Policzyliśmy osoba po osobie.
Wieczór wyborczy w TVN 24, 12 lipca 2020. Zaproszeni goście-politycy i eksperci: Jarosław Gowin, Krzysztof Bosak, Szymon Hołownia, Aleksander Kwaśniewski, Bartosz Arłukowicz, Kamil Bortniczuk, Krzysztof Gawkowski, Michał Kamiński, Bronisław Komorowski, Justyna Dobrosz-Oracz, Łukasz Warzecha, Jacek Żakowski, Antoni Dudek, Jarosław Flis, Tomasz Sekielski, Tomasz Słomka, Tomasz Płudowski, Robert Makłowicz, Andrzej Stankiewicz, Jacek Nizinkiewicz, Mirosław Oczkoś, Tomasz Sawczuk.
Na 22 komentatorów jedna kobieta, czyli… nieco ponad 4 proc.
Wieczór wyborczy w TVP, 12 lipca 2020. Zaproszeni goście – politycy i eksperci: Adam Bielan, Zbigniew Ziobro, Michał Karnowski, Paweł Lisicki, Tomasz Sakiewicz, Agaton Koziński, Bartosz Redliński, Sebastian Gajewski, Sergiusz Trzeciak, Tomasz Żukowski, Bronisław Wildstein, Andrzej Stankiewicz, Adrian Stankowski, Sławomir Jastrzębowski, Magdalena Ogórek, Dorota Łosiewicz, Rafał Ziemkiewicz, Marek Król, Wiktor Świetlik.
Na 19 komentatorów dwie kobiety, czyli trochę ponad 10 proc.
„Polska wybiera” w Polsat News, 12 lipca 2020. Zaproszeni goście – politycy i eksperci: Leszek Miller, Bartłomiej Sienkiewicz, Norbert Maliszewski, Eryk Mistewicz, Ireneusz Krzemiński, Jarosław Flis, Jarosław Gowin, Aleksander Kwaśniewski, Adam Szejnfeld, Michał Dworczyk, Marcin Kierwiński, Tadeusz Cymański, Jan Lityński, Elżbieta Jakubiak, Krzysztof Łapiński, Ryszard Kalisz, Paweł Lisicki, Łukasz Lipiński, Piotr Zaremba, Bogusław Chrabota, Łukasz Mężyk, Michał Wróblewski
Na 22 komentatorów jedna kobieta, czyli 4 proc.
W sumie na 63 zaproszonych gości wybory komentowały cztery kobiety. Czyli całe 6 proc. (nie liczymy kobiet-dziennikarek prowadzących program).
Gdzie kobiety? Poszły na wybory. Z sondażu late poll pracowni IPSOS wynika, że
do urn poszło dużo więcej kobiet, niż mężczyzn – 71,1 proc. do 64,4 proc.
Wybór był mało urozmaicony – w I turze 11 mężczyzn, w II turze – dwóch. Kobiet? Zero, po rezygnacji Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Poniższy wykres ma czytelniczki i czytelników uderzyć po oczach:
Żeby obliczyć, ile wśród głosujących 12 lipca było kobiet, a ile mężczyzn wzięliśmy pod uwagę:
- Proporcje kobiet i mężczyzn w populacji – na 100 mężczyzn przypada 107 kobiet (dane GUS za rok 2019)
- Liczbę uprawnionych do głosowania – 30 268 543 (dane PKW)
- Liczbę oddanych głosów – 20 636 635 (dane PKW)
- Frekwencję wśród kobiet i mężczyzn – 71,1 proc. i 64,4 proc. (dane z sondażu late poll z 12 lipca)
Gdzie się podziały kobiety-ekspertki?
Kobiety w życiu publicznym są wciąż niedoreprezentowane – to oczywiste. Ciągle jest ich za mało w polityce, zbyt rzadko są proszone o ekspercki komentarz. Z badania przeprowadzonego w latach 2014-2015 przez Piotra Pacewicza i Annę Dryjańską wynika, że wśród komentujących wydarzenia polityczne w mediach jest tylko 13 proc. kobiet.
Z badania Kongresu Kobiet z 2017 roku wynika, że w zależności od programu gości kobiet było od 2 proc. do 19 proc.:
O braku kobiet w mediach pisaliśmy też z okazji wyborów samorządowych w 2018 roku:
Napisaliśmy wówczas apel do mediów, by zapraszały kobiety na wieczory wyborcze. Bezskutecznie.
Polski telewidz jest zatem przyzwyczajony do małej liczby kobiet na ekranie, chyba, że program dotyczy urządzania wnętrz czy urody.
Ale w wieczory wyborcze – kobiety po prostu wyparowują. 6 proc. kobiet komentatorek w najbardziej wyczekiwany i oglądany program polityczny roku to żałosny i niepokojący wynik.
To dwa razy mniej niż w badaniu Pacewicza i Dryjańskiej. To tak jakbyśmy wchodząc do wagonu bezprzedziałowego zobaczyli 94 facetów i sześć kobiet. Albo idziemy sobie na basen, pływa 50 osób, z tego 47 w slipach.
Tak wyglądają ulice w wielu muzułmańskich krajach, ale dlaczego tak ma wyglądać komentowanie wyborów w europejskim kraju, w którym większość głosujących osób stanowią kobiety?
12 lipca wśród zaproszonych gości byli m.in. prezydenci – Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski. Nie mieliśmy do tej pory kobiety-prezydentki, trudno byłoby zatem tutaj coś zmienić.
Ale wśród dziennikarek? W ostatnim panelu w Polsat News siedziało sześciu mężczyzn z sześciu różnych mediów – jak to możliwe, że nie znalazła się wśród nich żadna kobieta, chociaż przecież tam pracują?
Paradoksalnie najlepiej wypadła Telewizja Polska z dwiema dziennikarkami w jednym panelu (parytet!).
Kobiety-demokratki
Jednocześnie kobiety, szczególnie młode, to wyborczynie o wyrazistym profilu. Kobiety do 40. roku życia są najbardziej progresywną grupą w Polsce. „Są zaniepokojone stanem praw człowieka i środowiska, obawiają się o przyszłość Polski w EU i chciałyby dobrej polityki społecznej. Ale wśród najmłodszej grupy wyborczyń aż 1/3 nie głosuje i brakuje działań, które by je do tego zachęciły. Pomyślałam, że czas to zmienić, czas powiedzieć dziewczynom, że ich głos jest ważny, że mogą zmienić świat i swoją przyszłość” – mówiła OKO.press Elżbieta Korolczuk, inicjatorka akcji Dziewczyny Zdecydują.
Jak wynika z sondaży IPSOS dla OKO.press ,młode kobiety (do 40. r.ż) dużo rzadziej głosują na PiS i Andrzeja Dudę. Nie boją się gender i LGBT, ale obawiają się katastrofy klimatycznej i kryzysu ochrony zdrowia. Częściej popierają postulaty równych praw dla mniejszości i chcą liberalizacji ustawy antyaborcyjnej.
I tym razem kobiety poszły na wybory. I nieco częściej niż mężczyźni głosowały na Rafała Trzaskowskiego. Ale hasło „Dziewczyny Zdecydują” w mainstreamowych mediach musi wywoływać chichoty redaktorów.
TVP pozytywnym liderem? Niemożliwe.
.
Pozdrawiam
Ja myślę, że przymusowe parytety rozwiązałyby ten palący problem. Po prostu musi być pół na pół i koniec. A jak nie będzie wystarczającej liczby chętnych kobiet to trzeba będzie właśnie zmusić. One po prostu nie wiedzą, że muszą robić to co mężczyźni (a mężczyźni to, co kobiety), bo inaczej nie będą szcześliwe.
No i? Szanuje oko jako redakcję. Są ciekawe artykuły. Ale ten akurat jest na wyrost. Nikt nie broni kobietom robić takich rzeczy. Dyskryminacja jest w obydwie strony. Feminizm jest specyficzny. Są dobre dziennikarki. Są dobrzy dziennikarze. Bez sensu artykuł.
No właśnie. Są dobre dziennikarki. To dlaczego ich się nie zaprasza do udziału w tego typu programach? O to chodzi w tym artykule.
A kogo konkretnie widziałby Pan w roli komentatorki?
Jestem całkowitym przeciwnikiem parytetow w każdej dziedzinie. Każdej. Lubię Olejnik. Bo zadaje niewygodne pytania. Czasem stronnicza to fakt. Ale patrząc na Holecka albo Ziemkiewicza niestety którego kiedyś szanowalem to jednak jak to było w piosence? Monika była ok.
No spoko, ale to w takim razie jedna kobieta, co tylko potwierdza fakt, że kobiety po prostu się do tego nie garną i dopóki nie weźmiemy kija, to ciągle nieszczęśliwe w kuchniach będą siedziały.
Uwielbiam takie seksistowskie analizy i komentarze.
A może kobiety nie mają ochoty komentować spraw niewartych komentarza 🙂
az w takie cuda nie wierze,
DNA sie az tak latwo nie zmienia 😉
ale …. u never know 😉
Dziękuję za ten artykuł. Czytając komentarze powyżej aż przecieram oczy ze zdziwieniem. Nie oceniając nikogo oczywiste jest oczywiste. Polska kieruje się właśnie w kierunku bliskiego wschodu. Jak można tego nie widzieć? Niższe średnie place, niższe średnio zajmowane stanowska, ilość posłanek w sejmie i senacie. Za chwilę jak konfederaci dojdą do głosu to ten glos zostanie zabrany właśnie kobietom. Przypadek? Przykład z tego artykułu tylko to potwierdza. Kato-wschod
A tak spytam z ciekawości, jak wydajność kobiet w Pana firmie wygląda?
Obysmy kierowali sie w kierunki Bliskiego Wschodu, np w kraju ZEA maja specjalne programy rownoprawnienia np UAE Gender balance, a w Polsce?