To już czwarty w ciągu 14 miesięcy atak na siedzibę organizacji działającej na rzecz osób LGBT. Rzecznik Praw Obywatelskich i aktywiści podkreślają, że to nie pojedyncze incydenty, lecz przestępstwa z nienawiści. Interweniują RPO, posłowie opozycji i prezydent Warszawy. A rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości odpowiada: "to przestępstwo pospolite"
Rozbite szyby, kamień, kawałki szkła na podłodze - taki obraz zastali pracownicy Kampanii Przeciw Homofobii 7 maja w swoim biurze. Składający zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa Slava Melnyk, jeden z pracowników, zaznaczył, że atak ma charakter homofobiczny.
"Jesteśmy przekonani, że akty agresji, których doświadczamy są bezpośrednio związane z profilem działalności naszej organizacji. Adres siedziby KPH jest powszechnie znany, a w oknie widoczna jest tabliczka z nazwą organizacji".
Prezes Kampanii Przeciw Homofobii, Chaber podkreślał, że "to już 4 atak na siedzibę KPH w przeciągu ostatnich 14 miesięcy. Jak dotąd nie ucierpiał żaden z pracowników organizacji.
Nie możemy wykluczyć, że przy bierności władzy, kolejnym celem ataku będzie nie szyba, a człowiek. Czas zatrzymać falę homofobicznej agresji, która zalewa Polskę".
O ataku na biuro organizacja poinformowała ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, pełnomocnika ds. Równego Traktowania i Społeczeństwa Obywatelskiego Adama Lipińskiego i Prezydent Warszawy, Hannę Gronkiewicz – Waltz. Interpelację w tej sprawie do min. Błaszczaka zgłosiła posłanka Nowoczesnej, Joanna Scheuring-Wielgus.
Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar, wyraził zaniepokojenie kolejnym atakiem. "Narastająca fala homofobii i transfobii w przestrzeni publicznej, a także przemocy motywowanej uprzedzeniami względem osób homoseksualnych i transpłciowych, może wzbudzać poczucie zagrożenia i przekonanie o niedostatecznej reakcji państwa na przypadki naruszenia praw człowieka osób LGBT".
W wydanym 9 maja 2017 roku oświadczeniu ponownie wezwał służby do dołożenia wszelkich starań, by wyjaśnić sprawę i ukarać sprawców. Przypomniał, że wszystkie poprzednie sprawy skończyły się umorzeniem z powodu niewykrycia sprawcy.
"Przeprowadzenie skutecznego śledztwa wzmacnia w społeczeństwie przekonanie o konieczności potępienia homofobii i transfobii oraz wzbudza zaufanie w osobach homoseksualnych i transpłciowych, że władze potrafią chronić je przed zagrożeniem przemocą motywowaną uprzedzeniami. Przestępstwa motywowane homofobią i dyskryminację ze względu na orientację seksualną należy traktować równie poważnie, co dyskryminację ze względu na rasę, narodowość i pochodzenie etniczne" - przypomniał Bodnar.
Wezwał też przedstawicieli władz publicznych do oficjalnego potępienia ataków. Według rzecznika ma to służyć: "budowaniu w ofiarach przestępstw motywowanych uprzedzeniami przekonania o tym, że zasługują na skuteczną ochronę, a przypadki naruszeń ich praw podstawowych nie są władzy publicznej obojętne".
Rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości, Sebastian Kaleta powiedział OKO.press, że obowiązujące przepisy wystarczająco chronią wszystkich obywateli i obywatelki. Deprecjonował "szczególną wagę" takich ataków. Mówił:
"W przypadku takich przestępstw kodeks chroni wszystkich. Każdy z nas jest w równy sposób traktowany przez państwo. Czyny takie jak włamanie czy uszkodzenie mienia są ścigane przez polskie prawo. Dlatego pod kątem tych zdarzeń nie potrzebujemy szczególnych przepisów.
Mamy do czynienia z przestępstwem pospolitym. Organizacja zgłosiła czyn policji, a ta poszukuje sprawców i z pewnością będzie domagała się ich ukarania.”.
KPH zgłosiło atak to jako zniszczenie mienia, a nie przestępstwo z nienawiści, bo polskie przepisy nie przewidują możliwości zgłoszenia takiego ataku na tle homofobicznym jako przestępstwa z nienawiści. O tym piszemy dalej.
Rzecznik zapytany o pracę nad nowelizację art. 256 kk dotyczącego ścigania przestępstw z nienawiści poprosił o przesłanie pytań na skrzynkę mailową ministerstwa. Tak zrobiliśmy i czekamy na odpowiedź.
Rzecznik prasowy Urzędu Miasta Warszawy, Bartosz Milczarczyk w rozmowie z OKO.press potępił atak. "Uważamy, że każdy przejaw agresji i nietolerancji jest karygodny. Liczymy na to, że policja w sposób szybki zidentyfikuje sprawcę, a ten poniesie odpowiedzialność” - mówił Milczarczyk. Pytany czy Urząd Miasta podejmie jakieś działania lub wyda stanowisko uchylał się od konkretnej odpowiedzi.
Jednak Hanna Gronkiewicz-Waltz na swoim facebooku zapowiedziała, że będzie interweniować w tej sprawie. Przypomniała też, że już w 2016 roku pisała min. Błaszczaka, odpowiedzialnego za działania policji, w sprawie homofobicznych ataków na organizację.
Mimo, że KPH wystosowało apel do rządowego pełnomocnika ds. równego traktowania, pełniący tę funkcję minister Adam Lipiński nie był zorientowany w sprawie. W rozmowie z OKO.press złożył jednak obietnicę: "W takich sprawach rolą pełnomocnika jest np. zwrócenie się z zapytaniem do właściwego ministerstwa. Pełnomocnik może też złożyć inicjatywę ustawodawczą lub podjąć monitoring służb w konkretnych sprawach. Jednak prawdę mówiąc nie zgłaszano mi tego incydentu.
To jest oczywiście naganne żeby rozbijać szyby organizacjom, które zajmują się ochroną mniejszości. Rozpocznę interwencję, kiedy tylko zostanie mi to zgłoszone".
Interwencję podjęła też posłanka Nowoczesnej, Joanna Scheuring-Wielgus. W interpelacji do ministra Błaszczaka podkreśliła szczególny charakter czynu: "Przestępstwa powodowane nienawiścią na tle odmiennych poglądów czy orientacji seksualnej to skaza na demokratycznych rządach prawa, jakie mamy w Polsce. Brak działań w takich przypadkach ze strony organów ścigania i sprawiedliwości rozzuchwala takich bandytów i zachęca do częstszych i coraz brutalniejszych napadów. Należy podkreślić, że te akty przemocy należy traktować zarówno jako atak na określoną mniejszość, która ma pełne prawo do funkcjonowania w naszym kraju, ale też jako atak na demokratyczny porządek państwa".
Zwróciła się do ministra z pytaniami:
Do Adama Lipińskiego, Zbigniewa Ziobry i Mariusza Błaszczaka interpelacje złożyła też posłanka Platformy Obywatelskiej, Joanna Wielichowska. Pisma mają podobny ton: "Brak stanowczych reakcji na wcześniejsze ataki, daje sprawcom sygnał, że bez konsekwencji mogą uderzać w organizacje działające na rzecz praw człowieka. Sprawcy zastraszający środowisko LGBT czują się bezkarni".
Pełnomocnika pytała:
To nie pierwszy atak na KPH. W 2016 roku biuro zostało zaatakowane trzykrotnie. Szyby wybito również w siedzibie Lambdy Warszawa - organizacji, która tak jak KPH zajmuje się walką o prawa osób LGBT. Wtedy w sprawie interweniowali Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar, który zajścia określił mianem „przestępstw z nienawiści” oraz wiceprezydent Warszawy, Jarosław Jóźwiak.
Do apelu nie odniósł się min. Zbigniew Ziobro. Sprawę zbagatelizował również ówczesny Pełnomocnik Rządu ds. Równego Traktowania, Wojciech Kaczmarczyk, który w oficjalnym piśmie stwierdził, że nie posiada „instrumentów prawnych, przyznawanych przez ustawodawcę, które pozwalałyby na podjęcie działań w podniesionej sprawie”.
W polskim kodeksie karnym nie ma zapisów, które gwarantowałyby osobom LGBT prawną ochronę przed przemocą motywowaną homofobią czy transfobią. Art. 256 kk dotyczący przestępstw z nienawiści obejmuje czyny zabronione ze względu na różnice narodowościowe, etniczne, rasowe, wyznaniowe albo ze względu na bezwyznaniowość. Poza paletą pozostają przesłanki takie jak: płeć, orientacja seksualna, tożsamość płciowa czy niepełnosprawność. O nowelizacje art. 256 kk apelowało szereg instytucji międzynarodowych, w tym w listopadzie 2016 roku Komitet Praw Człowieka przy ONZ.
Ministerstwo Sprawiedliwości lekceważy rekomendacje i zawiesiło pracę nad nowelizacją prawa. W listopadzie 2016 roku Zbigniew Ziobro podczas debaty nad obywatelskim projektem rozszerzenia zapisów art. 256 kk mówił, że: "wolność przekonań w Polsce jest zagwarantowana w Polsce również dla środowisk LGBT". Te, jego zdaniem "ukrywają swoje prawdziwe intencje i posługują się osobami z niepełnosprawnościami. Kodeks karny nie powinien stać się narzędziem walki ideologicznej".
Zapowiedział, że PiS będzie: "bronić wolności, także środowisk LGBT; ale też dla tych, którzy mają inne poglądy". Wtedy za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu było 248 posłów i posłanek, przeciwko 127, cztery osoby wstrzymały się od głosu.
Jak wynika z raportu wydanego przez KPH we współpracy z Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego, średnio 3 na 10 osób LGB (lesbijki, geje, osoby biseksualne) w Polsce doświadczyło przemocy fizycznej lub psychicznej. Sytuacja wygląda jeszcze gorzej w przypadku osób transpłciowych, które doświadczają przemocy znacznie częściej (5 na 10 osób).
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze