0:00
0:00

0:00

Dziś (29 maja) o 18:00 rozgrywki wznowiła polska liga w piłce nożnej. Na stadionie we Wrocławiu tamtejszy Śląsk podjął częstochowski Raków. W Szczecinie 0 20:30 bez obecności kibiców zagrały tamtejsza Pogoń i Zagłębie Lubin. Wygląda więc na to, że uda się w tym roku wyłonić mistrza polski w piłce nożnej. To dobra wiadomość dla kibiców – ostatni rok bez piłkarskiego mistrza Polski to 1945.

To już trend na kontynencie – rozgrywki wznowiły ligi w Niemczech, Czechach, Danii, Serbii. W czerwcu na boiska wrócą zapewne w Hiszpanii i Anglii. Nową normą jest gra przy pustych trybunach. I polskiemu rządowi się to nie podoba.

Dziś na wspólnej konferencji premier Mateusz Morawiecki, ministra sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk i prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek ogłosili, że od 19 czerwca kibice będą mogli wrócić na stadiony.

„Te wiadomości to jest powrót do innej, nowej rzeczywistości sportowej i społecznej. Piłka nożna jest potrzebna nam wszystkim, sport jest potrzebny nam wszystkim. Dla zdrowia, dla hartu ducha. Sport ma dawać radość nam wszystkim. Kochamy sportowców, polską piłkę i cieszę się ogromnie, że mogę tutaj obwieścić tę dobrą wiadomość” – nie posiadał się ze szczęścia polski premier.

Potencjalna bomba biologiczna?

Stadion będzie mógł być zapełniony w 25 proc. We Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku oznacza to dopuszczalną frekwencję powyżej 10 tys. osób. Oczywiście kibice będą musieli przestrzegać zasad epidemicznych. Nietrudno sobie jednak wyobrazić, że w trakcie takiego wydarzenia ich przestrzeganie będzie bardzo trudne do upilnowania.

W tym samym czasie zgromadzenia publiczne są dopuszczone do 150 osób. Ale zgodę na takie zgromadzenie musi zaopiniować lokalny sanepid.

Nie musi natomiast opiniować wesela na 150 osób ani - od drugiej połowy czerwca – meczu na kilka tysięcy osób.

19 lutego mecz piłkarskiej Ligi Mistrzów w Mediolanie między Atalantą Bergamo a Valencią okazał się bombą biologiczną. 40 tys. kibiców na stadionie nie przestrzegało żadnych zasad epidemicznych, ale trudno nie być sceptycznym i ostrożnym wobec tak szybkiego ogłoszenia powrotu do kilkutysięcznych imprez masowych.

333 nowe przypadki, aktywne silnie w górę

Szczególnie że epidemia w Polsce uparcie nie chce się skończyć. Dziś w Polsce mamy 333 nowych zakażonych. Liczba zdiagnozowanych w Polsce zakażeń przekroczyła 23 tysiące. Wciąż nie jesteśmy w stanie sprawić, żeby krzywa zachorowań w Polsce nie tylko się wypłaszczyła, ale też zaczęła opadać.

OKO.press systematycznie sprawdza również wskaźnik dziennego przyrostu/ubytku tzw. aktywnych przypadków. Słupek w górę – oznacza, że osób zakażonych jest więcej niż dzień wcześniej, słupek w dół – że jest mniej.

Aktywne przypadki to wszyscy aktualnie zakażeni (chorzy lub „bezobjawowcy”). Po bardzo silnym spadku tej liczby we wtorek 26 maja, dziś trzeci dzień mamy wzrost i to znaczący – aktywnych przypadków jest o 185 więcej niż wczoraj.

Po tym, jak liczba nowych przypadków dziennie poza Śląskiem dwa razy 16 i 17 maja spadła poniżej stu przypadków, regularnie utrzymuje się w okolicach 150-200 przypadków. Dziś to 143, ale o ewentualnym trendzie spadkowym będzie można mówić dopiero za kilka dni. 21 maja było ich 154, a potem ta liczba trzykrotnie przekroczyła 200.

