Badania, o których mówi Barbara Nowacka, wskazują na zaskakującą korelację prawicowości i katolickości z liczbą aborcji. Nawet jeżeli trudno o tak jednoznaczne wnioski, są inne powody by sądzić, że orientacja pro-life zwiększa szanse na wejście do grupy aborcyjnego ryzyka
Badania pokazały, że Polki przyznające się do poglądów prawicowych częściej dokonują aborcji niż te o poglądach lewicowych.
Z badania CBOS z 2013 r. wynika, że aborcji częściej dokonują kobiety z niższym wykształceniem, w gorszej sytuacji materialnej, a także o prawicowych poglądach, które biorą udział w praktykach religijnych kilka razy do roku.
Te dość zaskakujące wyniki nie są jednak tak jednoznaczne i wnioski należy formułować ostrożnie. Największa grupa kobiet z doświadczeniem przerwania ciąży, miała w chwili badania 55-64 lata, czyli przerywały ciążę w czasach PRL, a w każdym razie przed 1993 rokiem, kiedy aborcja była dopuszczalna także w przypadku trudnej sytuacji kobiety (a de facto w każdej sytuacji).
W latach 70 i 80 poglądy prawicowe czy wiara katolicka nie były w świadomości społecznej tak silnie powiązane z postawą antyaborcyjną, jak obecnie. Prawo, silny czynnik normotwórczy, pozwalało na przerywanie ciąży. Dopiero zmiany w prawie w 1993 r. i deklaracje przedstawicieli Kościoła katolickiego, intensywna kampania "w obronie życia" wpłynęły na powiązanie poglądów prawicowych i postaw antyaborcyjnych.
Te respondentki, gdy decydowały się na aborcję 30-40 lat wcześniej, mogły mieć zatem zupełnie inne poglądy niż w momencie badania CBOS. Mogło też zmienić się ich podejście do praktyk religijnych.
Jest jednak powód, by spodziewać się korelacji prawicowości i liczby aborcji. W katolickim pakiecie postaw pro-life obok potępienia aborcji czy in vitro, znajduje się bowiem także odrzucenie antykoncepcji i seksu przedmałżeńskiego.
Co więcej etyczne zakazy zaczynają działać w przeciwnych kierunkach, gdy kobiecie zdarzy się wpadka: zakaz aborcji kazałby ciążę utrzymać, wstyd przed ujawnieniem przed lub tym bardziej pozamałżeńskiej ciąży skłania do jej przerwania.
Zwłaszcza młodsze respondentki deklarujące poglądy prawicowe i silnie przywiązane do wiary katolickiej, zgodnie z wytycznymi Kościoła mogą nie planować przedmałżeńskiej aktywności seksualnej oraz, tym bardziej, skutecznej antykoncepcji. Tym samym znajdują się w grupie ryzyka niechcianych ciąż.
Jakiś procent takich osób decyduje się, wbrew swoim przekonaniom, na przerwanie ciąży. Bo ogólne normy etyczne, nawet ugruntowane, nie są jedynym wyznacznikiem zachowań. Liczy się też dobro własne (komplikacje życiowe, naruszenie planów zawodowych czy edukacyjnych, trudności materialne) a także dobro innych ludzi (partnera, rodziców) i obawy przed reakcją otoczenia.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze