Politycy uzbrojeni w niszczącą i nieludzką retorykę „my vs. oni” tworzą podzielony i niebezpieczny świat - ostrzega Amnesty International w raporcie o sytuacji praw człowieka w 2016. Najpotężniejsze państwa przymykają oczy na zbrodnie i ich ofiary. W Europie Polska PIS ściga się z Węgrami w łamaniu praworządności i ograniczaniu wolności
Retoryka pełna nienawiści prowadzi do odwrotu od praw człowieka - alarmuje Amnesty International w corocznym raporcie monitorującym sytuację praw człowieka na świecie. Według AI 2016 rok był kapitulacją zaangażowania oraz wartości zapisanych w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 1948 roku.
"Tworzenie podziałów i wzbudzanie strachu stało się niebezpieczną siłą w stosunkach międzynarodowych.
Czy to Trump, Orban, Erdoğan czy Duterte, coraz więcej polityków określa samych siebie mianem "antysystemowych" i używa toksycznego programu, który tropi, oskarża i odbiera godność całym grupom osób"
- podsumowuje Draginja Nadażdin, dyrektorka Amnesty International Polska.
Język polityki skręcił w stronę nienawiści i strachu, a obietnice bezpieczeństwa sprzedawano kosztem “Innego” - kreowania wewnętrznych i zewnętrznych wrogów. Wspólnota międzynarodowa nie potrafiła wypracować odpowiedzi na palące problemy - kryzys uchodźczy, konflikty zbrojne, represje, odbieranie wolności obywatelskich i politycznych.
Amnesty International udokumentowała, że aż 36 państw naruszyło prawo międzynarodowe odsyłając uchodźców i uchodźczynie do krajów, w których ich prawa były zagrożone.
Głosy sprzeciwu wobec takiej polityki są uciszane."We wszystkich częściach świata obserwujemy ataki przeciwko tym, którzy nie zgadzają się z władzą. Niekiedy przybierają postać jawną i brutalną, innym razem są przeprowadzane w białych rękawiczkach. Jednak wszędzie wzmogły się wysiłki na rzecz zagłuszenia krytyki i sprzeciwu."
Raport ostrzega, że zwiększające nierówności społeczne tworzą nastrój, który sprzyja uznawaniu praw człowieka za "pomysł elitarny". Narusza to przyjmowane dotąd powszechnie założenie, że stanowią one wartość uniwersalną. Tymczasem rządzący
"składają ludziom nową propozycję: obiecują bezpieczeństwo i dobrobyt gospodarczy w zamian za oddanie swobód obywatelskich i prawa do współdecydowania".
Rażące przykłady odwrotu od praw człowieka w 2016 roku, które wymienia AI to m.in.:
Polska, która znalazła się wśród 30 szczegółowo omówionych państw, pod rządami PIS wpisuje się - zdaniem AI - w trend odwrotu od praw człowieka, głównie na poziomie politycznym. Wraz z Węgrami wiedzie niechlubny prym w regionie wprowadzając reformy, które kosztem sądownictwa rozszerzają uprawnienia władzy wykonawczej oraz ograniczają wolność zgromadzeń i mediów, a także prawa seksualne i reprodukcyjne.
Skalę naruszeń najdobitniej ukazuje rozpoczęta przez Komisję Europejską w styczniu 2016 roku procedura kontroli praworządności w Polsce. AI to kolejna organizacja, która zwraca uwagę na tempo i tryb przeprowadzanych przez PiS reform. Od października 2015 r. wprowadzono lub znowelizowano 214 ustaw, wiele z nich w tzw. trybie poselskim, bez konsultacji społecznych.
AI analizę sytuacji w Polsce zaczyna od przywołania zmian w zasadach w funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego oraz konsekwentne niestosowanie się do zaleceń Komisji Europejskiej, Komisji Weneckiej czy Komitetu Praw Człowieka przy ONZ. Wszystkie trzy instytucje zaleciły poszanowania integralności i niezależności Trybunału oraz publikację i wdrożenie wszystkich jego orzeczeń.
Zagrożona jest też niezależność sądownictwa i prawo do sprawiedliwego procesu. Raport przypomina m.in.: połączenie funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego oraz rozszerzenie jego kompetencji, nieuzasadnioną odmowę nominacji 10 z 13 sędziów wskazanych przez Krajową Radę Sądownictwa przez prezydenta Andrzeja Dudę w czerwca 2016 roku.
OKO.press uzupełnia tę listę o planowaną reformę Krajowej Rady Sądownictwa, która faktycznie podporządkuje tę instytucję parlamentarnej większości.
Pod ostrzałem jest też prawo do prywatności oraz prawa cudzoziemców. Przyjęta w czerwcu 2016 ustawa antyterrorystyczna rozszerzyła kompetencje ABW, nie gwarantując zewnętrznej kontroli działań służb. Ustawa dopuszcza też szeroką definicję "zagrożenia terrorystycznego", która godzi przede wszystkim w cudzoziemców. Podstawą do niejawnej inwigilacji - zakładania podsłuchu, monitoring komunikacji online, sieci i urządzeń telekomunikacyjnych bez autoryzacji sądu przez trzy miesiące - może być zaledwie "obawa".
AI wymienia kolejne przejawy naruszenia praw obywatelskich w kilku dziedzinach.
Mimo negatywnych opinii RPO i Sądu Najwyższego, a także krytyki ze strony ponad 200 organizacji pozarządowych, parlament przeforsował restrykcyjną nowelizację ustawy o zgromadzeniach. Prezydent jej nie podpisał i skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.
Media:
Ochrona mniejszości
Prawa uchodźców
Prawa seksualne i reprodukcyjne
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze