W upalne lato szukamy chłodu, a coraz częstszym wyborem jest kupno klimatyzacji. Decydując się na nią, często nie bierzemy pod uwagę alternatyw, jak i klimatycznych konsekwencji jej użycia
Chłodzenie budynków coraz częściej bywa koniecznością, i to nie tylko w miejscach położonych w cieplejszych strefach klimatycznych. Wraz ze wzrostem światowych temperatur granica strefy, gdzie bez klimatyzacji trudno się obejść, na naszej półkuli będzie przesuwała się coraz bardziej na północ. Międzynarodowa Agencja Energetyczna, a za nią również inne organizacje, pokazują, że do końca wieku instalacje chłodzące pomieszczenia będą nieodzowne na większości obszaru Polski, południowych Wysp Brytyjskich, a nawet znacznej części Kanady. Bez klimatyzacji nie będziemy mogli pracować, uczyć się, pracować czy spać – podobnie jak dziś bez ogrzewania naszych domów, mieszkań i biur.
Na zdjęciu u góry: klimatyzatory na budynku mieszkalnym w Tokio, 30 kwietnia 2024.
Skoro jesteśmy już przy śnie – według badań najlepiej śpimy w temperaturze 16-19 stopni. Tekst ten więc piszę więc z myślą, że muszę przygotować się na kilka trudniejszych nocy. W Krakowie w najchłodniejszym momencie nadchodzącej nocy (10/11 lipca) synoptycy przewidują ok. 26 stopni Celsjusza. Kolejne dwie noce mają być chłodniejsze, ale również będą należały do tropikalnych (czyli takich, gdy słupki pokazują powyżej 20 stopni). Co więcej, tekst ten zaczynam pisać po 19:00, kiedy temperatura pierwszy raz w ciągu dnia spadła poniżej 30 stopni. Wcześniej upał zamieniał pracę w mękę. Dlatego bardzo możliwe, że będę pisał do późna, a potem czeka mnie noc, w czasie której nie wyśpię się najlepiej.
Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska i Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl.
Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska i Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl.
Komentarze