Gospodarowanie Puszczą Karpacką przez Lasy Państwowe krytykowały już organizacje i ruchy ekologiczne oraz część naukowców. Teraz robią to badacze z PAN. W apelu do wiceministra klimatu i środowiska punktują zagrożenia i wzywają do działań naprawczych
Puszcza Karpacka to zaraz po Puszczy Białowieskiej chyba najbardziej konfliktowy las w Polsce. Lasy Państwowe chcą ją zatrzymać w swoim władaniu, próbując przekonać społeczeństwo, że - jak głosi ich slogan - "serce Karpat jest w dobrych rękach".
Odmienne zdanie w tej sprawie mają organizacje i ruchy ekologiczne, takie jak Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze, Inicjatywa Dzikie Karpaty czy kolektyw Wilczyce, który od zimy 2020/21 okupuje obszar wydzielenia 219 a, by uchronić je przed wycinką.
Jeszcze w październiku 2020 działania na rzecz ochrony Puszczy Karpackiej poparło 200 naukowców apelując jednocześnie o "zaprzestanie szkodliwych prac leśnych w najcenniejszych lasach Bieszczad i Pogórza Przemyskiego". Lasom Państwowym nie szczędzono gorzkich słów: "stan ochrony przyrody na tych terenach świadczy o głębokim kryzysie i niewydolności organów odpowiedzialnych w Polsce za tę kwestię".
Teraz do właściwej ochrony lasów Puszczy Karpackiej wzywa już nie tylko grupa naukowców, ale sam Komitet Biologii Środowiskowej i Ewolucyjnej PAN.
"Należą one do ostatnich słabo przekształconych, rozległych kompleksów leśnych Polski południowo-wschodniej, a ze względu na ich walory przyrodnicze są jednymi z najcenniejszych, obok Puszczy Białowieskiej, obszarów leśnych Polski i środkowej Europy. [...] Ochrona unikatowych lasów górskich jest wyrazem oczekiwań społecznych oraz wpisuje się w Europejską Strategię Bioróżnorodności 2030"
- czytamy w piśmie kierowanym do wiceministra Edwarda Siarki, Pełnomocnika Rządu ds. Leśnictwa i Łowiectwa.
Badacze zauważają, że na przestrzeni ostatniego czasu sytuacja w Puszczy Karpackiej zmieniła się diametralnie. Niegdyś trudno dostępne lasy pokryła sieć dróg leśnych, które umożliwiają wjazd nawet największym pojazdom służącym do wywozu drewna, oraz szlaków zrywkowych.
"Spowodowało to wzrost intensywności cięć na obszarach, które wcześniej były zagospodarowane ekstensywnie lub pozostawały nieużytkowane" - czytamy w apelu.
Ponadto, szlaki zrywkowe i drogi utwardzone wyposaża się w rowy odwadniające, które bardzo przyśpieszają spływ wody ze stoków górskich, w efekcie czego nie zostaje ona zatrzymana w glebie. W konsekwencji zdarzają się gwałtowne wezbrania w dolinach potoków górskich, co z kolei oznacza zagrożenie powodziowe w nadrzecznych miejscowościach.
Problem z retencją w Puszczy Karpackiej może oznaczać też kłopoty w dorzeczu górnej Wisły związane z suszą hydrologiczną, wynikające z malejącego w okresach bezdeszczowych zasilania górskich strumieni.
Problemem jest też rodzaj wycinki prowadzonej w lasach Puszczy Karpackiej - tzw. rębni stopniowej udoskonalonej. Co prawda, jak piszą naukowcy, ten typ rębni pozwala na zachowanie ciągłości lasu, jego struktury i różnego wieku drzew, to jednak wymaga częstego wjazdu ciężkiego sprzętu do lasu. A także sprawia, że różne części lasu są stosunkowo krótko wolne od wycinek.
"Ponadto, znacznie upośledza on naturalną dynamikę rozwoju drzewostanów, bo wiąże się z eliminacją dojrzałych, najstarszych drzew. Pociąga to za sobą utratę waloru dzikości",
ponieważ wycinki dotyczą również tych najstarszych, a więc najbardziej bioróżnorodnych drzewostanów.
"Usuwanie najstarszych drzew nie tylko zubaża różnorodność krajobrazów leśnych, ale też stanowi zagrożenie dla obecnych na terenie Puszczy Karpackiej cennych gatunków, świadczących o ciągłości siedlisk leśnych i ich puszczańskości" - czytamy w apelu.
Tymczasem to właśnie ze starodrzewami są związane rzadkie i zagrożone gatunki zwierząt, w tym owadów, ptaków i niektórych ssaków (popielicowatych, nietoperzy) a wycinka niszczy ich siedliska. W tym kontekście destruktywna jest również zrywka drewna - transport od miejsca ścięcia do miejsca załadunku - która degraduje leśne strumienie, co ma negatywny wpływ na różne gatunki wodne, w tym ryby, minogi, płazy, małże i owady.
Autorzy apelu wskazują, że by zapobiec utracie walorów przyrodniczych lasów Puszczy Karpackiej konieczne jest podjęcie poniższych działań:
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Komentarze