Szczególnie niepokojące jest to, że liczba aktywnych przypadków w województwie mazowieckim znów rośnie i jest już blisko szczytowego poziomu z 19 kwietnia. Wówczas było to 1617. Dziś mamy ich 1591, chociaż zaledwie 10 dni temu było to 1309. W Wielkopolsce krzywa jest płaska, w łódzkim od kilku dni znów zaczęło rosnąć.

Spadają hospitalizacje

Jeśli szukać gdzieś powodów do optymizmu, to w liczbie osób hospitalizowanych. Dziś spadła o 213. Może to oznaczać, że rzeczywiście sytuacja epidemiczna w Polsce się poprawia, a większa liczba potwierdzonych zakażeń to przede wszystkim wynik badań przesiewowych na Śląsku.

Trzeba jednak pamiętać, że hospitalizacje są zwykle opóźnione w stosunku do nowych przypadków – często stan chorego pogarsza się dopiero w drugim tygodniu choroby. Dlatego wciąż czekamy, co wyniknie z nowych przypadków – czy to wynik zwiększonego testowania, czy jednak zapowiedź fali wznoszącej.

Tak naprawdę dopiero gdy i nowe przypadki zaczną spadać – przy mniej więcej stałej liczbie testów wykonywanych codziennie, będzie można odetchnąć z ulgą. I uznać, że rzeczywiście Polska jest w stanie kontrolować ogniska choroby.

Wieczorem 29 maja sytuacja według danych ministerstwa zdrowia wyglądała tak:

  • zakażonych od początku epidemii było 23 155 osób, z tego:
  • zmarło 1 051;
  • wyzdrowiało 10 692 osoby;
  • zakażonych jest 11 412 osób, z tego w szpitalach znajduje się 2 035 osób;
  • objętych kwarantanną jest 79 995 osób, a nadzorem epidemiologicznym 18 224.

Na świecie wzrost zakażeń po poluzowaniu

37 krajów, głównie rozwijających się, wraz ze Światową Organizacją Zdrowia zaapelowało w piątek 29 maja, by szczepionki i leki na COVID-19 nie podlegały ograniczeniom patentowym. Biedniejsze kraje obawiają się dziś, że będą ostatnie w kolejce do szczepionki na SARS-CoV-2. Pomysł został przyjęty entuzjastycznie przez organizacje pozarządowe, natomiast przedstawiciele przemysłu farmaceutycznego zgłaszają wątpliwości. Co było do przewidzenia.

Gdy wieczorem wrzucaliśmy ten tekst do sieci, sytuacja na pandemicznym froncie wyglądała następująco:

  • łączna liczba wykrytych zakażeń 5 979 963
  • łączna liczba zgonów 364 611
  • łączna liczba ozdrowieńców 2 631 586
  • aktualnie zakażonych jest 2 983 766
  • aktualnie w ciężkim stanie jest 53 599

Dania i Norwegia otwierają granicę, Szwecja wykluczona

Od 15 czerwca do Danii będą mogli wjeżdżać obywatele Norwegii, Islandii i Niemiec – ogłosiła w piątek duńska premier Mette Frederiksen. Szwedzi niestety nie będą mogli. Kraj, który wybrał własną drogę walki z koronawirusem i nie wprowadził lockdownu, ma wciąż wysoką liczbę aktywnych przypadków – 27 100, a krzywa nowych zakażeń spada w niewielkim stopniu.

Dania i Szwecja „są w innych miejscach, jeśli chodzi o koronawirusa” – powiedziała Frederiksen. Dania ma w tej chwili 785 aktywnych przypadków SARS-CoV-2.

Także norweska premier Erna Solberg ogłosiła w piątek otwarcie granicy z Danią. Szwecja, ale także Finlandia i Islandia będą musiały jeszcze poczekać. Zdaniem Solberg „trudno będzie znaleźć rozwiązanie dla Szwecji”, choć nie wykluczyła, że porozumienie o ruchu pomiędzy oboma krajami może najpierw dotyczyć regionów, gdzie jest mniej zakażeń.

Norwegia ma w tej chwili 459 aktywnych przypadków SARS-CoV-2. Oba państwa wprowadziły jeszcze w marcu bardzo ścisły lockdown.

Choć większość Szwedów popiera strategię wprowadzaną przez głównego epidemiologa kraju Andersa Tegnella, dwie największe partie opozycyjne zaapelowały, by powołać niezależną komisję ds. zbadania szwedzkiej odpowiedzi na pandemię. W 10-milionowej Szwecji na COVID-19 zmarło już 4,3 tys. osób, z czego ponad trzy czwarte w domu lub w domu opieki.

Hiszpania - będzie dochód podstawowy

Hiszpański rząd przyjął projekt minimalnego dochodu podstawowego o wartości 3 mld euro dla najbardziej dotkniętych epidemią i kryzysem 850 tys. gospodarstw domowych w Hiszpanii. Będą one otrzymywać od 462 do 1015 euro miesięcznie. Wypłaty zaczną się 15 czerwca, będą z nich wykluczeni emeryci.

Wicepremier i lider lewicowej partii Podemos Pablo Iglesias, nazwał decyzję rządu „historycznym dniem dla demokracji".

Hiszpania ma jeszcze 61 tys. aktywnych przypadków SARS-CoV-2, zmarło tam 27,1 tys. osób.

Izrael - znów wzrastają zakażenia

Izraelskie ministerstwo zdrowia ostrzegło, że niewykluczone jest ponowne wprowadzenie obostrzeń w kontaktach międzyludzkich z powodu wzrostu nowych przypadków infekcji. Po trzech tygodniach utrzymywania się nowych dobowych przyrostów poniżej 30, w piątek wykryto 115 zakażeń. W sobotę rząd ma zdecydować, czy znowu zamknąć, przynajmniej częściowo, szkoły. Minister zdrowia Bar-Siman-Toy stwierdził, że odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponoszą sami Izraelczycy, którzy przestali się stosować do zasad dystansowania społecznego. „Rozumiem, że ludzie narzekają, że tak zmieniamy zdanie w sprawie restrykcji, ale tak się dzieje na całym świecie" – powiedział minister.

Izrael ma w tej chwili 1,9 tys. zakażonych SARS-CoV-2.

Iran - rekord nowych zakażeń

W ciągu ostatniej doby dodatni wynik testów na koronawirusa otrzymało w Iranie 2 819 osób. To najwyższy wynik od początku kwietnia. Iran poluzował ograniczenia pod koniec kwietnia i liczba nowych przypadków zaczęła tam dość szybko przyrastać.

Według rzecznika ministerstwa zdrowia w tej chwili w Iranie ponad 2,5 tys. osób jest w stanie krytycznym z powodu koronawirusa.

Korea Południowa - znowu nie otworzą szkół

Ponad 800 szkół i przedszkoli w Korei Południowej, które miały zostać otworzone w przyszłą środę w ostatniej fazie powrotu do stacjonarnej edukacji, będzie musiało jeszcze poczekać. Przyczyną jest oczywiście wzrost nowych przypadków SARS-CoV-2. Te placówki oświatowe znajdują się w regionach, gdzie jest on największy – m.in. w Seulu, Bucheon i Gumi.

W tej chwili w Korei Południowej jest 770 aktywnych przypadków SARS-CoV-2.

;
Na zdjęciu Miłada Jędrysik
Miłada Jędrysik

Miłada Jędrysik – dziennikarka, publicystka. Przez prawie 20 lat związana z „Gazetą Wyborczą". Była korespondentką podczas konfliktu na Bałkanach (Bośnia, Serbia i Kosowo) i w Iraku. Publikowała też m.in. w „Tygodniku Powszechnym", kwartalniku „Książki. Magazyn do Czytania". Była szefową bazy wiedzy w serwisie Culture.pl. Od listopada 2018 roku do marca 2020 roku pełniła funkcję redaktorki naczelnej kwartalnika „Przekrój".

Na zdjęciu Jakub Szymczak
Jakub Szymczak

Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.

Komentarze