"Ustawa prezydenta Dudy nie spełnia warunków z kamieni milowych" - stwierdziła w czwartek 30 czerwca wiceszefowa KE Věra Jourová. Jeśli Polska ich nie spełni, nie dostanie pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Wskazujemy, w których punktach ustawa rozjeżdża się z wymogami KE
W czwartek 30 czerwca 2022 w Parlamencie Europejskim Daniel Freund, niemiecki europoseł Zielonych, spytał wiceszefową Komisji Europejskiej Věrę Jourovą, czy ustawa o Sądzie Najwyższym spełnia warunki postawione polskiemu rządowi w tzw. kamieniach milowych. Bez ich wypełnienia niemożliwa będzie bowiem wypłata pieniędzy z Funduszu Odbudowy.
"Panie Freund, czy ustawa prezydenta Dudy spełnia kamienie milowe z planu naprawczego? Nie, nie spełnia ich" - odpowiedziała Věra Jourová. I dodała bardziej szczegółowo: "Polska będzie musiała przemyśleć warunki. I jeśli nie będzie miała wystarczającej odpowiedzi w postaci prawnie wiążących zasad dla polskich sędziów, które będą odpowiadać kamieniom milowym, nie wypłacimy pieniędzy".
Jourova podkreśliła, że powtarza jedynie to, co powiedziała już przewodnicząca KE Ursula von der Leyen. Jest to jednak pierwszy przypadek, gdy wysoka urzędniczka UE wprost ocenia ustawę prezydenta, a w dodatku ocenia ją negatywnie.
Brukselski korespondent TVN24 Maciej Sokołowski zwrócił się z prośbą o komentarz do tych słów do rzecznika KE. "Nie jesteśmy na tym etapie, by dokonywać takiej oceny, to dopiero przed nami. Dziś nie możemy więc powiedzieć, czy przepisy wypełniają kamienie milowe, czy też nie" - usłyszał dziennikarz.
Komisja Europejska wymagała od polskiego rządu zlikwidowania Izby Dyscyplinarnej i w jej miejscu utworzenia nowego niezależnego i bezstronnego sądu. Zreformowania systemu dyscyplinarnego i zagwarantowania, że sędziowie nie będą pociągani do odpowiedzialności za treść swoich orzeczeń. A także przywrócenia do orzekania sędziów niesłusznie ukaranych przez ID, poprzez umożliwienie im weryfikacji ich spraw.
Projekt prezydenta likwiduje Izbę Dyscyplinarną, a w jej miejsce powołuje do życia Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Do jej składu wylosowanych ma zostać 33 sędziów Sądu Najwyższego, z których prezydent wskaże 11 członków nowej Izby. Projekt w żaden sposób nie odnosi się jednak do kwestii osób powoływanych do Sądu Najwyższego w procedurze z udziałem wadliwie ukształtowanej Krajowej Rady Sądownictwa. Oznacza to, że w SN pozostaną tzw. neo-sędziowie, będą także mogli zatem zasiadać w nowej izbie.
Osoby orzekające do tej pory w Izbie Dyscyplinarnej będą miały możliwość przejścia w stan spoczynku z zachowaniem 100 proc. wynagrodzenia, co ma je niejako zachęcać do ustąpienia ze stanowiska.
Ustawa nie przywraca automatycznie do orzekania sędziów ukaranych przez Izbę Dyscyplinarną – otwiera im tylko możliwość weryfikacji zapadłych tam decyzji przed nową Izbę Odpowiedzialności Zawodowej.
Ustawa prezydenta wprowadza jeszcze jedną nową instytucję proceduralną – test niezawisłości i bezstronności. Strony procesów będą mogły każdemu sędziemu sądów powszechnych, wojskowych, administracyjnych i sędziów SN postawić zarzut stronniczości, który ich zdaniem może wpłynąć na treść dotyczącego ich orzeczenia. Jeśli to udowodnią, to dany sędzia zostanie wyłączony z rozpoznania sprawy.
Eksperci uważają, że taki test ma odwrócić uwagę od zarzutów wobec umocowania sędziów powołanych w wadliwej procedurze przed neo-KRS. Podobny test proponowała uchwała połączonych izb SN ze stycznia 2020 roku, ale w wersji prezydenta test nie może być jednak przeprowadzony tylko ze względu na okoliczności powołania sędziego.
Podstawowym pytaniem jest oczywiście to, czy Komisja uzna, że Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która zastąpi Izbę Dyscyplinarną, jest rzeczywiście niezależnym i bezstronnym sądem ustanowionym mocą ustawy. W czasie debat sejmowych opozycja zwracała uwagę, że ustawa przyznaje władzy wykonawczej zbyt duży wpływ na władzę sądowniczą. Prezydent bowiem dowolnie wybiera 11 sędziów spośród wylosowanych 33, którzy zasiadać będą w nowej izbie. Można się spodziewać, że Andrzej Duda zdecyduje się powołać tam także sędziów, którzy znaleźli się w Sądzie Najwyższym dzięki uzyskaniu rekomendacji od neo-KRS, co dodatkowo stawiać będzie pod znakiem zapytania status tego organu.
Te kwestie mieszczą się jeszcze w sferze interpretacji. Są jednak takie miejsca w ustawie Andrzeja Dudy, które są wprost sprzeczne z kamieniami milowymi, co analizowaliśmy w OKO.press.
We wniosku KE o zatwierdzenie KPO przewidziano następujący element reformy:
"d) zapewni się, aby – w przypadku pojawienia się poważnych wątpliwości w tym zakresie – właściwy sąd miał możliwość przeprowadzenia w ramach postępowania sądowego weryfikacji, czy dany sędzia spełnia wymogi niezawisłości, bezstronności i „bycia powołanym na mocy ustawy” zgodnie z art. 19 Traktatu UE, przy czym weryfikacji tej nie można uznać za przewinienie dyscyplinarne".
Oryginalnie ustawa prezydencka umożliwia sędziom badanie "wymogów niezawisłości i bezstronności z uwzględnieniem okoliczności towarzyszących jego powołaniu oraz jego postępowania po powołaniu", ale wprost wykluczone jest takie badanie, czy podważanie wyroków, tylko ze względu na okoliczności powołania ("okoliczności powołania nie mogą stanowić wyłącznej podstawy do kwestionowania statusu sędziego, czy jego bezstronność"). Chodzi tu oczywiście o powołanie po przejściu procedury z nieprawidłowo ukształtowaną Krajową Radą Sądownictwa.
Sędziowie w Polsce, powołując się na orzecznictwo TSUE, badali okoliczności powołania innych sędziów pod tym kątem, stwierdzając właśnie, że nie są powołani na mocy ustawy. PiS nazywał tę praktykę "kwestionowaniem statusu sędziego". I ustawa prezydenta nie tylko wprost wyklucza możliwość takiego badania, ale także wprowadza nowy rodzaj deliktu - "odmowę wykonywania wymiaru sprawiedliwości", która ma być właśnie batem na taką praktykę.
Senat wyrzucił te przepisy z ustawy, jednak Sejm odrzucił te poprawki senackie.
Ostatecznie zapis jest wprost sprzeczny z kamieniami milowymi.
Luzów interpretacyjnych nie pozostawia bowiem wypowiedź Ursuli von der Leyen z 7 czerwca podczas debaty w Parlamencie Europejskim. Szefowa KE po raz kolejny wyjaśniała, jakie są kluczowe wymagania wobec polskiej reformy. Wymieniła między innymi potrzebę usunięcia "kontrowersyjnych wykroczeń dyscyplinarnych", wśród których wymieniła właśnie "kwestionowanie statusu innego sędziego" ["questioning of the status of another judge"].
Sądownictwo
Věra Jourová
Ursula von der Leyen
Komisja Europejska
Izba Dyscyplinarna
Krajowy Plan Odbudowy
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Komentarze