversion towards non-heterosexual people. It assumes that a heterosexual person is by definition homophobic.
– Third – The LGTB and Gender ideology postulates a change in laws to combat homophobia. Although in practice hardly anyone pays attention to non-heterosexual people. Just the ideology of LGTB and Gender makes a scream to publicize.
– Fourth – the LGTB and Gender ideology persuades heterosexuals that they recognize heterosexism, i.e. they preach the view of the superiority of heterosexuality.
Ferdinand Wspanialy
Ma Pan rację. To jest ideologia i raczej fanatyczna. Nie tylko jest nietolerancyjna, ale i nie liczy się z kosztami, choćby takimi jak przegrywanie wyborów.
Nie będzie nam nikt w obcym języku…. Po angielsku może też pisać jakiś kretyn. "………the reality is women and the ideology is feminism………"
Z ideolo jest jak z teorią. Dla ciemnego ludu rozkład jazdy autobusu lokalnego to jest "teoria" bo autobus nie przyjeżdża. Żeby jakiś zbiór twierdzeń zasłużył na miano teorii musi spełniać walor ogólności, nie odnosić się do jakiegoś konkretu, ale całościowo wyjaśniać zbiór potwierdzonych wielokrotnie, opisanych doświadczeń. Ogólna teoria względności, mechanika Newtona, mechanika Arystotelesa to teorie. Faszyzm, społeczna "nauka" KK, agraryzm, ufundowany na Heglu komunizm w wydaniu XIX to, owszem ideologie. Swego rodzaju teorie opisujące rzeczywistość, politykę, etykę, i postulujące jakieś ich przemiany. Programy wyborcze, Ruch Autonomii Śląska, moda na niejedzenie mięsa, rewindykacje takiej czy innej mniejszości, miłość do kanarków to poszczególne akcydensy z których żaden nie postuluje całościowej wizji państwa, etyki i prawa. Pedał, jeden z drugim, nie ma razem z innymi odmieńcami żadenej ideologii, nie postuluje takie czy innej formy państwowości, może być zawziętym rojalistą, komunistą, libertarianinem a nawet w bardzo licznej ilości egzemplarzy księdzem katolickim. Postulaty tolerancji czy równości sa zgłaszane co chwila przez najprzeróżniejsze grupy i grupki. Jeżeli homoseksualiści tego sie domagają to jest to taka sama wyróżniająca ich cecha, ze wielu ma łysiny albo0 nosi okulary. Pojęcie gender funkcjonuje w antropologii od dawna i ma taki sam złowrogi wydźwięk jak matrylinearyzm czy poliandria. Jest kategorią czysto opisową a nie jakimś postulatem moralnym czy politycznym. Postaraj się bardziej. No i może znajdziesz jakiś odpowiednik Protokołów Mędrców Syjonu w wydaniu pedalskim. Czekamy na wyniki.
Zenon Nowak: Masz Waćpan niezbyt dokładnie wszystko uporządkowane.
– Mechanika Newtona czy Ogólna Teoria Względności to oczywiście nie ideologie, a tylko hipotezy, które aktualnie (na pewnym etapie rozwoju nauki i pewnym poziomie ogólności) funkcjonują jako teorie, ale już np. tzw. "teoria strun" to nie jest teoria, lecz zwykła hipoteza.
– Ideologia zaś tym różni się od teorii, nie wspominając już o hipotezie, że zawiera ona implicite imperatyw spełniania, wymóg realizacji. Co więcej, w jednym aspekcie zbiór tez może funkcjonować jako hipoteza czy teoria, a w innym aspekcie jako ideologia. Np. gender może być z jednej strony hipotezą mówiącą coś o wpływie ról społecznych na pojmowanie płci, a z drugiej ideologią postulującą m.in. wprowadzenie do obiegu prawnego usankcjonowania dowolnego wyboru płci w różnych proporcjach podstawowych składników: M czy K. To właśnie jest niebezpieczne dla „zdrowego” funkcjonowania społeczeństwa.
– Ponadto zawsze należy odróżniać jasno hipotezę, teorię oraz ideologię od ich przedmiotu: Ogólna Teoria Względności jest teorią, a jej przedmiotem grawitacja w Kosmosie; feminizm jest hipotezą (w wersji ostrej – ideologią), a jej przedmiotem kobiety uwikłane w tzw, opresyjne struktury. W przypadku LGTB może istnieć hipoteza (np. w oparciu o "Sympozjon" Platona), ale głównie jest to ideologia, której przedmiotem są ludzie LGTB (Lesbian, Gay, Transgender, Bisexual). Należy być tolerancyjnym wobec ludzi LGTB, ale nie wobec ideologii LGTB, gdyż zagraża ona "zdrowemu" funkcjonowaniu społeczeństwa.
Daruj sobie kontuszowe Waćpany. Nigdzie nie znajdziesz w moim wpisie ydeologia=teoria. Połowa polemiki bez sensu. Każda teoria jest hipotezą, nie każda hipoteza teorią. Obydwie muszą spełniać wymóg ogólności. "Moja teoria jest taka, że Polska nie wyjdzie z grupy" czy "Ydeologia kapitalisty to dążenie do zysku za każdą cenę" to niewłaściwe użycie terminów. Podobnie z filozofią. "filozofia trenera Kwiatkowskiego wymaga od zawodnika ciężkiej pracy". Tyż to samo z abstrakcją. Ciemny lud nie wie co to i mówi "dla mnie to abstrakcja" kiedy o czymś nie ma pojęcia. Ciemny lud nie rozumie pojęć ogólnych czy oderwanych od konkretu. Dlatego nie jest w stanie pojąć o co chodzi z trójpodziałem władz i racjonalnym państwem prawa, A jeszcze gorzej z nieideologicznym, neutralnym światopoglądowo państwem. Ale te słowa, gdy lud je słyszy, działają jak fetysze. Czyli są dobre, albo złe, należy sie ich bać, abo i nie. Nic poza tym nie znaczą. Ty napiędralasz ideologią jako synonimem zła. W połączeniu z elgie coś tam. A jak już po angielskiemu to rozłożysz, no to już trzymasz diabla za ogon. A w dalszym ciągu nie wiesz co jest tą ideologią a co nie jest. Powtarzasz to sama w kółko, ale definicji nie podajesz.
ciung dalszy tego co wyży
"Ponadto zawsze należy odróżniać jasno hipotezę, teorię oraz ideologię od ich przedmiotu" Ty tak serio? Skąd to dziwaczenie?
"…..gender może być z jednej strony hipotezą mówiącą coś o wpływie ról społecznych na pojmowanie płci,…." Od Epoki Wielkich Odkryć Geograficznych ( tak od 500) Europejczycy zgromadzili obszerną wiedzę o innych kulturach. Oraz zdobyli wiedzę, bardzo szczegółową o tym, że kultura, obyczaje, etyka, język i za co sie nie weźmiesz, są konwencjonalne, że same te konwencje zmieniają się w czasie i, że nie istnieje jakieś "prawo natury" wymuszające na ludziach jakieś konkretne zachowania. Może być tak, może być inaczej. Niewolnicy kapłanów KK uważają, ignorując ten fakt, że "zdrowe", "dobre", "właściwe", "naturalne" i tak dalej, w kółko dobre/dobre/dobre – w nieskończoność, jest to, czego ci kapłani się od nich domagają. Taka jest cecha ciemnoty w kazdym wydaniu. Ty, haredim czy plemię ludożerców Mniam Mniam z wysp Hulagula macie ten sam problem. Coś w rodzaju fiksacji na bardzo niskim poziomie rozwoju. Mocno przed Janem Żeglarzem.
Zenon Nowak: W rzeczy samej polemika i dyskusja mają sens, jeśli interlokutorzy znajdują się na zbliżonym poziomie intelektualnym. W naszym przypadku zachodzi zbyt duża rozbieżność. Jeśli acan jesteś wystarczająco bystry – to się rozeznasz (aczkolwiek na pewno tego nie ujawnisz), co mam na myśli.
Wy, tow. troll, te swoje pseudonaukowe i nagminnie intelektualnie dziurawe wywody kończycie wątłą hipotezą o "zagrożeniu" i "zdrowym" społeczeństwie. To zaś już musimy przyjmować na wiarę od tow. trolla. Uff. Gdy zaś prostym językiem tow. trollowi błędy rozumowania Zenon Nowak wyjaśnił, to się tow. troll zwinął w skorupkę wyższej inteligencji. Śmieszne.
Jakby opozycja była sprytna i mniej zacietrzewiona, to by nie czyniła LGBT swoim wiodącym hasłem.
Opozycja "nie czyni LGBT swoim wiodącym hasłem." To PiSia propaganda, a w szczególności Dziennik TelePiSyjny i inne materiały propagandowe TVPiS wmawiają „ciemnemu ludowi, który [wszystko] kupi” (©2005, Jacek Kurski), że tak jest.
Jacek Doliński: "Opozycja "nie czyni LGBT swoim wiodącym hasłem." To PiSia propaganda"
Propaganda PiSu jest bardzo inteligentna, i opozycja daje się podpuszczać.
