Powołanie komisji ds. pedofilii w Kościele i zniesienie przedawnienia przestępstw seksualnych - to główne postulaty, które padły na spotkaniu w Sejmie zorganizowanym przez posłankę Joannę Scheuring-Wielgus. Poparli je m.in. politycy i polityczki Nowoczesnej, SLD, Razem i Zielonych. Największe partie parlamentarne, rząd i Episkopat zignorowały zaproszenia
Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka Liberalno-Społecznych, zorganizowała w Sejmie spotkanie pod hasłem "Stańmy po stronie dzieci. Kościół, państwo a ofiary pedofilii". Odbyło się na posiedzeniu założonego przez nią zespołu ds. przeciwdziałania mowie nienawiści i ochrony praw człowieka. Zaprosiła na nie przedstawicieli Episkopatu, partii parlamentarnych i pozaparlamentarnych, przedstawicieli resortów sprawiedliwości oraz rodziny i polityki społecznej, Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Dziecka, adwokatów, psychologów i aktywistów działających na rzecz ochrony ofiar pedofilii w Kościele.
Z zaproszenia skorzystali posłowie Nowoczesnej, Europejskich Demokratów i Liberalno-Społecznych. Przybyli także politycy SLD, partii Razem, Zielonych i Inicjatywy Feministycznej, a także przedstawiciele biur Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Dziecka.
Zabrakło przedstawicieli PO, PiS, Kukiz’15 i PSL, rządu i Kościoła.
Spotkanie odbyło się dzień po opublikowaniu przez Fundację “Nie lękajcie się” mapy kościelnej pedofilii w Polsce i marszach pod hasłem “Ręce precz od dzieci”, które przeszły ulicami m.in. Warszawy, Krakowa, Gdańska i Poznania. Jak poinformował Marek Lisiński, prezes fundacji,
w ciągu doby od publikacji mapy wyświetlono ją 800 tys. razy, a na skrzynkę fundacji przyszło ponad 70 sygnałów o księżach molestujących dzieci.
Na sejmowym spotkaniu Marek Lisiński, Joanna Scheuring-Wielgus i Agata Diduszko-Zyglewska przypomnieli wygłoszone na manifestacjach postulaty ofiar pedofilii:
W imieniu swoich partii postulaty te poparli w całości Marcelina Zawisza z Razem, Marek Kossakowski z Zielonych, Katarzyna Kądziela z Inicjatywy Feministycznej, Joanna Senyszyn z SLD i Michał Kamiński z Europejskich Demokratów, który, wywołując śmiech na sali, obiecał nawet, że podpisze wszystko, co Joanna Scheuring-Wielgus przygotuje w tej materii.
Dyskusja koncentrowała się przede wszystkim na dwóch pierwszych postulatach: utworzenia komisji ds. pedofilii w kościele i zniesienia przedawnień przestępstw seksualnych.
“W kontekście obecnego składu parlamentu mamy poczucie, że gdyby taka komisja powstała przy parlamencie, nie spełniłaby swojej roli” - mówiła Agata Diduszko-Zyglewska, współprowadząca spotkanie dziennikarka i kandydatka na radną z ramienia komitetu Koalicji Obywatelskiej. W zamian zaproponowała, by w utworzeniu komisji i ustaleniu jej składu zaangażowały się biura Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Dziecka.
O. Adam Żak, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży przy Konferencji Episkopatu Polski, w niedawnej rozmowie z OKO.press postulował, by właśnie RPO i RPD wyszły z inicjatywą zwołania okrągłego stołu na wzór niemiecki, gdzie nad problemem pedofilii wspólnie obradowali przedstawiciele rządu, kościoła, organizacji ofiar i niezależni od kościoła naukowcy.
Reakcje przedstawicieli RPO i RPD były jednak powściągliwe.
Michał Hara z Zespołu Prawa Karnego w Biurze RPO przypomniał, że prawo nie działa wstecz i gdyby nawet parlament zdecydował o zniesieniu przedawnień przestępstw seksualnych, dotyczyłoby to tylko czynów popełnionych po wejściu w życie odpowiedniej ustawy. Obecnie przestępstwa tego typu przedawniają się najwcześniej po osiągnięciu przez ofiarę 30 roku życia. Joanna Scheuring-Wielgus zapowiedziała mimo to, że wspólnie z Fundacją “Stop Przedawnieniu” przygotuje taką ustawę i będzie zbierać pod nią podpisy wśród posłów.
Przedstawiciele RPO mieli też wątpliwości co do możliwości zaangażowania się przez rzeczników w powstanie komisji do spraw pedofilii w kościele.
“Trudno mi wyobrazić sobie jak taka komisja mogłaby wyglądać. Biura RPO i RPD nie mają żadnych śledczych kompetencji zbliżonych do komisji sejmowej. RPO i RPD działają na podstawie ustaw” - przypomniał Michał Hara.
W odpowiedzi na te słowa Bożena Przyłuska ze Strajku Kobiet i Kongresu Świeckości zaproponowała, by odłożyć postulat powołania komisji, jeśli nie jest to możliwe w tej kadencji parlamentu. Domagała się jednak od RPO i RPD konkretnych działań.
“Powołanie komisji jest wtórne. Celem jest ujawnienie skali zbrodni w kościele. Zaczęłabym od stworzenia warunków dla ofiar pedofilii, żeby miały możliwość bezpiecznego przekazania swojego doświadczenia instytucji mającej umocowanie w polskim państwie” - zaapelowała i zapytała przedstawicieli RPO i RPD o możliwość uruchomienia przez nich infolinii przeznaczonej dla ofiar.
Bartosz Sowier z Biura RPD odpowiedział na to, że Marek Michalak, obecny RPD, powołał dziecięcy telefon zaufania już w 2010 roku. Nie odniósł się jednak do postulatu stworzenia osobnej infolinii dla ofiar pedofilii.
Joanna Scheuring-Wielgus zapowiedziała, że wraz z organizacjami wspierającymi walkę z pedofilią w Kościele będzie jeszcze prowadzić rozmowy z RPO i RPD.
Dodatkowe trudności, które mogą stanąć na drodze do powołania komisji ds. pedofilii w kościele przedstawiali mec. Mirosław Woroniecki z Kongresu Świeckości i dr hab. Paweł Borecki z UW, zajmujący się relacjami między państwem a związkami wyznaniowymi.
“Jeżeli powstanie odpowiednia komisja, strona przeciwna będzie zasłaniać się zasadą niezależności i autonomii Kościoła Katolickiego. To zasada konstytucyjna, konkordatowa. Jeżeli komisja znajdzie uregulowanie np. w ustawie, kościół będzie mógł zaskarżyć ją do Trybunału Konstytucyjnego - ostrzegł dr hab. Borecki.
Z kolei mec. Woroniecki w rozmowie z OKO.press przewidywał, że nawet gdyby komisja powstała, biskupi mogliby, powołując się na konkordat i zasadę autonomii kościoła, odmawiać zeznań i wydawania teczek personalnych księży, które mogą zawierać informacje o popełnianych przez nich przestępstwach. Zdarzało się już, że biskupi odmawiali sądom przekazania takich teczek, a sądy nie wydawały nakazów przeszukań kurii.
Czy to znaczy, że ujawnienie skali pedofilii w polskim kościele jest niemożliwe bez wypowiedzenia konkordatu? Niekoniecznie. Kościół mimo wszystko może zgodzić się na udostępnienie swoich archiwów pod naciskiem opinii publicznej, tak jak to działo się np. w Niemczech. Co prawda zespół ekspertów, który przygotował raport na zlecenie niemieckiego episkopatu, nie miał bezpośredniego wglądu w akta - 38 tys. teczek przejrzeli pracownicy kościoła - ale mimo to raport ujawnił, że w latach 1946-2014 co najmniej 1670 duchownych katolickich, czyli 4,4 proc. kleru, molestowało 3677 dzieci. Niemieccy badacze opierali się także na wynikach raportów powstałych dzięki działającym przez kilka lat telefonom zaufania dla ofiar pedofilii. A do ich uruchomienia przez RPO, RPD czy organizacje pozarządowe, zgoda kościoła nie jest potrzebna.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Komentarze