"Prawa kobiet są oczywistością" - mówił w trakcie konwencji samorządowej Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Co bardziej konserwatywnym działaczom musiało to podnieść ciśnienie. Czy Barbara Nowacka wraz z Rafałem Trzaskowskim i Joanną Muchą stworzą frakcję, która będzie walczyć o postępowe postulaty w PO?
Na samorządowej konwencji Koalicji Obywatelskiej 8 września 2018 nie odpalono zapowiedzianych fajerwerków. Katarzyna Lubnauer uprzedzała, że będzie jak u Hitchcocka: na początku wybuch, a potem napięcie będzie rosło. Nic z tych rzeczy. Najmocniejszy punkt programu - dołączenie do Koalicji na czas wyborów samorządowych Barbary Nowackiej - znany był wcześniej. Zaskoczeniem mogła być jedynie obecność Adriana Glinki i Jakuba Hartwicha - liderów protestu w Sejmie osób z niepełnosprawnościami w kwietniu/maju 2018.
A jednak co bardziej konserwatywnym działaczom faktycznie mogło podskoczyć ciśnienie. W ostrym przemówieniu, być może najlepszym w karierze, Grzegorz Schetyna stwierdził, że prawa kobiet są oczywistością. Chwilę potem Katarzyna Lubnauer cytowała uliczne hasło "Ten rząd obalą kobiety!". Występująca po niej Barbara Nowacka mówiła, że to kobiety mają o sobie decydować - a nie biskupi. Postulowała też dostępność antykoncepcji awaryjnej i gabinety ginekologiczne bez klauzuli sumienia.
Tym liberalnym postulatom światopoglądowym towarzyszyły zapowiedzi z "sześciopaku" Schetyny. Koalicja idzie do wyborów samorządowych z zestawem obietnic, z których wiele od lat jest elementem programów ugrupowań na lewo od PO. Czyste powietrze, troska o seniorów, szkoła nowoczesna i spokojna, transport publiczny - wymieniał Grzegorz Schetyna. W przemówieniu przewodniczącego PO pojawili się nawet aktywiści miejscy - jako sojusznicy.
Czy wszystko to znaczy, że PO skręca w lewo? Niewątpliwie wiele postulatów pochodzi z lewicowej agendy. Czy pozostaną w programie Koalicji na stałe, to kwestia tego, na ile ogólne hasła przełożą się na konkretne projekty i jaka część działaczy za nimi stanie.
„Prawa kobiet są oczywistością” - mówił Schetyna, ale które prawa miał na myśli? Z konkretów w jego przemówieniu padły jedynie żłobki. Liberalne postulaty zgłaszały koalicjantki, ale to nie one rządzą partią dysponującą subwencją i mającą ponad 30 tys. członków.
Odejście od węgla pojawiło się wyłącznie w kontekście politycznym - PiS, stawiając na węgiel, jest sojusznikiem Putina - mówił Schetyna. Zielona polityka nie znajduje się w głównym nurcie działalności PO, jest naturalną częścią myślenia działaczy PO, partia nie jest znana z projektów ustaw motywowanych ekologicznie.
Na pewno wiele się zmieniło od czasu, gdy w 2016 Grzegorz Schetyna mówił „Chcę też, by [Platforma] była w swoim przekazie chadecka”. Michał Sutowski pisał wtedy dla OKO.press, że Schetyna uznałby postulaty niemieckiej chadecji za samobójstwo swojej partii.
Jednak jedyny faktycznie liberalny głos - Joanny Muchy - został w Platformie zmarginalizowany. Pytanie, czy Mucha wraz Trzaskowskim przy wsparciu Nowackiej zdołają stworzyć wewnątrz PO silną frakcję. Jeśli Trzaskowski zdobędzie fotel prezydenta Warszawy, będzie miał silne argumenty w wewnątrzpartyjnych rozgrywkach. Nowacka z miejsca poparła jego kandydaturę w wyborach samorządowych.
Przy okazji warto przypomnieć, że Nowacka, startując ze wspólnej listy z SLD, dostała prawie 76 tys. głosów w Warszawie, Trzaskowski - 40 tys. w Krakowie, a Mucha - 23 tys. w Lublinie.
Konwencja przebiegała pod znanym hasłem jedności ogólnoopozycyjnej, które miało uwiarygadniać dołączenie do PO i Nowoczesnej Barbary Nowackiej wraz z jej stowarzyszeniem Inicjatywa Polska. Najwyraźniejszym elementem scenografii były połączone flagi: polska i unijna, tworzące jeden sztandar.
Proponujemy spojrzeć nie na konkretne obietnice, ale na główne elementy przekazu ideowego, który płynął z konwencji.
Flaga Unii Europejskiej była dominującym elementem wizualnym konwencji, a w przekazie przewodniczący PO próbował połączyć przekaz ideowy z finansowym.
Koalicja walczy o Polskę na Zachodzie, a nie na Wschodzie - zapowiedział w pierwszych słowach przemówienia Schetyna. "Czy jesteśmy w Europie, czy nie - to prawdziwy wybór, który będzie się rozstrzygał przy urnach. W tej europejskiej Polsce prawa kobiet są oczywistością, szanowane są matki niepełnosprawnych dzieci, nie łamie się prawa, a władza służy obywatelom. Dziś Polacy płacą za wojnę PiS z Europą i mogą płacić jeszcze więcej: przez tę pisowską wojnę z Europą już dziś polscy pracownicy i polscy przedsiębiorcy tracą bardzo realne pieniądze. A Polska może stracić miliardy euro w nowym unijnym budżecie” - mówił Schetyna.
"Polska dobrych gospodarzy", „silny samorząd nie jest wrogiem rządu”, „walczymy o samo przetrwanie demokratycznego samorządu”. "PiS chce zniszczyć samorządy, bo stoją na drodze autorytarnego rządu". "Wrogowie samorządów nie śpią" - mówiła Lubnauer.
Przed tygodniem premier Morawiecki sugerował, że jeśli PiS nie wygra wyborów samorządowych, to wiele inwestycji nie zostanie zrealizowanych. PiS-owi samorządy, nad którymi centrala nie ma władzy, są nie w smaku. Jedną z prób ingerencji w ich niezależność zablokował swoim wetem prezydent Andrzej Duda (chodziło o regionalne izby obrachunkowe).
Koalicja zapowiedziała, że będzie walczyć o autonomię samorządów i zlikwiduje obecną dwuwładzę: marszałka województwa (funkcja samorządowa) i wojewody (funkcja rządowa).
"Zmiana zależy od nas kobiet" - mówiła Katarzyna Lubnauer. Koalicja reklamuje się plakatami z twarzami Grzegorza Schetyny oraz dwóch kobiet - Katarzyny Lubnauer i Barbary Nowackiej. Połowę z głównych przemówień wygłosiły kobiety.
Nikt chyba nie ma już wątpliwości, że walka o głosy kobiet będzie kluczowa. Pytanie, czy kobiety, które zdecydują się startować dostaną tzw. biorące miejsca - jedynki i dwójki - czy też wzorem poprzednich lat będą spychane na dalsze, byle zapełnić ustawowe 35 proc. Jednocześnie, jak wynika choćby z sondaży OKO.press, to kobiety oczekują bardziej liberalnej polityki - pytanie, czy Koalicja będzie gotowa na nie odpowiedzieć.
"Ten rząd obalą kobiety" - cytowała uliczne hasło Katarzyna Lubnauer. W mediach społecznościowych pojawiły się głosy współorganizatorek strajków i czarnych protestów, że to próba ich zawłaszczenia.
„Basiu! – ty i twoi współpracownicy reprezentujecie to, co jest Polakom tak samo potrzebne, jak nowoczesność, wolność gospodarcza i wierność tradycji. Dzięki Wam w polskiej polityce jest obecna autentyczna wrażliwość społeczna, determinacja w pomaganiu najsłabszym, a jednocześnie szacunek dla wolności Polek i Polaków” - mówił Schetyna, a jednocześnie pokazywał, że ta wrażliwość już jest w programie samorządowym Koalicji.
Coś dla dzieci i młodzieży (ciepłe posiłki w szkołach, likwidacja ciężkich tornistrów, bezpłatna komunikacja), nauczycieli (godziwe płace), seniorów (centra opieki, telefon zaufania), mieszkańców mniejszych miejscowości (schetynówki, orliki). Wspomniane też zostały biedniejsze rodziny i mieszkańcy terenów wiejskich. Inna grupa to osoby z niepełnosprawnościami, które reprezentowali Jakub Hartwich i Adrian Glinka.
„Będę walczył o równość, godność i równouprawnienie takich osób jak my, jak ja. Nie pozwólmy, żeby takie osoby miały pod górkę” — mówił Glinka. „Obalimy takie rzeczy, jak dyskryminacja i takie osoby dojdą do głosu”. W „sześciopaku” nie znalazła się jednak żadna propozycja, która by ich dotyczyła.
W skład „sześciopaku” nie wchodzi też żaden bezpośredni transfer finansowy. Bodaj jedyną tego typu obietnicę złożył Jakub Hartwich — 500 zł dodatku dla osób z niepełnosprawnościami, o co zamierza walczyć w radzie miasta w Toruniu.
Platforma Obywatelska była stale krytykowana przez komentatorów za reaktywność. Nieustanne odnoszenie się do tematów wywoływanych przez partię Kaczyńskiego to pułapka - tylko wzmacnia jej dominację. Partia powinna budować własny przekaz. Czy to się udało?
PiS był stale obecny na scenie. Odnosili się do niego wszyscy przemawiający. Wspominano symboliczne postaci:
„Misiewiczów są dziesiątki tysięcy. Nie mieszczą się już w Warszawie. Na poziomie centralnym, w urzędach, spółkach, agencjach jest taki tłok, że nie można nawet wetknąć szpilki. Zaczynają się kłócić, wydzierać sobie pieniądze, stanowiska, przywileje. Więc jedyny sposób to ruszyć w Polskę. Tam jest dla nich nowa przestrzeń. Tego im trzeba. A że zniszczą przy okazji samorządność? Nad tym się nie zastanawiają” - mówił Schetyna.
"PiS zbliża się do naszych domów, zagląda za firanki" - to z kolei Lubnauer na samym początku przemówienia. "[Nasze] kandydatki rzucają rękawicę kandydatom z PiS".
Nie ma wątpliwości, że Koalicja Obywatelska jest koalicją przede wszystkim przeciwko rządom Prawa i Sprawiedliwości.
Jednocześnie w porównaniu z poprzednimi konwencjami było tu znaczenie więcej przekazu pozytywnego.
Koalicję czeka teraz docieranie się w pracy wewnętrznej i lokalnej. To nie stosunek do PiS będzie różnił poszczególnych członków.
W kategorii „obraz i emocje” nadal jest 1:0 dla Zjednoczonej Prawicy. Konwencja PiS i miała rozmach i wiele elementów jak z telewizyjnego show (pisaliśmy o niej w tekście: „Pollywood. W hollywoodzkim stylu PiS idzie do wyborów samorządowych”). Koalicja Obywatelska przede wszystkim celebrowała swoją koalicyjność, a najbardziej emocjonalnym elementem było wystąpienie Adriana Glinki i Jakuba Hartwicha. Można się zżymać, że PiS stosuje tanie chwyty, ale takimi chwytami eurosceptycy wygrali kampanię w sprawie Brexitu w Wielkiej Brytanii, a Steven Bannon od lat tak właśnie buduje siłę radykalnej prawicy w Stanach Zjednoczonych. To, czy Barbara Nowacka wystartuje z tej czy innej listy, budzi emocje wśród działaczy i komentatorów, konwencja z pewnością jest świętem dla lokalnych działaczy. Pytanie, czy to wystarczy, żeby skłonić wyborców do wyjścia z domu.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze