0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Maciej Œwierczyński / Agencja GazetaMaciej Œwierczyński ...

Chcę też, by [Platforma Obywatelska] była w swoim przekazie chadecka.
Zbity zegar. Schetyna nie zna programu europejskiej chadecji.
wywiad dla „Do Rzeczy”, nr 32/2016,08 sierpnia 2016
Gdyby Schetyna (razem ze swą partią) został chadekiem na wzór niemiecki, to:

  • poparłby związki partnerskie, choć nie zrównując ich w prawach z rodzinami heteroseksualnymi;
  • zachował niezależność i krytycyzm wobec hierarchii Kościoła katolickiego;
  • poparłby - w imię moralności chrześcijańskiej - przyjmowanie przez Polskę uchodźców;
  • wystąpiłby w obronie środowiska, przeciwstawiając się energetyce węglowej;
  • zaproponowałby rozbudowany program opieki dla rodzin.

Zapewne wszystkie te projekty sam Schetyna uznałby za polityczne samobójstwo swoje i swojej partii (co nie znaczy, że miałby rację). Morał z tej analizy jest jasny: porównania nie są dobrym argumentem (jak mówią Francuzi, comparaison n’est pas raison) i warto ich używać rozważnie.

Współrządząca obecnie Niemcami Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna wzorzec „chadecji” stanowi nie tylko ze względu na nazwę, ale przede wszystkim długość tradycji i wagę polityczną.

To formacja polityczna, którą zamierza się inspirować obecny lider Platformy Obywatelskiej. Jednak niektóre elementy programu i praktyki politycznej CDU mogą stanowić dla PO istotne wyzwanie.

W największym skrócie: jeśli za probierz „chadeckości”, do której aspiruje Grzegorz Schetyna, przyjąć politykę i wartości bliskie niemieckiej CDU, ewentualny zwrot w jej stronę musiałby być zwrotem „na lewo”.

W kontekście dobrych relacji PO z tą partią i relatywnego znaczenia niemieckich chadeków na mapie politycznej UE takie założenie nie wydaje się nadużyciem. Konkretnie: w kierunku rozbudowanej polityki socjalnej (zwłaszcza wobec osób starszych, ale także wsparcia rodzin z dziećmi), którą Schetyna przypisuje raczej PiS, polityki ochrony klimatu i zrównoważonego rozwoju (zamiast preferowanej i przez PO, i przez PiS polityki pro-węglowej), wreszcie polityki otwartej na uchodźców. A także w stronę dużego dystansu wobec Kościoła katolickiego i akceptacji związków partnerskich (choć bez zrównywania jej z rodzinami hetero).

Przyjcie uchodźców

Motywacje chrześcijańskie – nie tylko protestanckiej etyki odpowiedzialności – kanclerz Angela Merkel przywołała wprost na forum partyjnym jako uzasadnienie polityki otwartej na przyjęcie uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu.

„Założycielska idea CDU była niebywale wzniosła: oto partia, która swych podstaw szuka w chrześcijaństwie, a więc w nadanej przez Boga godności każdej jednostki ludzkiej. A to znaczy, że dziś nie przybywają do nas żadne masy ludzie, lecz właśnie poszczególni ludzie” - mówiła kanclerz Niemiec.

Przeczytaj także:

Relacje z kościołami

Inaczej niż w Polsce (także za rządów PO) wyglądają relacje chadeków z tamtejszymi kościołami, szczególnie z niemieckim kościołem rzymsko-katolickim. Przy czym katolicy to połowa członków partii, a protestanci – jedna trzecia.

W 2011 r. wpływowi działacze partyjni wystosowali list do biskupów niemieckich, w którym postulowali zniesienie zasady celibatu oraz dopuszczenie żonatych mężczyzn do święceń kapłańskich; wśród podpisanych był m.in. wieloletni przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert.

Dwa lata wcześniej kanclerz Niemiec w ostrym tonie skrytykowała decyzję niemieckiego papieża Benedykta XVI za zdjęcie ekskomuniki z Richarda Williamsona, biskupa negującego zbrodnie Holokaustu. Podobne gesty polityków najwyższego szczebla, a także stopniowa ewolucja programowa partii skłaniają hierarchów katolickich do krytyki CDU: biskup Kolonii Joachim Meisner ogłosił wręcz, że CDU nie zasługuje na przymiotnik „chrześcijańska”.

CDU wielokrotnie akcentuje przywiązanie do chrześcijańskiego obrazu świata i człowieka – w zasadniczym dokumencie programowym partii z 2007 roku. Nie odwołuje się jednak jedynie do społecznego nauczania Kościoła katolickiego – choćby z racji istotnego komponentu protestanckiego, o który po II wojnie światowej poszerzyła się nieformalna poprzedniczka CDU, katolicka Partia Centrum. A wnioski mogą być z perspektywy PO kłopotliwe; z pewnością zaś nie wpisują się w zapowiadany „zwrot na prawo”.

Rodzina a związki partnerskie

I tak, w obszarze polityki rodzinnej priorytetem jest dla CDU model tradycyjny (dwupłciowa z dziećmi), przy czym partia deklaruje szacunek dla innych wyborów życiowych (w programie z 2007 r. uznaje, że związki nieformalne i jednopłciowe „również opierają się na wartościach fundamentalnych dla społeczeństwa”).

CDU pryncypialnie sprzeciwia się adopcji dzieci przez pary homoseksualne, a także prawnemu zrównaniu statusu związków partnerskich z małżeństwami cywilnymi. Jednocześnie akceptuje jednak obowiązujące w Niemczech formy rejestracji związków partnerskich par homoseksualnych, a od roku 2013 – możliwość wspólnego rozliczania podatkowego takich par. Zniesienie dyskryminacji w obszarze fiskalnym CDU zapowiadała już w programie wyborczym z 2009 roku, ostatecznie przyjmując w tej sprawie równościowe stanowisko po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 2013 roku.

Wsparcie dla rodzin

Chadecy podkreślają wagę solidarności pokoleniowej w życiu rodzinnym, a także konieczności wsparcia państwa dla osób wychowujących dzieci. Po wyborach 2013 roku wprowadzono dodatki do emerytur dla rodziców w zależności od liczby dzieci – matka lub ojciec trójki dzieci otrzymują emeryturę podwyższoną o niemal tysiąc euro w skali roku. Wprowadzono również zasiłek opiekuńczy, który ma „zwiększyć wolność wyboru” rodziców w kwestii sposoby wychowywania małych dzieci.

Chadecki minister finansów zapowiedział ostatnio na rok 2017 realizację najbardziej spektakularnej obietnicy wyborczej CDU: emerytury pracowniczej. Byliby do niej uprawnieni wszyscy opłacający składki przez co najmniej 40 lat. W programie wyborczym z 2013 roku jej wysokość zapowiedziano na 850 euro, czyli nieco tylko poniżej 1/3 przeciętnego wynagrodzenia brutto w Niemczech (dla porównania, adekwatne świadczenie w Polsce musiałoby wynosić około 1400 złotych).

Wartości ekologiczne

Obok silnie socjalnego wymiaru konserwatywnej skądinąd polityki społecznej CDU, bardzo ważnym – wyprowadzanym wprost z chrześcijańskiej koncepcji człowieka i świata – postulatem programowym jest ekologia.

W dokumencie z 2007 roku chadecy deklarują: „Zgodnie z wiarą chrześcijańską, człowiek, natura i środowisko są dziełem Boga. Naszym obowiązkiem jest jego ochrona. Zasada zrównoważonego rozwoju jest integralną częścią polityki chrześcijańsko-demokratycznej: pragniemy zachować i przekazać naszemu potomstwu świat, w którym także jutro będzie warto żyć. Przyszłe pokolenia mają prawo do rozwoju gospodarczego, dobrobytu społecznego i nienaruszonego środowiska […]. Zorientowana na przyszłość ochrona środowiska i klimatu tworzy szansę na miejsca pracy. Edukacja ekologiczna, badania i rozwój, technologie ekologiczne i ochrona środowiska, ochrona klimatu i wynikające z nich innowacje muszą być zatem konsekwentnie wspierane. W interesie ochrony środowiska oraz klimatu, w dziedzinie technologii ekologicznych chcemy utrzymać czołową rolę Niemiec na świecie”.

;

Komentarze