0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Agnieszka Sadowska / Agencja GazetaAgnieszka Sadowska /...

Możliwy jest kolejny konflikt Polski z Unią Europejską. I znów chodzi o sprawy związane z ochroną środowiska. 25 lipca 2019 r. Komisja Europejska (KE) wystosowała do Polski tzw. Uzasadnioną Opinię, w której zarzuca naszemu krajowi naruszenie prawa środowiskowego Unii Europejskiej związane z gospodarką leśną. "Uzasadniona opinia to kolejny - po wezwaniu do usunięcia naruszenia prawa - etap przed skierowaniem sprawy do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE). Jest to więc już sytuacja poważna, ponieważ

jeśli polskie władze nie podejmą koniecznych działań określonych w tych wezwaniach, to dojdzie już do rozprawy przed Trybunałem. Tak jak stało się to w przypadku Puszczy Białowieskiej" - mówi OKO.press Agata Szafraniuk z Client Earth Prawnicy dla Ziemi.

Komisja Europejska wystosowała też w sprawie Polski tzw. Formalne Ostrzeżenie, wszczynając tym samym formalne postępowanie w sprawie o niewystarczające wyznaczenie sieci obszarów Natura 2000. Nie jest także zadowolona z postępów walki ze smogiem.

Komisja w sprawach ochrony przyrody i środowiska ma zastrzeżenia również do innych krajów, nie tylko do Polski.

Przeczytaj także:

Nie można zaskarżyć planu urządzenia lasu

Pierwsząbvv sprawą, o której mówi Uzasadniona Opinia, jest niemożność zaskarżenia tzw. planu urządzenia lasu (PUL). To dokument, który jest tworzony dla każdego nadleśnictwa na okres 10 lat. Określa on nie tylko, jaki jest stan lasu na tym obszarze, ale jakie działania ochronne powinny zostać w nim podjęte. I - przede wszystkim - ile drzew można wyciąć.

"Zastrzeżenie KE jest najpewniej wynikiem głośnej na całą Europę sprawy o Puszczę Białowieską dotyczącej nielegalnej wycinki w 2017 r." - mówi OKO.press Szafraniuk.

Przypomnijmy: w marcu 2016 r. (były już) minister środowiska Jan Szyszko podpisał aneks do PUL Białowieża, trzykrotnie zwiększając pozyskanie drewna w tym nadleśnictwie. Aneks nie zawierał jednak właściwie przeprowadzonej oceny oddziaływania zwiększonej wycinki na ekosystemy Puszczy Białowieskiej. NGO złożyły skargę do KE i sprawa ostatecznie znalazła finał przed TSUE.

"Gdybyśmy mieli jako organizacje pozarządowe możliwość zaskarżenia do sądu aneksu do PUL dla Nadleśnictwa Białowieża, nie doszłoby do rozprawy przed unijnym Trybunałem. Moglibyśmy to wszystko rozstrzygnąć w Polsce" - dodaje.

Ale było to właśnie niemożliwe, bo obecny status prawny PUL jest dziwny: nie jest decyzją administracyjną, ale decyzją wewnętrzną Lasów Państwowych, w związku z czym jest niezaskarżalny. "Dotyczy to prawie 1/4 naszego kraju, bo tyle Polski jest zarządzana przez dokumenty, których nie można poddać sądowej kontroli, nawet gdy istnieje podejrzenie, że naruszają prawo. Zdaniem KE narusza to przepisy dyrektywy siedliskowej, ponieważ nie zapewnia udziału społeczeństwa w podejmowaniu decyzji dotyczących ochrony środowiska" - wyjaśnia Szafraniuk.

By spełnić oczekiwania KE w tym względzie, Polska powinna - jak mówiła Szafraniuk "Dziennikowi Gazecie Prawnej" - zmienić ustawę o lasach w taki sposób, by "minister środowiska w formie decyzji administracyjnej zatwierdza plan urządzenia lasu".

Gospodarka leśna może wchodzić w konflikt z ochroną lasu

Uzasadniona Opinia wskazuje na kolejne uchybienie w polskim prawie - art. 14b ustawy o lasach. Do jego usunięcia KE wzywała Polskę już rok temu.

Ten wprowadzony w 2016 r. przepis mówi, że "gospodarka leśna wykonywana zgodnie z wymaganiami dobrej praktyki w zakresie gospodarki leśnej nie narusza przepisów o ochronie poszczególnych zasobów, tworów i składników przyrody".

"Ten przepis to nieuzasadnione odstępstwo od ustawy o ochronie przyrody" - mówi OKO.press Szafraniuk.

Zaznacza, że przestrzeganie bardzo ogólnych dobrych praktyk w zakresie gospodarki leśnej nie jest gwarantem tego, że nie przyniosą one szkody przyrodzie i nie zostaną złamane przepisy mówiące o jej ochronie. "Co prawda, rząd tłumaczy się, że usuwa ten przepis, ale jednocześnie chce dodać bliźniaczo brzmiący zapis do noweli ustawy o ochronie przyrody, która znajduje się w stanie zawieszenia od kilku lat” - mówi prawniczka.

Sieć Natura 2000 niewystarczająca

Komisja, wystosowując w tej sprawie Formalne Ostrzeżenie, wszczęła również postępowanie przeciwko Polsce o niewystarczające wyznaczenie sieci obszarów Natura 2000. To mozaika szczególnie cennych przyrodniczo obszarów na obszarze całej UE, które są objęte szczególną ochroną. Jej ramy wyznaczają dwa dokumenty - dyrektywa ptasia i dyrektywa siedliskowa. Na terytorium Unii jest ponad 26 tys. takich obszarów, w Polsce blisko 1 tys.

"Wyznaczanie sieci obszarów Natura 2000 przebiega w taki sposób, że organizacje przyrodnicze i ekologiczne w danym kraju układają tzw. shadow list. Czyli listę obszarów, które powinny zostać zakwalifikowane jako obszary naturowe ze względu na występujące tam i chronione w ramach Natura 2000 siedliska i gatunki" - wyjaśnia w rozmowie z OKO.press Paweł Pawlaczyk z Klubu Przyrodników.

Komisja Europejska analizuje czy sieć obszarów jest wystarczająca, a dostarczona jej shadow list - poza innymi danymi - może jej być pomocna. Po jej zatwierdzeniu przez KE, ta rekomenduje danemu państwu utworzenie dodatkowych wskazanych obszarów.

Jak Komisja sprawdza, czy liczba obszarów jest wystarczająca? "Przykładowo, bierze się pod uwagę mopka (gatunek nietoperza), patrzy na mapę Polski i sprawdza, czy w świetle dostępnej wiedzy naukowej są jakieś istotne siedliska tego gatunku, które powinny zostać uznane za obszaru Natura 2000, a nimi nie są. Jeśli tak, to uznaje się, że sieć Natura 2000 dla mopka jest niewystarczająca. I tak dalej, gatunek po gatunku i siedlisko po siedlisku" - mówi Pawlaczyk.

Nie wiadomo, co do których gatunków i siedlisk KE uważa sieć Natura 2000 za niewystarczającą, ponieważ korespondencja z Polską w tej sprawie jest poufna.

Formalne Ostrzeżenie KE wysłała również w sprawie zbyt powolnego wykonywania wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE C‑336/16 z 22lutego 2018 r. dotyczącego ochrony przed smogiem. "Jeżeli odpowiedź Polski udzielona w ciągu dwóch miesięcy będzie niesatysfakcjonująca, Komisja zawnioskuje do Trybunału o nałożenie na Polskę kar finansowych (mają one postać sumy jednorazowej oraz kary dziennej za każdy dzień aż do usunięcia naruszenia)" - czytamy w komunikacie Klubu Przyrodników.

Nie dla polowań na ptaki we Francji

KE w kwestii ochrony środowiska ma też zastrzeżenia do innych krajów. Jej zdaniem, między innymi, niewystarczającą sieć Natura 2000 mają także Portugalia, Słowacja i Rumunia. Niepokoi ją również brak odpowiednich ocen oddziaływania na środowisko wobec wydobycia torfu w Irlandii, a także brak odpowiedniego planowania i wdrożenia ochrony obszarów Natura 2000 wyznaczonych w Grecji, czy niewystarczające oczyszczanie ścieków komunalnych w Szwecji.

Formalne działania kwestionujące dotyczą też polowań na ptaki we Francji.

KE wzywa do zaprzestania używania kleju i sieci jako narzędzi polowań i wskazuje na zbyt późny termin zakończenia okresu polowań na gęsi we Francji (zachodzi on na początek migracji na tereny lęgowe).

Warto tu przypomnieć, że wcześniej organizacje przyrodnicze i naukowcy z całego świata apelowali do Francuzów o zaprzestanie polowań na gatunki rzadkie i chronione, m.in. na kulika wielkiego. W Polsce to ptak nie tylko objęty ścisłą ochroną, ale również podejmowane są działania ochronne, które są finansowane ze środków UE. "Niestety nasze wysiłki na rzecz ratowania tego zagrożonego gatunku są w znacznej części niweczone przez polowania we Francji" - pisali autorzy listu w lutym 2018 r.

Niniejsza publikacja powstała dzięki współpracy z Fundacją im. Heinricha Bölla w Warszawie. Zawarte w niej poglądy i konkluzje wyrażają opinie autora i nie muszą odzwierciedlać oficjalnego stanowiska Fundacji im. Heinricha Bölla.

;
Na zdjęciu Robert Jurszo
Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Komentarze