0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: foto. M.S. Wilgafoto. M.S. Wilga

Jako argument sygnatariusze listu podają fakt, że już od 120 lat trwają zabiegi na rzecz ochrony tego miejsca i wciąż jest tam co chronić. Doktor Sławomir Zieliński, który od lat zabiega o powstanie Kaszubskiego Parku Narodowego, pisze o nim „Serce Kaszub”, a także to „pomorska Syberia” – czyli północna część obecnie istniejącego Kaszubskiego Parku Krajobrazowego.

To ukochana przez wielu „krajobrazowa perełka”, „regionalny biegun zimna”, „zapomniany klejnot Ziemi Kaszubskiej. Obszar rozważany od blisko już 100 lat do objęcia ochroną jako park narodowy, ostatnio pod proponowaną nazwą Kaszubski Park Narodowy projektowany ”.

Lasy, jeziora i strugi

Znakiem rozpoznawczym tego projektowanego parku narodowego są Lasy Mirachowskie, a to z racji tego, że do dziś są jednym z największych zwartych kompleksów leśnych na Kaszubach. Są pozostałością po porastających dawniej cały region puszczach, które pojawiły się tam po ustąpieniu lodowca.

Wiele tych lasów do naszych czasów nie przetrwało. Wyjątek stanowią Lasy Mirachowskie.

W projektowanym parku narodowym na Kaszubach znajdziemy oprócz wspomnianych lasów, polodowcowe moreny, rynny, jeziora, ale i strugi oraz torfowiska. To dziś krajobrazowy unikat nie tylko na skalę całego Pomorza, ale i Polski.

Kaszuby. Mirachowska Struga. Foto Maciej Przewoźniak

Sam Kaszubski Park Narodowy byłby stosunkowo niewielkim obszarem chronionym. Powierzchnia około 7500 hektarów jest nieduża, ale wymaga szczególnej opieki – uważają pomorscy przyrodnicy, odwołując się do swoich poprzedników, którzy od dawna mówili o konieczności ochrony Lasów Mirachowskich.

Już w pierwszych dekadach XX wieku na tym terenie aktywni byli znani badacze przyrody. Wśród nich warto wymienić gdańszczanina, Hugona Conventza, który doprowadził do powstania „rezerwatów zupełnych” nad Jeziorem Wielkim – dziś jest to część rezerwatu „Kurze Grzędy”, oraz na Staniszewskim Błocie i Jeziorze Turzycowym.

Z kolei sama idea powołania parku narodowego sięgała czasów pruskich, jeszcze przed I wojną światową. W dwudziestoleciu międzywojennym na tym terenie prowadzili badania znani przyrodnicy z Poznania – profesor Adam Wodziczko i dr Feliks Krawiec.

Przeczytaj także:

Po 1945 roku obszar ten wciąż budził zainteresowanie badaczy i badaczek przyrody. Propozycja powołania parku narodowego została ogłoszona dopiero na łamach pisma „Chrońmy Przyrodę Ojczystą” w 1993 roku w artykule autorstwa Andrzeja Garbalewskiego, Grzegorza Szmytkowskiego i Sławomira Zielińskiego. Był to dobry czas dla parków narodowych w Polsce, które powstawały nie budząc wówczas tak silnych oporów wśród lokalnej społeczności.

Od tego czasu pomysł utworzenia parku powracał w różnych opracowaniach.

W „Planie Ochrony Kaszubskiego Parku Krajobrazowego”, uchwalonym przez Sejmik województwa pomorskiego w sierpniu 2023 r., znalazło się jasne stwierdzenie, które wskazywało na konieczność objęcia Lasów Mirachowskich najwyższą formą ochrony: „W okresie międzywojennym wysunięto koncepcję ochrony terenów odpowiadających obszarowo obecnemu KPK w formie parku narodowego. [...] Jest kwestią otwartą, czy nie należy dążyć do zrealizowania jej współcześnie, mimo zaistniałych przemian w przyrodzie tego obszaru i niewątpliwych strat w jego atrakcyjności przyrodniczej. [...] Lasy Mirachowskie to wciąż teren o wybitnych wartościach środowiska przyrodniczego, których ochrona nie jest jeszcze wystarczająca”.

Jezioro Kamienne w rezerwacie Żurawie Błota. Foto M.S. Wilga

Dlaczego ten park powinien powstać?

Kaszubski Park Narodowy wrócił w 2023 roku. Pojawił się na liście parków do utworzenia w publikacji autorstwa Piotra Kluba dotyczącej uzupełnienia obszarów chronionych w Polsce, opublikowanej przez Fundację Dziedzictwo Przyrodnicze.

Mapa projektowanego Kaszubskiego Parku Narodowego

W ostatnich tygodniach z inicjatywy Sławomira Zielińskiego powstał apel w formie listu otwartego do premiera, który do dziś podpisało ponad 50 osób związanych ze światem nauki, a w internecie każdy może poprzeć ten wniosek, podpisując specjalną petycję.

Wśród osób, które od lat opowiadają się za powołaniem tego obszaru chronionego, jest dr hab. Maciej Przewoźniak. Na moje pytanie, dlaczego powinien powstać Kaszubski Park Narodowy, przytacza fragment znanej kaszubskiej powieści Aleksandra Majkowskiego „Żëcé i przigòdë Remùsa”.

W książce wydanej w 1938 roku znalazły się następujące słowa: „Dużą część ziemi kaszubskiej pokrywają lasy, ale żaden nie jest taki wielki i pełen tajemnic jak Las Mirachowski (…). Pomimo upływu lat oraz intensywnej gospodarki leśnej i innych działań ludzi, tajemnice Lasów Mirachowskich przetrwały. Przetrwały ukryte w rozległych, wielogatunkowych lasach, na mokradłowych uroczyskach, w śródleśnych jeziorach, w dziuplach wiekowych drzew i w innych kryjówkach”.

Maciej Przewoźniak nie ma wątpliwości, że to miejsce wciąż zasługuje na ochronę. „Lasy Mirachowskie porastające morenowe wzniesienia w centralnej części Pojezierza Kaszubskiego, między Mirachowem i Sianowem na wschodzie oraz Kamienicą Królewską i Sierakowicami na zachodzie, stanowią matecznik przyrody – ostoję bioróżnorodności” – wyjaśnia. – „Przyroda realnie chroniona jest w dziewięciu rezerwatach, które zajmują niespełna 10 procent powierzchni Lasów Mirachowskich. Niezbędne jest zdecydowane powiększenie areału chronionych ekosystemów, a najlepszą, najbardziej skuteczną formą ochrony będzie park narodowy”.

Park stanowiłby dobro ogólnonarodowe i przejaw współczesnego patriotyzmu Kaszubów – gospodarzy tej ziemi. Inicjatorzy utworzenia Parku liczą na poparcie światłych mieszkańców regionu i efektywne decyzje Rady Ministrów na czele z premierem – Kaszubem, Donaldem Tuskiem”.

Żuraw. Fot. Sławomir Zieliński

Mój drugi rozmówca, doktor Sławomir Zieliński, leśnik i przyrodnik z Pomorza, dodaje: „Względy przemawiające za powstaniem Kaszubskiego Parku Narodowego są bardzo różnorodne. Ten obszar to „modelowy zapis” historii geologicznej i hydrologicznej tych ziem po ustąpieniu lodowca, co przejawia się unikalnością i bogactwem ukształtowania terenu, różnymi obiektami hydrograficznymi i zimnym jak na warunki pojezierne klimatem".

Zieliński wymienia jeszcze unikalne w skali Polski niżowej torfowiska wysokie, zasilane wyłącznie wodami z opadów atmosferycznych. Wskazuje, że na tym terenie stwierdzono występowanie wielu gatunków chronionych. Gatunków roślin naczyniowych podlegających ochronie ścisłej jest w projektowanym Parku Narodowym aż 28.

Przyrodnicy opisali też 108 gatunków mszaków, 292 gatunki porostów, w tym 85 szczególnej troski, 110 gatunków ptaków lęgowych. To w Lasach Mirachowskich znajduje się jedna z najważniejszych pomorskich ostoi małych gatunków sów wymagających ochrony strefowej – sóweczki i włochatki.