Zresztą co jest lepsze – narodowy neoliberalizm, czy dżenderowy neoliberalizm? Prawdziwej lewicy nie widać na horyzoncie. Można zostać w domu.
„Rodzice doskonale wiedzą, jak przygotować dziecko do życia. Ludzie mają dużo wiedzy, są doskonale przygotowani, by w tym zakresie kształcić swoje dzieci” – wyjaśniał prezydent. To jest tak niezgodne z prawdą, że aż smutne. Kto wie, kto potrafi, kto jest doskonale przygotowany, ten wie, ten potrafi, ten jest doskonale przygotowany. Ale część rodziców to naprawdę rodzice z musu, przypadku, nudy, bo partia każe, bo kościół ma wymagania, bo społeczeństwo naciska, bo jak to tak bez dzieciuntka. Robią te dzieci, a potem nie wiedzą, co z nimi zrobić, pandemia świetnie to pokazała, łolaboga, część rodziców z szokiem odkryła, że własnymi dziećmi to trzeba się jednak zająć… Swoją drogą, ja sobie nie życzę propagowania ideologii katolickiej, bo uważam ją za szkodliwą i demoralizującą. No i co. No i nico.
Gdyby Duda zapoznał się z badaniami nt. wiedzy nastolatków z dziedziny edukacji seksualnej, to by nie pieprzył takich głupot.
"Mniej niż połowa 18-latków potrafi odpowiedzieć prawidłowo na pytania dotyczące budowy i funkcjonowanie układu rozrodczego, nie wie też jak można zakazić się chorobami przenoszonymi drogą płciową – wynika z badania Instytutu Badań Edukacyjnych." Całość tu:
https://www.newsweek.pl/polska/edukacja-seksualna-co-polskie-nastolatki-wiedza-o-seksie/zy0fzzx
Czosnek w pępek włożą panny i będzie ok. A jakby zaciążyła jakaś, toć wiadomo- szybki ślub się ogarnie, bo ksiądz z radością kasę weźmie…
Polska rodzina – stary kawaler z kotem.
Święta rodzina!
tak a żonaty, dzieciaty w dodatku na wysokim stanowisku pan sobie tweetuje z "leśnym ruchadełkiem" wystawia na pośmiewisko siebie swoją rodzinę i cały kraj
jedyne co mogą pisiści zaoferować to hipokryzję, kłamstwo, obłudę jedyne szczere co mają w ofercie to wszystkie fobie i nienawiść
Duda na Twitterze napisał, że "rodzina to związek kobiety i mężczyzn" tylko z tego co się orientuję to bigamia jest w Polsce karalna.
Hahahahahaha!!!Może do głosu doszła podświadomość:D
I wspomnienia twittowania z Leśnym Ruchadłem.
"Nie istnieje coś takiego jak wyssana z homofobicznego palca ideologia LGBT"
– Czy KHP, ba, czy ktokolwiek, może być tak oderwany od rzeczywistości, żebyt twierdzić, że w debacie publicznej nie istnieje program stanowiący zespół postulatów społecznych i prawnych, dotyczących głównie osób LGBT? Ja rozumiem, że nazywanie go "ideologią" jest na wyrost, ale twierdzenie, że czegoś takiego nie ma, jest po prostu idiotyzmem.
Ten pan już pokazał, że może być tylko spolegliwym notariuszem partyjnym, nie ważne czy bzdury, czy niezgodne z prawem ale jeśli partyjne to aparatczyk podpisuje bez mrugnięcia okiem…
Jedno miejsce gdzie ten pan się sprawdza to kruchta i na kolanach, bo wystarczy na niego spojrzeć nawet nie panuje nad mimiką, gestami a jak stoi to wygląda jak stróż w Boże Ciało więc niech już sobie klęczy i nie gada farmazonów o "wstawaniu z kolan" każdy tylko nie on … on do klęczenia i służenia klerowi oraz partii jest stworzony
A co zrobisz, Dudo jeden, gdy okaże się, że twój wnuk/wnuczka, to gej/lesbijka, czy jak uważasz, "jakieś wynaturzenie"? Co zrobisz, palniesz sobie w łeb? Dlaczego milczysz o Kaczyńskim, homofobie?
„Homoseksualiści zagrażają naszym rodzinom, dzieciom, większości narodu" – Heinrich Himmler, szef SS oraz Gestapo… szanuje, zacne wzorce panie Andrzejku, naprawdę zacne!
Kaczyzm to kolejna mutacja faszyzmu – to fakt.
Witam, czy mogę prosić o jakieś informacje o wiarygodnych badaniach odnośnie tego że homoseksualizm nie jest chorobą?