Wiele grup organizmów ma tutaj swoje siedliska. Niestety niektórych gatunków nie udało się uratować. Głuszce, które dawniej występowały na tym terenie, po raz ostatni były widziane w latach siedemdziesiątych, a ich zniknięcie było rezultatem presji łowieckiej.

Jednak wciąż jest co chronić, przekonuje mnie dr Sławomir Zieliński. I tłumaczy: „W pojeziernej części północno-zachodniej Polski reprezentacja parków narodowych jest jak dotąd, wyjątkowo uboga – to tylko Drawieński Park Narodowy i Park Narodowy Bory Tucholskie. Powołanie Kaszubskiego Parku Narodowego choć trochę zmniejszyłoby tę „pojezierną lukę”.

W jednym z regionalnych pism „Zawsze Pomorze” profesor Ewa Symonides, znana biolożka, jedna z sygnatariuszek listu z apelem o utworzenie Kaszubskiego Parku Narodowego, powiedziała: „Za utworzeniem Kaszubskiego PN przemawia bogactwo przyrodnicze i różnorodność biologiczna tego terenu. A także za słaba forma ochrony przyrody, jaką jest park krajobrazowy. Tylko parki narodowe są w stanie ochronić tak wyjątkowe i cenne przyrodniczo obszary”.

Diabelski Kamień. Foto M. S. Wilga

Co ludzie powiedzą?

Skoro wiemy, że świat osób zajmujących się przyrodą i jej badaniem jest za ustanowieniem najwyższej ochrony, to pozostaje jeszcze jedno pytanie — czy mieszkańcy Pomorza chcą tego parku?

Wprowadzone po 2000 roku prawo do samorządowego weta dla parku narodowego stało się głównym hamulcowym w wielu miejscach w Polsce. Wspomniane pismo „Zawsze Pomorze” przeprowadziło w tym roku ankietę wśród czytelników z tego regionu. Wzięło w niej udział 300 osób i 77,51 procent ankietowanych opowiedziało się za utworzeniem Kaszubskiego Parku Narodowego. Przeciwnego zdania było 20 procent osób.

Oczywiście można uznać, że to niewielka próba, ale ciekawe wnioski można wyciągnąć z komentarzy pod postem w mediach społecznościowych. Jak pisze Dorota Abramowicz, autorka cytowanego artykułu: „Ponad 1400 polubień zyskało pytanie o sens utworzenia KPN, jakie zadaliśmy na profilu „Zawsze Pomorze" na FB. Tam też pojawiło się ponad 400 komentarzy, z których zdecydowana większość przychylnie odnosiła się do idei objęcia Lasów Mirachowskich najwyższą formą ochrony”.

Być może w toku postępu prac nad powstaniem tego parku, jeśli dojdzie do ich realizacji, pojawią się jego przeciwnicy. Kaszuby są dziś bardzo zabudowane, a atrakcyjne krajobrazowo okolice Lasów Mirachowskich podlegają wciąż związanej z tym antropopresji.

Jak zauważa dr Sławomir Zieliński, w kompleksie tych lasów trwa również wycinka, jego zdaniem niedostosowana do specyfiki szaty roślinnej. Dochodzi do niej również w lęgowiskach wspomnianej już włochatki i sóweczki.

Być może Kaszubski Park Narodowy podzieli zatem los innych podobnych obszarów, gdzie dialog o powołanie parku na obszarach zarządzanych przez Lasy Państwowe jest wręcz niemożliwy.

Dotąd nie powstał rezerwat nawet w dokładnie przebadanej „Dolinie Mirachowskiej Strugi”. Sławomir Zieliński nie ma jednak wątpliwości. W te wakacje warto przyjechać do projektowanego Kaszubskiego Parku Narodowego.

;
Paweł Średziński

Publicysta, dziennikarz, autor książek poświęconych ludziom i przyrodzie: „Syria. Przewodnik po kraju, którego nie ma”, „Łoś. Opowieści o gapiszonach z krainy Biebrzy”, „Puszcza Knyszyńska. Opowieści o lesunach, zwierzętach i królewskim lesie, a także o tajemnicach w głębi lasu skrywanych” i „Rzeki. Opowieści z Mezopotamii, krainy między Biebrzą i Narwią leżącej”.

Komentarze